W. Czarzasty: słowa M. Kidawy-Błońskiej kończą dyskusję o jej poparciu

2019-11-18, 12:05

W. Czarzasty: słowa M. Kidawy-Błońskiej kończą dyskusję o jej poparciu

- Wypowiedź wicemarszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, że nie jesteśmy warci wyboru, moim zdaniem kończy dyskusję o poparciu jej przez polską lewicę - powiedział szef SLD Włodzimierz Czarzasty.

Polityk skomentował w rozmowie z Onetem wypowiedź Małgorzaty Kidawy-Błońskiej dla TVN24. Wicemarszałek stwierdziła, że jeśli posłowie klubu Lewicy poprą projekt w sprawie zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS, to będzie oznaczało, że są "nic nie warci".

Powiązany Artykuł

kidawa_blonska.jpg
"Jeśli tak zagłosują, to są nic nie warci". M. Kidawa-Błońska ostrzega Lewicę

"Arogancka i niesympatyczna"

Według szefa SLD wypowiedź ta jest niesmaczna, arogancka i niesympatyczna. - Moim zdaniem kończy dyskusję w sprawie poparcia pani Kidawy-Błońskiej przez polską lewicę - powiedział, nawiązując do zbliżającej się kampanii prezydenckiej.

- Skończyły się takie czasy, że my jako Lewica mamy zabronione prezentacje swojego stanowiska. Mamy swoje stanowisko, nikt nie będzie na nie wpływał - podkreślił Czarzasty. Jak zaznaczył, klub Lewicy będzie decydował o kwestiach związanych z projektem w poniedziałek.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] "Czas hegemonii Platformy minął". Lewica nie kryje oburzenia na M. Kidawę Błońską

Jednocześnie Włodzimierz Czarzasty zapowiedział, że - jeśli klub Lewicy nie postawi innych zobowiązań - będzie głosował przeciwko projektowi ustawy w tym kształcie. - Nie uważam, że (ustawa) powinna być wprowadzona w trybie tak szybkim od 1 stycznia. To wymaga szerszych konsultacji. W zasadzie żadnych nie było konsultacji - wskazał polityk. - Po drugie, uważam, że jest ona nieodpowiedzialna w stosunku do przyszłych pokoleń i naszych dzieci, bo będzie trzeba wypłacać bardzo wysokie emerytury - zauważył Czarzasty. Jego zdaniem to nieodpowiedzialne wobec państwa i "niepaństwowe".

Propozycje widełek emerytalnych

Zdaniem szefa Sojuszu, gdyby to rozwiązanie wprowadzono, to według Lewicy trzeba je zmodyfikować. - Na przykład zmodyfikować o to, żeby była zapisana kwota najniższej emerytury - zaznaczył. Dodał, że propozycją Lewicy jest 1600 zł. - Druga sprawa - można by było wprowadzić rozwiązanie maksymalnej emerytury - wyjaśnił Czarzasty.

W środę posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt ustawy likwidujący od 2020 r. górny limit przychodu, do którego płaci się składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe - tzw. 30-krotności ZUS. Według autorów projektu ma to przynieść wzrost wpływów do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oszacowany na 7,1 mld zł. Przeciwne takiemu rozwiązaniu jest Porozumienie - koalicjant PiS w Zjednoczonej Prawicy.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] "Pieniądze pójdą na propagandę". Rzecznik PO o likwidacji 30-krotności ZUS

Rzeczniczka Lewicy Anna-Maria Żukowska poinformowała, że w poniedziałek odbędzie się posiedzenie klubu Lewicy, podczas którego wypracowane zostanie wspólne stanowisko dotyczące tego projektu.


mbl

Polecane

Wróć do strony głównej