Szef NIK nie podał się do dymisji. "Do Sejmu nie wpłynęło żadne pismo"

2019-12-02, 15:55

Szef NIK nie podał się do dymisji. "Do Sejmu nie wpłynęło żadne pismo"
Marian Banaś. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Do sekretariatu marszałek Sejmu nie wpłynęło pismo od szefa NIK Mariana Banasia, w którym podał się on dymisji, co jednocześnie oznacza, że marszałek Sejmu nie mogła się zapoznać z tym pismem, ani tym bardziej go odesłać - przekazał w poniedziałek dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka.

  • Do sekretariatu marszałek Elżbiety Witek nie wpłynęło pismo od Mariana Banasia, w którym podał się on do dymisji - poinformowało Centrum Informacji Sejmu
  • Jest to odpowiedź na publikację "DGP", która ogłosiła, że dokument z dymisją szefa NIK znalazł się w Sejmie
  • Ustąpienia Mariana Banasia ze stanowiska chce premier Mateusz Morawiecki, wraz z kierownictwem PiS

"Dziennik Gazeta Prawna" napisał w poniedziałek na swoich stronach internetowych, że Marian Banaś podał się do dymisji. "Jednak pismo odesłała mu marszałek Sejmu, aby wskazał w nim p.o. szefa NIK, a ten odmówił. W piątek przed południem do gabinetu marszałek Sejmu Elżbiety Witek przyjechał kierowca z Najwyższej Izby Kontroli. Miał pismo od prezesa Mariana Banasia. Z dokumentu, do którego udało nam się dotrzeć wynika, że szef Izby złożył rezygnację" - czytamy.

Powiązany Artykuł

1200_Banaś_PAP.jpg
Sprawa Mariana Banasia. Ekspert: PiS chce uniknąć zmiany konstytucji, ale może nie mieć wyjścia

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Marcin Makowski: Marian Banaś chroni dziś siebie samego, ma immunitet

Andrzej Grzegrzółka poinformował tymczasem, że do sekretariatu marszałek Sejmu nie wpłynęło pismo od Mariana Banasia, w którym podał się on do dymisji.

- W nawiązaniu do doniesień medialnych, chciałbym zakomunikować, iż do sekretariatu Marszałek Sejmu nie wpłynęło pismo, opisane w artykule. Co jednocześnie oznacza, że Marszałek Sejmu nie mogła się z nim zapoznać, ani tym bardziej go odesłać. Jednocześnie należy podkreślić, że Marszałek Sejmu nie spotkała się z kierowcą z Najwyższej Izby Kontroli, który - według relacji w jednym z portali - miał w piątek przyjechać do gabinetu drugiej osoby w państwie - podkreślił.

Kamienica w Krakowie i pokoje na godziny

We wrześniu TVN w programie "Superwizjer" podał, że Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Według "Superwizjera" Marian Banaś zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami.

W czwartek z Banasiem spotkali się prezes partii Jarosław Kaczyński i wiceprezes PiS, szef MSWiA Mariusz Kamiński. Jak poinformowała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska, wyrazili oni oczekiwanie podania się przez szefa NIK do dymisji.

CBA poinformowało w piątek po południu, że rano tego dnia skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Banasia. Zawiadomienie jest wynikiem przeprowadzonej przez CBA kontroli oświadczeń majątkowych obecnego prezesa NIK. W zawiadomieniu CBA wskazuje na podejrzenie złożenia przez Banasia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenie faktycznego stanu majątkowego oraz uzyskiwania dochodów z nieudokumentowanych źródeł.

Raport CBA i żądania dymisji

Mateusz Morawiecki mówił w piątek, że zapoznał się z raportem CBA w sprawie prezesa NIK, a wnioski z niego płynące powinny skłonić Mariana Banasia do podania się do dymisji. Premier wyraził przekonanie, że Marian Banaś poda się w piątek do dymisji. - Jeśli tak się nie stanie, mamy plan "B" - dodał.

Powiązany Artykuł

Marian Banaś PAP 1200.jpg
Zawiadomienie CBA ws. szefa NIK w prokuraturze. Trwa analiza dokumentu

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] J. Sasin ws. M. Banasia: dla dobra Polski powinien podać się do dymisji

W piątek na stronach NIK pojawiło się oświadczenie, iż nie zapadła decyzja o tym, by Marian Banaś podał się do dymisji. Wieczorem sam prezes NIK oświadczył: "to dobrze, iż prokuratura oraz - ewentualnie - niezawisły sąd zajmą się sprawą i skrupulatnie wyjaśnią wszystkie wątpliwości".

- Już dzisiaj jednak muszę kategorycznie zaprzeczyć zarzutom, że zatajałem swój stan majątkowy i mam nieudokumentowane źródła dochodów - zapewnił. Zadeklarował, że jest gotowy do składania wszelkich wyjaśnień i ze spokojem czeka na finał sprawy.

jp

Polecane

Wróć do strony głównej