Za pomocą wirusa wykradli ponad 150 mln zł. Setki osób ma usłyszeć zarzuty
Co najmniej 300 osób ma usłyszeć zarzuty w największym polskim śledztwie dotyczącym cyberprzestępczości - przekazał portal tvp.info. Złodzieje za pomocą wirusa wykradli ponad 150 mln zł.
2019-12-05, 10:22
Grupa, na czele której stał Dariusz O. zajmowała się atakami hakerskimi mającymi na celu "czyszczenie" oszczędności z kont bankowych. Grupa zdołała wykraść ponad 150 mln zł. Pod koniec listopada jej lider został skazany na 15 lat więzienia za udział w ponad 780 cyberwłamaniach, w czasie których skradziono 50 mln zł.
Powiązany Artykuł

Strategic Cyber Forum. M. Zagórski: trzeba stworzyć system ochrony cyberprzestrzeni
– Należy się spodziewać, że w śledztwie tym zarzuty usłyszy jeszcze 300 osób, w tym kilkudziesięciu obywateli innych państw Unii Europejskiej. To głównie tzw. muły, ludzie, którzy za niewielkim wynagrodzeniem zakładali konta bankowe pomocne w transferze wykradanych pieniędzy. Do tej pory zarzuty w sprawie usłyszało 215 osób, z czego niespełna 100 zostało już skazanych – powiedział dla portalu tvp.info jeden ze śledczych Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
W czasie śledztwa ustalono, że przez polski odłam gangu przewinęło się 500 osób. Organizatorami nielegalnych operacji mają być mafiosi zza wschodniej granicy.
Wirus "mały bankowiec"
Przestępcy włamywali się na konta bankowe na terenie całego świata, głównie jednak w krajach Unii Europejskiej, USA i Kanadzie. Wykorzystywali wirus komputerowy Tinba (od słów: tiny banker – czyli mały bankowiec).
REKLAMA
Wirus był dołączany do fałszywych e-maili pochodzących rzekomo od firm ubezpieczeniowych, kurierskich, banków czy poczty. Wystarczyło otworzyć załącznik do otrzymanej wiadomości i wirus już uzyskiwał dostęp do konta ofiary.
Początkiem końca polskiego oddziału cybergangu było zatrzymanie w listopadzie 2015 r. Mariusza S w Danii. W mieszkaniu jego ukochanej znaleziono 70 tys. euro i 300 tys. koron duńskich.
W marcu 2016 r. policjanci z zatrzymali, również w Danii, Dariusza O., a miesiąc później w Białej Podlaskiej wpadł Mariusz P.
dn/tvp.info
REKLAMA