"Narodowcy chcą narodu wolnych ludzi". Krzysztof Bosak zawalczy o prezydenturę
Krzysztof Bosak został kandydatem Konfederacji Wolność i Niepodległość na prezydenta - zdecydował zjazd prawyborczy elektorów. W swoim przemówieniu, wygłoszonym po ogłoszeniu wyników, podkreślał przywiązanie Konfederacji do konserwatywnych wartości o wolności gospodarczej.
2020-01-18, 15:00
W ostatniej, siódmej, turze wewnętrznych wyborów Konfederacji, Bosak otrzymał 163 głosy. Drugi w plebiscycie Grzegorz Braun - 146 głosy. Bosak zdobył 51,9 proc. głosów elektorów, a prezes Korony poseł Grzegorz Braun 48,5 proc.
Powiązany Artykuł
Sondaż: Andrzej Duda bliski wygranej już w I turze. Rywale daleko w tyle
Odwołania do konserwatyzmu i wolności gospodarczej
W wystąpieniu po zakończeniu prawyborów Bosak podkreślał, że środowiska tworzące Konfederację łączą przede wszystkim patriotyzm, konserwatyzm, przywiązanie do wartości chrześcijańskich i wolność gospodarcza.
- Wolność gospodarcza i własność prywatna jest tym, co pozwala zachować wolność człowiekowi, a jeżeli społeczeństwo złożone jest z wolnych ludzi, to naród jest silny. To zawsze była filozofia narodowej demokracji - mówił.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Agnieszka Ścigaj: warto, żebyśmy nie wybierali prezydenta z plakatu
REKLAMA
Krytykował też "nadmierny etatyzm" i "rozbuchanie państwa". - Narodowcy nie chcą, żeby naród był przybudówką do biurokracji państwowej. Narodowcy chcą narodu silnego, narodu wolnych ludzi - zaznaczył.
Niepodległość "cięta na plasterki"
Mówił także, że narodowców łączy z konserwatystami i klasycznymi liberałami oraz tradycjonalistami dążenie do zbudowania silnego państwa i przekonywał, że silne państwo nigdy nie jest państwem zadłużonym. Obecny rząd według niego zadłuża Polskę i to w czasach dobrej koniunktury.
- Nasze państwo jest zadłużone coraz bardziej, jest coraz bardziej zależne od kaprysów ośrodków finansowych, które mogą podjąć decyzję, czy kredytujemy polski rząd, czy wstrzymujemy kupno obligacji - zaznaczył kandydat Konfederacji na prezydenta.
Powiązany Artykuł
Krzysztof Bosak: Konfederacja nie chce stawać ani po stronie PO, ani PiS
REKLAMA
Przekonywał, że nie jest to "recepta na państwo niepodległe". - Nasza niepodległość, tak samo jak cięta na plasterki i oddawana do Brukseli, tak samo na polu gospodarczym jest cięta na plasterki i oddawana na forum międzynarodowe - powiedział.
"Etos gospodarności był, jest i będzie"
Według niego, "jeżeli chcemy być ludźmi wolnymi, jeżeli chcemy móc się postawić, to musimy akcentować również, że zdrowe państwo, to państwo, które ma finanse zrównoważone, które się nie zadłuża, które nie jest po prostu państwem rządzonym niegospodarnie".
Jak podkreślił, "ten etos gospodarności zawsze był, jest i będzie i musi być obecny we wszystkich naszych środowiskach".
Elektorska formuła wyboru
Zjazd zwolenników Konfederacji miał formułę elektorską. 314 elektorów reprezentowało poszczególnych kandydatów, którzy walczyli o głosy wyborców na wcześniejszych 16 zjazdach wojewódzkich. Kandydaci, którzy zdobyli wtedy największe poparcie wyborców, mieli najwięcej głosów elektorskich.
REKLAMA
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Manasterski: obecny prezydent pokazuje się jako stanowczy polityk
W sobotnich wyborach wzięło udział 9 kandydatów. Oprócz Krzysztofa Bosaka i Grzegorza Brauna o nominację ubiegali się: Konrad Berkowicz, Artur Dziambor, Janusz Korwin-Mikke, Jacek Wilk, Magdalena Ziętek-Wielomska, Paweł Skutecki i Krzysztof Tołwiński.
mbl
REKLAMA