Greta Thunberg w Polsce. Lewicowa aktywistka chciała nagrać film w Elektrowni Bełchatów
Greta Thunberg bez rozgłosu odwiedziła w połowie stycznia Polskę, a informacji o tej wizycie nie było na jej profilach w mediach społecznościowych. Okazuje się jednak, że o jej przyjeździe wiedziała Polska Grupa Energetyczna, z którą szwedzka lewicowa aktywistka się kontaktowała.
2020-01-20, 12:59
Greta Thunberg, wieszcząca zagładę świata spowodowaną "zmianami klimatycznymi", chciała nakręcić film w elektrowni Bełchatów. PGE nie wyraziła jednak zgody na jej wejście na teren zakładu. Zamiast tego aktywistka nakręciła materiał na tarasie widokowym w pobliskim Kleszczowie, z którego widać teren odkrywkowej kopalni węgla brunatnego.
Jak informuje "Dziennik Łódzki", nad całą akcją czuwała policja.
Powiązany Artykuł
Linie lotnicze pod presją ekologów i Grety Thunberg
- Wszystko przebiegało bardzo spokojnie i bez zakłóceń - powiedziała cytowana przez gazetę Iwona Kaszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie. Dziennik informuje też, że PGE pilnie przyglądało się podróżom Thunberg w Polsce.
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Ojciec Grety Thunberg: walka o klimat pomogła jej wyjść z depresji
REKLAMA
Wcześniej Greta Thunberg była w Gdańsku. Jej obecność "zdradziły" w mediach społecznościowych wegańskie restauracje, w których się stołowała. Stamtąd miała pojechać do Bełchatowa. Z medialnych doniesień wynika, że Thunberg z ekipą poruszała się po Polsce dwoma samochodami. Krótko przed dotarciem do Kleszczowa miała jednak przesiąść się do elektrycznej Tesli.
Dziennik Łódzki/fc
REKLAMA