Kidawa-Błońska: społeczeństwo dojrzało już do akceptacji związków partnerskich

- Nie podpiszę żadnej ustawy, która będzie powodowała konflikty, nie można robić ustaw, które powodują polaryzację naszego społeczeństwa - zadeklarowała kandydatka KO w wyborach prezydenckich Małgorzata Kidawa-Błońska. Przyznała, że jej zdaniem Polacy dojrzeli już do tego, żeby zaakceptować związki partnerskie.

2020-03-03, 11:11

Kidawa-Błońska: społeczeństwo dojrzało już  do akceptacji związków partnerskich
  • Kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, Małgorzata Kidawa-Błońska, udzieliła wywiadu portalowi gazeta.pl
  • Zapewniła, że "nie podpisze żadnej ustawy, powodującej konflikty"
  • Opowiedziała się za jawnością finansów Kościoła, oraz przypomniała o - zapisanej w konstytucji - neutralności państwa względem Kościoła
  • Przyznała też, że jej zdaniem "społeczeństwo dojrzało do tego, by zaakceptować związki partnerskie"

Kidawa-Błońska w rozmowie z gazeta.pl wyraziła przekonanie, że w kwestii lekcji religii w szkole będzie można wypracować rozwiązanie zadowalające wszystkich. Opowiedziała się też za jawnością kościelnych finansów. Powtórzyła, że nie podpisałaby ustawy zaostrzającej przepisy antyaborcyjne.

Powiązany Artykuł

duda_kidawa_2020.jpg
Andrzej Duda zyskuje, Kidawa-Błońska traci. 71 dni do wyborów prezydenckich

"Nie" dla ustaw powodujących konflikty

Wicemarszałek Sejmu zaznaczyła, że temat religii w szkole pojawia się na wszystkich spotkaniach wyborczych, zastrzeżenia budzą jakość zajęć i ich miejsca w planie lekcji. Jednocześnie dodała, że rodzice młodszych dzieci są zadowoleni, że lekcje religii odbywają się w szkołach.

- Ja nie popiszę żadnej ustawy, która będzie powodowała konflikty w naszym społeczeństwie. To musi być porozumienie między rodzicami, nauczycielami, samorządowymi, a także Kościołem. Nie można robić ustaw, które powodują polaryzację naszego społeczeństwa – zapowiedziała Kidawa-Błońska.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Politolog: poglądy PO w kwestiach światopoglądowych cały czas ewoluują

REKLAMA

- Zadaniem na tę kadencję jest szukanie takich rozwiązań, które pozwolą ludziom się do siebie zbliżać, a nie oddalać – dodała. Wyraziła przekonanie, że "będzie można wypracować takie rozwiązanie, które wszystkich zadowoli".

Neutralność państwa wobec Kościoła

Pytana o kwestie Funduszu Kościelnego, opodatkowania duchownych i możliwych renegocjacji konkordatu, odparła, że "przede wszystkim Polacy bardzo by chcieli, żeby konstytucja była przestrzegana, a w naszej konstytucji jest zapis mówiący bardzo wyraźnie o neutralności państwa wobec Kościoła".

Powiązany Artykuł

kidawa kosiniak pap 1200.jpg
Prof. Młyńczyk o obietnicach kandydatów na prezydenta: zapominają, że sejmową większość ma PiS

Według wicemarszałek Fundusz Kościelny to zadanie na następną kadencję, a sprawy finansowe powinny być "bardzo przejrzyste". - Uważam, że byłoby lepiej, gdyby było wiadomo, w jaki sposób środki trafiają do Kościoła, Kościół nie powinien być traktowany w sposób wyjątkowy – dodała Kidawa-Błońska.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Komentarze po konwencji Kidawy-Błońskiej. "Dajcie jej mówić"

REKLAMA

Jej zdaniem zmiany wymagają czasu i dialogu ze społeczeństwem. Zwróciła uwagę, że metoda zapłodnienia in vitro zyskała akceptację.

Akceptacja związków partnerskich i wychowanie seksualne

- Uważam, że nasze społeczeństwo dojrzało już do tego, żeby zaakceptować związki partnerskie – podkreśliła powołując się na doświadczenia ze spotkań wyborczych.

Odniosła się do ewentualnych zmian w prawie aborcyjnym. - Problem z tą ustawą - nie nazywam tego kompromisem - jest taki, że ona nie działa – podkreśliła. Opowiedziała się też za wychowaniem seksualnym. - Nie wiem, skąd ten opór, żeby człowiek poznał funkcjonowanie własnego ciała. Skoro dzieci uczą się, jak funkcjonują owady, zwierzątka, to nie mogą poznać, jak funkcjonuje ich ciało - wskazała.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Wybory prezydenckie. W sztabie Kidawy-Błońskiej znalazło się miejsce dla twórcy "SokuzBuraka"

REKLAMA

Zaznaczyła także, że potrzebna jest dostępna antykoncepcja. - Tego wszystkiego nie ma i to jest problem. Ja nie chciałabym jednego. Nie chciałabym, żeby znowu ktoś wpadł na pomysł, żeby zaostrzać tę ustawę, bo ona i tak jest bardzo restrykcyjna. Daje kobietom prawo wyboru w bardzo trudnych, dramatycznych sytuacjach, ale i tak to prawo nie działa. Żadnej ustawy zaostrzającej nie podpiszę - zapewniła.


mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej