Nowe informacje ws. osób zakażonych koronawirusem. Minister zdrowia: ich stan jest stabilny
- Stan czterech kolejnych osób zakażonych koronawirusem jest stabilny, nie mamy informacji, żeby czyjeś życie było zagrożone - mówił w sobotę szef resortu zdrowia Łukasz Szumowski. Podkreślił przy tym, że na razie jest za wcześnie, by mówić o epidemii tego wirusa w Polsce.
2020-03-07, 08:50
Posłuchaj
W środę potwierdzono pierwszy przypadek nowego koronawirusa. Pacjent, u którego go wykryto, jest hospitalizowany w Zielonej Górze. Przyjechał z Niemiec. Jego stan jest dobry. W piątek potwierdzono kolejne cztery przypadki: dwoje pacjentów przebywa w szpitalu w Szczecinie (przyjechali w Włoch), jeden w szpitalu Wrocławiu (przyleciał z Wielkiej Brytanii), jedna pacjentka w szpitalu w Ostródzie (osoba ta podróżowała autokarem z Niemiec razem z mężczyzną, u którego potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce).
Powiązany Artykuł
Telefoniczna konsultacja lekarska. Jakie niesie korzyści?
O tę kwestię pytany był w sobotę rano w Radiu Zet szef resortu zdrowia. Łukasz Szumowski powiedział, że stan czterech kolejnych osób zarażonych koronawirusem jest stabilny. - Nie mamy w tej chwili informacji, żeby u kogoś był stan zagrożenia życia - powiedział. Jak dodał, są to osoby w średnim wieku i młode.
REKLAMA
"To pokazuje skale zarażeń"
- Wiemy, że jedna z tych osób jest z kontaktu z tzw. autobusu, ale to też pokazuje skalę. Jeśli czterdzieści kilka osób jechało i jedna faktycznie się zaraziła - pewnie będziemy mieli jeszcze jakiś jeden czy dwa przypadki - to pokazuje skalę, na ile ten wirus zaraża. Jeśli przez parę godzin zaraził jedną czy dwie, czy trzy osoby w autobusie, to nie jest tak jak grypa, czy nie daj Bóg, ospa - mówił Szumowski. Jak dodał, bliscy czterech kolejnych zakażonych osób dostali poddani kwarantannie domowej. - Każdy bliski kontakt jest w kwarantannie domowej - zaznaczył.
Minister zdrowia podkreślił, że jest za wcześnie, by nazywać to epidemią. - Mówimy o klastrach epidemii, jeżeli jest powyżej 100 przypadków, w Polsce na razie mamy pięć - wskazał. Zaznaczył przy tym, że na pewno dojdzie do kolejnych przypadków zakażenia wirusem. - Pytanie, ile i w jakim tempie - powiedział minister zdrowia.
jp
REKLAMA
REKLAMA