"Słońca jakby mniej". 40 lat temu zginęła Anna Jantar
40 lat temu, 14 marca 1980 roku, w katastrofie samolotu Ił-62 "Mikołaj Kopernik", lecącego z Nowego Jorku do Warszawy, zginęła Anna Jantar, popularna piosenkarka i wokalistka. Miała 29 lat. Maszyna, którą Anna Jantar leciała wraz z 86 innymi osobami, rozbiła się o 11.15 w pobliżu lotniska Okęcie. Zginęli wszyscy na pokładzie samolotu.
2020-03-14, 08:24
Posłuchaj
Anna Jantar była jedną z najbardziej popularnych i lubianych polskich piosenkarek lat 70. XX wieku. Podczas krótkiej, dziesięcioletniej kariery, wylansowała liczne przeboje, między innymi "Tyle słońca w całym mieście", "Najtrudniejszy pierwszy krok" oraz "Nic nie może wiecznie trwać".
Powiązany Artykuł
Anna Jantar - gwiazda pierwszej wielkości
Współpraca z tuzami polskiej sceny
Współpracowała z wieloma muzykami - Stanisławem Sojką, Bogusławem Mecem i Zbigniewem Hołdysem. Nagrywała również z Budką Suflera i Perfectem. Dwukrotnie - w 1975 i 1979 roku - została wybrana Piosenkarką Roku. Od 1969 roku była wokalistką zespołu Waganci, w którym występował także Jarosław Kukulski, jej przyszły mąż. Muzyk i kompozytor, był autorem największych sukcesów Jantar, dla niej skomponował utwory, które do dziś goszczą na antenach stacji radiowych.
Anna Jantar urodziła się 10 czerwca 1950 roku, w Poznaniu, jako Anna Maria Szmeterling. Wcześnie rozpoczęła naukę gry na fortepianie i już w szkole średniej koncertowała z Filharmonią Poznańską.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Kulisy Kultury: Anna Jantar, Jarosław Kukulski i ich "niełatwe" piosenki
REKLAMA
W 1972 roku rozpoczęła karierę solową. Nagrała cztery płyty długogrające: "Tyle słońca w całym mieście", "Za każdy uśmiech", "Zawsze gdzieś czeka ktoś" oraz "Anna Jantar". Do jej najbardziej znanych piosenek należą też - "Radość najpiękniejszych lat", "Staruszek świat" oraz "Baju-baj proszę pana". Uczestniczyła w wielu festiwalach, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, między innymi w Opolu, Lublanie, Tampere, czy w Dreźnie, gdzie w 1975 roku zdobyła II miejsce za utwór "Niech ziemia tonie w kwiatach".
"Anna już tu nie mieszka" i "Słońca jakby mniej"
Przed odlotem na amerykańskie tournee nagrała trzy nowe piosenki, z których "Nic nie może przecież wiecznie trwać" wykonywana z Budką Suflera, stała się później wielkim przebojem. Swój ostatni koncert zagrała 12 marca 1980 roku w klubie Zodiak w New Jersey.
Powiązany Artykuł
Anna Jantar bohaterką cyklu "Bez tajemnic"
Po tragicznej śmierci Anny Jantar w 1980 roku, zespół Budka Suflera zadedykował artystce piosenkę "Słońca jakby mniej", a Halina Frąckowiak - utwór "Anna już tu nie mieszka". Córka piosenkarki Natalia Kukulska nagrała piosenki dedykowane mamie - "Dłoń" i "Po tamtej stronie".
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Piosenki Anny Jantar w nowych wykonaniach
REKLAMA
Od 1984 roku na festiwalu piosenki w Opolu najlepsi debiutanci otrzymują Karolinkę - Nagrodę im. Anny Jantar.
Tragiczny lot "Kopernika"
Anna Jantar zginęła w katastrofie lotniczej w Warszawie. Samolot, którym wracał z USA, rozbił się w końcowej fazie lotu, podczas podejścia do lądowania. W katastrofie zginęło 87 osób.
"Mikołaj Kopernik" miał wystartować z Nowego Jorku 13 marca około godziny 19-tej czasu lokalnego, jednak intensywna śnieżyca spowodowała opóźnienie. Start nastąpił o 21.18. Po dziewięciu godzinach lotu, około 11.12 naszego czasu - już 14 marca - samolot pilotowany przez kapitana Pawła Lipowczana i pierwszego oficera Tadeusza Łochockiego zbliżał się do lotniska.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Katastrofa lotnicza pod Zawoją do dziś niewyjaśniona
REKLAMA
Załoga zgłosiła wieży kontrolnej, że nie zaświecił się wskaźnik wysunięcia podwozia, co było częstą awarią w radzieckich samolotach. Potem jednak pękł wał turbiny w silniku numer 2, zostały zniszczone inne silniki i przebity kadłub, a kapitan utracił możliwość sterowania maszyną. Samolot ściął prawym skrzydłem drzewo i uderzył w ziemię. Była godzina 11.15. Według lekarzy, którzy przybyli na miejsce wypadku, wiele ofiar najprawdopodobniej spało w momencie katastrofy.
Powiązany Artykuł
Śmierć nie wybiera. Katastrofy, które wstrząsnęły sportem
Upamiętnienie pilota
Imieniem dowódcy tragicznego lotu numer 007 - Pawła Lipowczana - została nazwana ulica na Okęciu. Warszawiacy zawdzięczają pilotowi, że kierowany przez niego samolot nie spadł na budynki mieszkalne. W ostatnich sekundach, kapitan manewrując lotkami na skrzydłach maszyny, zmienił kierunek spadania samolotu i ominął zabudowania zakładu poprawczego dla nieletnich.
Prace specjalnej komisji badającej przyczyny, tej największej wówczas katastrofy lotniczej w Polsce, trwały rok. Ustalono, że powodem wypadku była awaria wału turbiny i w konsekwencji utrata możliwości sterowania maszyną.
REKLAMA
Ponieważ Ił-62 był radziecką konstrukcją, ustalenia komisji wysłano do Moskwy. Rosjanie odrzucili jednak nasz raport, jako niewiarygodny. Twierdzili, że pęknięcie wału silnika było skutkiem katastrofy, nie zaś - jej przyczyną.
Katastrofa bliźniaczego Iła
Dopiero, gdy w 1987 roku w Lesie Kabackim pod Warszawą doszło do kolejnej katastrofy Iła-62 - "Tadeusza Kościuszki", w której zginęły 183 osoby, Rosjanie zaakceptowali wnioski komisji.
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Największa katastrofa w historii polskiego lotnictwa cywilnego
Według materiałów zgromadzonych w Instytucie Pamięci Narodowej, komunistyczne władze wymuszały na kierownictwie LOT oszczędności, a to miało negatywny wpływ na bezpieczeństwo przelotów Ił-62. Między innymi w samolotach przeprowadzano remonty według polskich norm, które przewidywały więcej wylatanych godzin, niż zalecał producent. Były też przypadki wysyłania w rejs maszyn z drobnymi usterkami.
REKLAMA
Po latach powstało kilka filmów dokumentalnych dotyczących katastrofy, wśród nich obraz Telewizji Polskiej "Kopernik" z cyklu "Czarny serial" z 2000 roku.
REKLAMA