Wiceminister sprawiedliwości: nie ma podstaw, by wprowadzić stan wyjątkowy

Wiceminister sprawiedliwości uważa, że nie ma przesłanek do tego, aby wprowadzić stan nadzwyczajny. - Trzeba powiedzieć wyraźnie o drugiej stronie wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, o której opozycja nie mówi: to drastyczne wejście w prawa i wolności obywatelskie - podkreślił Michał Wójcik w rozmowie z IAR.

2020-04-05, 17:20

Wiceminister sprawiedliwości: nie ma podstaw, by wprowadzić stan wyjątkowy
Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Foto: Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Posłuchaj

Wiceminister sprawiedliwości: trzeba zakończyć temat nieustającej kampanii i walki (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik podkreśla, że głosowanie w formule korespondencyjnej jest w obecnej sytuacji najbezpieczniejszą formą przeprowadzenia wyborów prezydenckich. - Ewentualny kontakt z osobami, które mogą być zakażone koronawirusem, jest sprowadzony do minimum, a nawet więcej - do zera - mówił IAR.

- Musimy pamiętać, że polega to na tym, że dostarcza się przesyłki osób, które mogą brać udział w wyborach - powiedział. Wskazał, że stosowne dokumenty są wówczas po prostu odsyłane.

Powiązany Artykuł

pap wybory uzupełniające 1200.jpg
Wybory korespondencyjne na świecie. Zobacz, w których państwach można było głosować z domu

Rozstrzygnięcie TK

Wójcik przypomniał, że Trybunał Konstytucyjny w przeszłości potwierdził możliwość przeprowadzania głosowania tą metodą. - TK bardzo to dokładnie analizował i uzasadniał, że formuła ta nie narusza zasad przeprowadzenia wyborów, przede wszystkim tajności i powszechności - wskazał.

- Ci, którzy mówią, że złamane będą zasady, na których opierają się wybory, wiadomo, że jest to najważniejszy element demokracji po prostu kłamią - ocenił.

REKLAMA

Wiceszef resortu sprawiedliwości przypomniał, że metoda wyboru korespondencyjnego jest od 100 lat znana w Europie. Przytoczył przykład Bawarii, gdzie niedawno ją zastosowano. - Jeżeli inni mogą i potrafią zorganizować takie wybory korespondencyjne, to jak można mówić że w Polsce tego się nie da zrobić? - pytał.

Zapewnił, że "technicznie jest to możliwe do zrobienia". Dodał, że "szczegóły będą ustalone na gruncie rozporządzenia".

Stan nadzwyczajny? "Drastyczne nagięcie konstytucji"

Michał Wójcik podkreślił, że "cały aparat państwowy działa". - To by było bardzo drastyczne nagięcie konstytucji, gdyby wprowadzić stan nadzwyczajny, a w tym przypadku stan klęski żywiołowej - wskazał.

Powiązany Artykuł

EN_01419906_0023 (1).jpg
Michał Wójcik: jesteśmy zwolennikami tego, żeby wybory odbyły się 10 maja

"Druga strona" stanu nadzwyczajnego

Dodał, że wprowadzono stan zagrożenia epidemicznego. - Jest do tego konkretna podstawa prawna - mówił. - Trzeba powiedzieć wyraźnie o drugiej stronie wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, o której opozycja nie mówi: to drastyczne wejście w prawa i wolności obywatelskie - wskazał.

REKLAMA

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] "Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej wiązałoby się z ogromnymi kosztami". Ekonomiści tłumaczą

To, jak wskazał, m.in. "możliwość cenzury korespondencji, zajmowania majątku", czyli "bardzo głębokie naruszenia praw". - To się wiążę ze stanami nadzwyczajnymi, więc nie ma ku temu w tym momencie absolutnie żadnej podstawy. Wynika to z konstytucji - powiedział Michał Wójcik.

"Trzeba zakończyć temat nieustającej kampanii i walki"

Wiceminister dodał, że wybory powinny się odbyć 10 maja po to, by skupić się walce z epidemią, a nie na walce politycznej. - Trzeba zakończyć temat nieustającej kampanii i walki - podkreślił. Dodał, że politycy powinni "walczyć dla zdrowia i życia Polaków, a nie bawić się w to, że ktoś ma korzyść polityczną tylko dlatego, że te wybory przesunie o kilka miesięcy".

>>>[ZOBACZ RÓWNIEŻ] Mucha: jeśli głosowanie korespondencyjne wiązałoby się z narażeniem życia i zdrowia, to go nie będzie

REKLAMA

- A jeżeli nawet wybory się przesunie, to proszę zobaczyć badania różnych instytucji, z których wynika, że jesteśmy dopiero przed szczytem zachorowań - powiedział Michał Wójcik Informacyjnej Agencji Radiowej. W związku z tym, jak przekonywał, "proponowana jest alternatywa, która jest w istocie zbrodnią na narodzie", ponieważ wówczas odbyłyby się "w czasie, kiedy sytuacja jest najtrudniejsza". 

msze

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej