"Nie daje gwarancji terminu wyborów". Prof. Andrzej Zybertowicz o planie Borysa Budki
- Plan Budki nie daje gwarancji terminu przeprowadzenia wyborów, bo zakłada, że epidemia skończy się do lutego 2021 r. - mówił doradca prezydenta RP prof. Andrzej Zybertowicz. Jak podkreślił, nie ma pewności, że do tej pory zostanie opracowana szczepionka zmniejszająca poziom zagrożenia.
2020-04-21, 10:30
Lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka przedstawił w poniedziałek propozycję w sprawie wyborów prezydenckich, która - jak mówił - pozwoli przeprowadzić je bezpiecznie i zgodnie z konstytucją. Propozycja zakłada m.in. automatyczne ogłoszenie stanu klęski żywiołowej po 30 dniach trwania stanu epidemii i przeprowadzenie wyborów prezydenckich 16 maja 2021 r. z mieszanym sposobem głosowania; do maja 2021 PKW miałaby przygotować możliwość zarówno wyborów tradycyjnych, jak i korespondencyjnych.
Powiązany Artykuł
Prof. Jabłoński o wyborach w maju: jak patrzymy na alternatywy, to nic lepszego nas nie czeka
Odnosząc się do tej propozycji we wtorek w RMF FM, Zybertowicz zaznaczył, że "to świetnie, że opozycja zamiast tylko psuć krew, nastroje, destabilizować, coś zaproponowała", ale plan Budki "nie daje gwarancji terminu przeprowadzenia wyborów".
Koniec epidemii w 2021?
- On zakłada, że epidemia się skończy do lutego 2021 r., a wystarczy przejrzeć wypowiedzi ośrodków eksperckich z całego świata i nikt odpowiedzialny nie powie, że potrafi przedstawić scenariusz wygaszania wszystkich kolejnych fal epidemii. Nie ma gwarancji, że do tej pory będzie opracowana szczepionka, która by radykalnie zmniejszyła poziom zagrożenia - wyjaśnił.
REKLAMA
Prezydencki doradca powołał się na opinie ekspertów, którzy wskazują, że "być może będziemy musieli przygotować się do życia z pandemią, do uruchomienia gospodarki, życia w maseczkach przez dłuższy czas, aż do wypracowania rozwiązań szczepionkowych".
Powiązany Artykuł
Opozycja podzielona ws. wyborów. Politolog: może dojść do zachwiania PO
Trwały spadek notowań Małgorzaty Kidawy-Błońskiej
Na uwagę prowadzącego, że pandemia wpływa na sympatie polityczne, ponieważ w sondażach kandydat PSL na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz wyprzedził kandydatkę KO Małgorzatę Kidawę-Błońską, Zybertowicz odpowiedział, że "ta zmiana może być trwała".
- Nie widzę żadnego sposobu, żeby podnieść sprawność komunikacyjną, tak to określmy, pani marszałek Kidawy-Błońskiej, który to poziom sprawności na pewno przyczynił się do spadku jej notowań. Nie widzę też, żeby któryś z pozostałych kandydatów miał zaplecze pozwalające mu na prześcignięcie Kosiniaka-Kamysza - powiedział.
Dopytywany, kto będzie najsilniejszym rywalem prezydenta Andrzeja Dudy, Zybertowicz stwierdził, że "nie widzi możliwości szybkiego upgrade'owania" Kidawy-Błońskiej, dlatego wydaje mu się, że będzie to właśnie Kosiniak-Kamysz.
REKLAMA
pg
REKLAMA