Szpital w Jastrzębiu-Zdroju wznowił przyjęcia pacjentów
Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju zdecydowała o wznowieniu we wtorek wieczór działalności placówki. Szpital wstrzymał przyjęcia, gdy otrzymał z laboratorium informację o zakażeniu SARS-CoV-2 wśród pracowników i chorych. Po otrzymaniu wyników testów weryfikacyjnych okazało się, że w próbkach nie potwierdzono obecności koronawirusa.
2020-04-22, 01:00
"Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego Nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju informuje, że dnia 21.04.2020 r. o godzinie 19.00 działalność szpitala zostaje wznowiona. Uruchamiamy izbę przyjęć, poradnie specjalistyczne przyszpitalne oraz (wznawiamy) funkcjonowanie oddziałów w zakresie jak przed pojawieniem się zagrożenia epidemicznego" – podała placówka w komunikacie. Jak dodali przedstawiciele szpitala, w trosce o pacjentów oraz personel wcześniejsze ograniczenia i procedury pozostają bez zmian.
Powiązany Artykuł
Śląskie: koronawirus w klinice kardiologicznej. Placówka objęta kwarantanną
Dodatnie próbki
Szpital poinformował w niedzielę, że ze względu na zagrożenie epidemiologiczne wstrzymuje przyjęcia i wdrożył inne procedury bezpieczeństwa. Stało się tak, ponieważ według informacji z zabrzańskiego laboratorium, zakażanie SARS-CoV-2 wykryto w próbkach pobranych od 22 pacjentów i pracowników placówki. Wkrótce okazało się jednak, że wyniki tych badań laboratoryjnych były nieprawidłowe i trzeba je było powtórzyć.
We wtorek w południe placówka poinformowała, że testy weryfikacyjne nie potwierdziły obecności SARS-CoV-2.
REKLAMA
Kontrola w laboratorium
W poniedziałek prezes Śląskiego Parku Technologii Medycznych Kardio-Med Silesia w Zabrzu Adam Konka wydał oświadczenie, w którym poinformował, że tamtejsze laboratorium wdrożyło procedury kontrolne w związku z wydaniem jastrzębskiemu szpitalowi wyników "dodatnio wątpliwych".
Powiązany Artykuł
Kraków: testy na koronawirusa bez wychodzenia z samochodu
Prezes zaznaczył, że w ostatnich dniach wpłynęło znacząco więcej próbek do przetestowania niż wynoszą możliwości laboratorium, a część z nich miała być przebadana natychmiast.
Przeniesienie zakażonego materiału
"W dniu 18 kwietnia br. były przeprowadzone prace na pierwszym etapie w tzw. strefie brudnej, gdzie w wyniku przeprowadzonej wewnętrznej kontroli stwierdzono możliwość przeniesienia zakażonego materiału biologicznego z rozszczelnionego pojemnika – +wymazówki+ (...)" - napisano w oświadczeniu.
Ponieważ, jak tłumaczył, szpital oczekiwał dobę na wyniki, laboratorium przekazało informację na temat przeprowadzonych badań. "Niezależnie jednak od tego, w tym samym dniu, tj. w sobotę 18 kwietnia br., podjęliśmy wewnętrzne działania sprawdzające" - zaznaczył prezes.
Brak objawów
Powiązany Artykuł
Kobieta zakażona koronawirusem urodziła dziecko. Noworodkowi zrobiono test
Po informacji ze szpitala, że badani nie mają objawów zakażania koronawirusem, testy zostały poddane weryfikacji. Jak wyjaśnił Konka, chodziło o sprawdzenie, czy w grupie badanej nie znajduje się jednak osoba zakażona wirusem mimo braku objawów.
"Wobec powyższej informacji podjęliśmy decyzję o dokonaniu powtórnego przebadania pozytywnych wyników z tej partii, która weszła do badania 18 kwietnia br. w godzinach przedpołudniowych" - napisał prezes.
"Gazeta Wyborcza" podała we wtorek wieczorem – powołując się na rzecznika resortu Wojciecha Andrusiewicza - że Ministerstwo Zdrowia zdecydowało o zawieszeniu badań na obecność koronawirusa w laboratorium spółki Kardio-Med.
fc
REKLAMA
REKLAMA