"To fake news, posiadamy oryginalne dokumenty". KGHM reaguje na artykuł "GW"

"Cały sprzęt medyczny sprowadzony przez KGHM posiada oryginalne dokumenty. W związku z publikacją "Gazety Wyborczej" w ciągu najbliższych godzin wystosujemy wezwanie do sprostowania" - ogłosił na Twitterze KGHM w reakcji na artykuł "GW", sugerujący, że sprowadzone z Chin maseczki mają podrobione certyfikaty.

2020-04-23, 11:45

"To fake news, posiadamy oryginalne dokumenty". KGHM reaguje na artykuł "GW"
Antonow An-225 Mrija wylądował na Okęciu. Foto: LotniskoChopina-YouTube/Screen

Jak podaje w komunikacje spółka skarbu państwa,  "23 kwietnia 2020 roku w »Gazecie Wyborczej« ukazał się artykuł pt. »Dziwne zakupy KGHM«".

"W artykule pojawia się stwierdzenie, że maseczki sprowadzone z Chin przez KGHM Polska Miedź SA mają »podrobione certyfikaty« oraz że »certyfikat to w zasadzie lipa«" - czytamy.

Artykuł dotyczy transportu, który w minionym tygodniu do Polski dotarł w Antonowie AN-225 Mrija - największym samolocie świata - przywiózł z Chin do Warszawy środki ochrony osobistej, oraz sprzęt służący pacjentom z chorobą COVID-19. Są to przede wszystkim maseczki typu P2, w sumie milion sztuk. Ponadto na pokładzie samolotu znalazło się kilkaset tysięcy kombinezonów ochronnych, oraz kilkaset tysięcy przyłbic medycznych. Materiały i sprzęt zakupiły dwie spółki skarbu państwa - KGHM oraz LOTOS.

Powiązany Artykuł

pap premier okęcie 1200.jpg
Największy samolot świata wylądował w Warszawie. Premier: bezprecedensowy transport

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Wielka akcja dostaw sprzętu do Polski. Na Lotnisku Chopina lądują giganty

REKLAMA

"Absurdalne stwierdzenia"

Firma oświadczyła, że podane przez "GW" informacje "to kłamstwo". "Autor opiera swój wywód na tym, że certyfikaty firmy Ente Certificazione Macchine Srl są, zgodnie z doniesieniami, często podrabiane, oraz że firma ta nie jest tzw. ciałem notyfikującym do wystawiania certyfikatów CE dla środków ochrony indywidualnej, tzw. PPE. Tymczasem Certyfikat Zgodności tej właśnie firmy dostrzegł autor w ilustracji do komunikacji KGHM Polska Miedź w mediach społecznościowych" - głosi komunikat.

Informacje o "podrobionych certyfikatach", są zatem, jak utrzymuje KGHM, "absurdalnymi stwierdzeniami" i wynikają  z "nieznajomości prawa oraz zaleceń Komisji Europejskiej a także braku znajomości realiów rynkowych".

"Mimo otrzymanych pisemnie wyjaśnień, oraz deklaracji firmy, redaktor »Gazety Wyborczej« pozwala sobie na oszczerstwa i manipulacje" - czytamy.

"Posiadamy numery seryjne każdego z certyfikatów"

Spółka podkreśla, że "sprzęt sprowadzany przez KGHM do Polski spełnia zalecenia Komisji Europejskiej", "wszystkie zamówione produkty mają komplet dokumentów niezbędnych – w sytuacji pandemii – do dopuszczenia do obrotu w Unii Europejskiej, a więc również w Polsce", "sprzęt był testowany przez najbardziej wiarygodne organizacje, na przykład amerykańską Federal Drug Agency".

REKLAMA

Powiązany Artykuł

sprzęt_medyczny_kghm1200.jpg
"Biją się o niego wszystkie kraje świata". Naukowcy chwalą sprowadzony do Polski sprzęt medyczny

"KGHM skrupulatnie sprawdza wiarygodność dokumentacji, ale przede wszystkim wiarygodność dostawców" - głosi komunikat. "Posiadamy numery seryjne każdego z certyfikatów. Firma Ente Certificazione Macchine Srl posiada na swojej stronie wyszukiwarkę do szybkiej weryfikacji dokumentów. Nie publikujemy ich numerów, ponieważ jest to niemile widziane przez cały kanał dystrybucji w Chinach, a priorytetem jest dla nas w tym momencie zapewnienie ciągłości dostaw" - informuje miedziowy gigant.

"To niebezpieczne i wygląda jak sabotaż"

Według KGHM, rozpowszechnianie podobnych informacji może "wywołać niepokój", a także wpłynąć na brak zaufania społeczeństwa "nie tyle do organizatora dostawy czy poszczególnego producenta, ile do całego systemu dostaw dla służby zdrowia".

"To niebezpieczne i wygląda jak sabotaż, a nie dbałość o bezpieczeństwo i jakość" - czytamy. Dodano, że "takie oszczerstwa" mogą później być zagrożeniem dla ciągłości kolejnych dostaw, na przykład "podważenie zaufania pomiędzy partnerami handlowymi".

Jak informuje spółka skarbu państwa, do redakcji "GW" wpłynie wezwanie do tego, aby zawarte w artykule "Dziwne zakupy KGHM" informacje zostały sprostowane. "Jeżeli sprostowanie nie zostanie zamieszczone przez redakcję, KGHM Polska Miedź SA podejmie dalsze kroki prawne" - oświadczył KGHM.

REKLAMA

msz, IAR, mat. prasowe KGM

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej