Biedna ta Kidawa…
Niezależnie od tego, co mówią politycy Platformy Obywatelskiej, Małgorzata Kidawa-Błońska straciła wizerunkowo na kandydowaniu na prezydenta. Zyskała tyle, że obecnie musi czekać, czy kierownictwo partyjne dalej pozwoli jej być kandydatką.
2020-05-09, 12:29
Kiedy byłam nastolatką, mój ojciec, poirytowany moimi kolejnymi pyskówkami, zwykł mawiać, że jestem bardzo atrakcyjną dziewczyną, dopóki się nie odezwę. W przypadku Małgorzaty Kidawy-Błońskiej sytuacja wygląda podobnie, choć nie atrakcyjność pani wicemarszałek tu oceniam. Długi czas uchodziła za polityka stonowanego, kobietę z klasą. I pewnie doczekałaby z tą opinią politycznej emerytury, gdyby nie nieszczęśliwy – tak dla niej, jak i dla całej Koalicji Obywatelskiej – pomysł wystawienia jej w wyborach prezydenckich.
Powiązany Artykuł
Andrzej Duda wygrywa w pierwszej turze. Jest pierwszy sondaż po debacie prezydenckiej
Nie ma sensu opisywać po raz setny wszystkich wpadek i lapsusów Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, kolejne sondaże pokazują, że nawet dla elektoratu KO chyba nie są one bez znaczenia.
Owszem, partyjni koledzy Kidawy mogą tłumaczyć, że te wyniki to efekt tego, że przekonany przez KO elektorat w ogóle nie chciał głosować, ale pamiętajmy, że pozostałe partie opozycyjne też nie były szczególnie entuzjastycznie nastawione do wyborów prezydenckich w maju, a jednak ich kandydaci w sondażach osiągali lepsze niż Kidawa wyniki.
Co dalej z Kidawą-Błońską?
Czy politycy KO wierzą w prezentowaną przez siebie linię obrony kiepskich sondaży? W ich głowach nie siedzę, oceniać nie będę. Jeśli jednak choć odrobinę realnie oceniają sytuację, nieuchronnie staną przed pytaniem: Co dalej?
REKLAMA
Jak wszystko wskazuje, technicznie zaistnieje możliwość zmiany kandydata, zarejestrowania nowego. Oczywiście wymagałoby to zebrania odpowiedniej ilości podpisów, ale KO jest jednak na tyle dużą formacją, że nie powinna mieć z tym szczególnych problemów.
Sama zainteresowana stwierdziła na antenie Polsat News, że ma "moc, by kandydować w nowych wyborach", a także, że czuje wsparcie Koalicji Obywatelskiej. Dzień wcześniej na konferencji prasowej mówiła, że "jak będą jakieś wybory w naszym kraju, zorganizowane demokratycznie przez PKW w terminie bezpiecznym dla Polaków", to weźmie w nich udział.
Rekomendacje polityków PO
CZYTAJ RÓWNIEŻ >>> Prof. Kazimierz Kik: opozycja próbuje storpedować wybory
Można by złośliwie zapytać, czy będą to wybory np. na wójta Koziej Wólki (gmina na naszych pięknym Mazurach, mieszkańców serdecznie pozdrawiam). Poważniejąc jednak. Grzegorz Schetyna na antenie RMF FM nie rekomendowałby wymiany kandydatki.
REKLAMA
Z ust kilku polityków PO padają podobne deklaracje. Ale już senator Bogdan Zdrojewski taki kategoryczny nie jest.
- Nie wiem, czy Małgorzata Kidawa-Błońska będzie gotowa (…) Ta decyzja będzie zapadała w oparciu o zmienione władze Platformy Obywatelskiej, które konsekwentnie broniły jej jako kandydatki, ale dzisiaj mają prawo pochylić się jeszcze raz na tym, co się zdarzyło – mówił Wp.pl.
Pytany o wymienienie obecnej kandydatki na Donalda Tuska orzekł, że ten byłby większym "fighterem". W co zatem gra Koalicja Obywatelska? Prawdopodobnie – wbrew broniącym Kidawy wypowiedziom polityków KO – Koalicja intensywnie myśli nad nazwiskiem nowego kandydata.
Straty wizerunkowe
Powiązany Artykuł
Dr Sergiusz Trzeciak: zabrakło spójności w przekazie kampanii Małgorzaty Kidawy-Błońskiej
Jednak pomna na to, jaką farsą stały się prawybory, w których na ostatnią chwilę wyciągnięto z kapelusza Jacka Jaśkowiaka, by Małgorzata Kidawa-Błońska nie była jedyną kandydatką, będzie obstawać przy pani wicemarszałek Sejmu, dopóki cichcem nie ustali nazwiska nowego kandydata.
REKLAMA
A mnie jest Małgorzaty Kidawy-Błońskiej szkoda, piszę to bez ironii. Szkoda, bo wyszła na tym kandydowaniu jak Zabłocki na mydle. Straciła dużo. Albo nie miała odpowiedniego zaplecza, albo nie zdążyło jej ono odpowiednio dobrze przygotować – efekt był taki, że zrobiła ostrą konkurencję, jednak nie Andrzejowi Dudzie czy innym kandydatom, ale Ryszardowi Petru, którego prawie zdetronizowała, jeśli idzie o ilość memów i cytowanych lapsusów językowych.
Co zyskała? To, że o jej starcie w wyborach prezydenckich będzie decydować kierownictwo partii. Jeśli zdecyduje, że Kidawa jednak zostaje, w przypadku widowiskowej przegranej zapewne to ona zostanie uznana winną porażki.
Jeśli nastąpi zmiana kandydata, wróci do drugiego, jeśli nie trzeciego szeregu. Z całą pewnością nie jest to wymarzony rozwój kariery politycznej.
Magdalena Złotnicka
REKLAMA
REKLAMA