Schetyna: nic nie zabije PO. Wskazanie Trzaskowskiego elementem wielkiego powrotu
- Wierzę, że najpierw decyzja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, a później wskazanie na Rafała Trzaskowskiego będzie elementem wielkiego powrotu PO do pierwszej linii polskiej polityki, a przez zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego także do zwycięstwa parlamentarnego - oświadczył b. szef PO Grzegorz Schetyna. - Wierzę w tę decyzję, bo wierzę w Rafała Trzaskowskiego - dodał.
2020-05-18, 12:48
Polityk, pytany w TVN 24, ile czasu potrzebuje Platforma Obywatelska na zebranie podpisów pod listami poparcia dla Trzaskowskiego oraz o termin wyborów, jaki może wyznaczyć marszałek Sejmu podkreślił, że "nic nie zabije Platformy Obywatelskiej i możliwości sympatyków, wyborców" partii. - Te sygnały, które pojawiają się z większości PiS, czy Kancelarii Sejmu, że ten czas może być krótki, są absurdalne, pokazują, że po raz kolejny PiS chce łamać demokrację" - ocenił.
Powiązany Artykuł
"Zbieramy tylko po znajomych i rodzinie". Zbiórka podpisów na Trzaskowskiego wystartowała?
"Wierzę w Rafała Trzaskowskiego"
Grzegorz Schetyna zapewnił, że PO będzie zmobilizowana i przygotowana do "błyskawicznego" zbierania podpisów, zastrzegł jednak, że potrwa ono "przynajmniej jakieś 10 dni, dwa tygodnie". Pytany, czy zmiana kandydata na prezydenta nie była "łamaniem demokratycznych standardów Platformy Obywatelskiej" zauważył, że "statut Platformy Obywatelskiej, jej wewnętrzna konstytucja nic nie mówi o trybie wyboru kandydata na prezydenta". - Dzisiaj decydował czas - argumentował sposób wskazania Rafała Trzaskowskiego.
Były szef PO przekonywał, że jednogłośna decyzja zarządu partii dała Trzaskowskiemu "ogromny atut i argument do bycia kandydatem". - Wiem, że on będzie dobrym kandydatem. Wierzę w tę decyzję, bo wierzę w Rafała Trzaskowskiego - oświadczył.
REKLAMA
Zdaniem Grzegorza Schetyny, Małgorzata Kidawa-Błońska byłaby "świetnym kandydatem na czas budowania porozumienia i integracji opozycji". - Wtedy (w grudniu 2019 r.) była świetnym kandydatem, a dzisiaj sytuacja jest zupełnie inna - argumentował polityk. Ocenił, że Małgorzata Kidawa-Błońska zapłaciła za decyzję o rezygnacji ze startu w wyborach "polityczną cenę". - Musiała, czy chciała i musiała zrezygnować z tych wyborów - powiedział b.szef PO. Podkreślił, że będzie szanował jej dokonania i decyzje.
Powiązany Artykuł
Sondaż prezydencki: Andrzej Duda ze znaczną przewagą nad pozostałymi kandydatami
"Element wielkiego powrotu"
- Wierzę, że najpierw decyzja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, a później wskazanie na Rafała Trzaskowskiego będzie elementem wielkiego powrotu Platformy Obywatelskiej do pierwszej linii polskiej polityki, a przez zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego także do zwycięstwa parlamentarnego - oświadczył b. szef PO.
W minionym tygodniu dotychczasowa kandydatka KO w wyborach prezydenckich, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska zrezygnowała ze startu w wyborach.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Poseł PiS: fatalny prezydent Warszawy nie może być dobrym prezydentem Polski
REKLAMA
Nowa specustawa o przeprowadzeniu wyborów w 2020 r. zakłada m.in. możliwość rejestracji nowych kandydatów i jest obecnie procedowana w Senacie. Po rezygnacji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, zarząd PO jednogłośnie rekomendował obecnego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego na nowego kandydata ugrupowania.
Poparcie liderów wszystkich ugrupowań
Poparcia Rafałowi Trzaskowskiemu udzielili też liderzy wszystkich ugrupowań KO - Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej i Zielonych. Kalendarz wyborczy ruszy dopiero, gdy marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosi nową datę wyborów - wówczas będzie można rozpocząć zbiórkę podpisów, rejestrację nowych komitetów wyborczych i kandydatów. Zgodnie z procedowaną w Senacie ustawą obecni, zarejestrowani już kandydaci, mają zachować zebrane podpisy i rejestrację.
mbl
REKLAMA