"Będzie miał charakter hybrydowy". Zbierają się uczestnicy tzw. strajku przedsiębiorców
"Mimo licznych przekazów o nielegalności zgromadzeń na placu Defilad zaczyna się gromadzić wiele osób" - poinformowała na Twitterze stołeczna policja. Inicjator protestu, kandydat na prezydenta Paweł Tanajno zapowiedział, że demonstracja będzie miała charakter hybrydowy.
2020-05-23, 14:55
Powiązany Artykuł
"Atakowanie policjantów jest niedopuszczalne". Szef MSWiA o proteście przedsiębiorców
"Niestety gromadzące się osoby nie zachowują bezpiecznej odległości" - czytamy na Twitterze.
Na placu przed Pałacem Kultury zgromadzili się ludzie z biało-czerwonymi flagami. Policja zabezpiecza teren. Przez głośniki informuje, że w związku ze stanem epidemii "grupowanie osób jest zabronione".
Powiązany Artykuł
"Może być to manifestacja polityczna". Jadwiga Emilewicz o "proteście przedsiębiorców"
Krzyż ze zniczy i kwiatów
Inicjator protestu, kandydat na prezydenta Paweł Tanajno zaapelował do uczestników, aby na schodach prowadzących do Pałacu Kultury ułożyli krzyż ze zniczy i kwiatów. Wyjaśnił, że ma być to krzyż symbolizujący ciężary, jakie na nich nałożył rząd, ograniczając możliwości prowadzenia działalności gospodarczej.
- To krzyż, który został zrzucony na barki przedsiębiorców przez działania polityków (…), to symbol ich win, które musza dźwigać przedsiębiorcy - powiedział Tanajno. Zapowiedział, że demonstracja będzie miała charakter hybrydowy. Nie wyjaśnił, co to znaczy.
REKLAMA
Stołeczna policja poinformowała, że na sobotę nie zostało zarejestrowane żadne zgromadzenie, dlatego każde będzie nielegalne. "Obecny przekaz wskazuje, że główny cel protestujących to walka z policją. Pomysłodawcy, mówiąc o proteście, używają określeń »hybrydowy« i »manewry«" - przekazała policja.
Powiązany Artykuł
"Bezpodstawne i motywowane politycznie". Szef MSWiA o oskarżeniach pod adresem policji
"Czynna napaść na funkcjonariuszy"
W ubiegłym tygodniu w Warszawie odbył się protest przedsiębiorców. Zatrzymanych zostało blisko czterysta osób, w tym pięć procesowo. Wobec zgromadzonych użyto gazu i siły fizycznej, co - jak wyjaśniła stołeczna policja - było skutkiem agresji ze strony protestujących i czynnej napaści na funkcjonariuszy.
Policja podkreśliła, że zgromadzenie to, w obliczu panujących obostrzeń związanych z epidemią, było nielegalne, nie zostało zarejestrowane przez stołeczny ratusz.
Głos w sprawie interwencji funkcjonariuszy zabrał też szef MSWiA Mariusz Kamiński, stwierdzając, że pod ich adresem narasta kampania oszczerstw i pomówień.
REKLAMA
Kamiński w specjalnym liście zapewnił policjantki i policjantów, że jako szef MSWiA działania porządkowe z ubiegłego weekendu w Warszawie uważa za niezbędne i adekwatne do zaistniałej sytuacji. W jego ocenie padające w przestrzeni publicznej oskarżenia wobec policji są "bezpodstawne i motywowane politycznie".
pb
REKLAMA