Szef MSWiA: protestuję przeciwko oskarżeniom, że policja zachowuje się brutalnie

Posłuchaj

Mariusz Kamiński: policja działa stanowczo, w interesie nas wszystkich (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

• W trakcie sobotniego tak zwanego protestu przedsiębiorców w Warszawie policja zatrzymała 7 osób, w tym inicjatora zgromadzenia, kandydata na prezydenta Pawła Tanajnę
• W dwóch przypadkach do zatrzymań doszło w związku z popełnionymi przestępstwami - chodzi o naruszenie nietykalności cielesnej policjantów i znieważeniu policjanta
• - Jeśli mówimy o osobach ukaranych, to 180 wniosków skierowano do sanepidu, o ponad 80 wnioskach do sądu o ukaranie, a także o 7 mandatach nałożonych przez policjantów - dodał
• Policja powtórzyła, że sobotnie zgromadzenie nie zostało zarejestrowane, dlatego było nielegalne

Powiązany Artykuł

Protest przedsiębiorców. Policja: jeden z zatrzymanych ma powszechne objawy zakażenia

W czasie sobotniego tak zwanego protestu przedsiębiorców w Warszawie policja zatrzymała 7 osób, nałożyła siedem mandatów. Ponadto skierowała 80 wniosków do sądu o ukaranie oraz 180 wniosków do inspekcji sanitarnej.

"Działanie w interesie nas wszystkich"

Szef MSWiA nie zgodził się z zarzucającymi policji nadużycia. - Stanowczo protestuję przeciwko oskarżeniom, że policja nadużywa siły, zachowuje się brutalnie- mówił Mariusz Kamiński.

- Policja działa stanowczo w głębokim interesie nas wszystkich. Chodzi o bezpieczeństwo wszystkich obywateli. Rozumiem, że są osoby, które chcą się gromadzić, łamią zakazy, nie podporządkowują się im. To jest wyłamywanie się z pewnej solidarności społecznej i to jest dla mnie przejaw głębokiej nieodpowiedzialności. Proszę, by zrozumieć, że osoby, które zachowują się w sposób nieodpowiedzialny, narażają nie tylko siebie, ale również innych - przekonywał minister spraw wewnętrznych. 

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Protest przedsiębiorców w Warszawie. Wyzwiska, kontrowersje i ranni policjanci

Powiązany Artykuł

Szef MSWiA: nie ma mowy o trwałym ograniczaniu praw obywatelskich w zakresie manifestacji

Zaprotestował też przeciwko - jak mówił - insynuacjom niektórych polityków, że rząd, walcząc z koronawirusem, chce trwale ograniczyć prawa obywatelskie. -  Tak nie jest. Zdajemy sobie doskonale sprawę z wagi tych spraw, z ich niemalże świętości. Tylko i wyłącznie względy epidemiczne powodują, że te ograniczenia są wprowadzane - podkreślił. 

Zakaz zgromadzeń do odwołania

W związku z zagrożeniem epidemicznym, zabronione jest grupowanie się, spotkania czy imprezy masowe. Zakaz zgromadzeń publicznych spotkań, imprez czy zebrań obowiązuje do odwołania.

Sondaż dotyczący przestrzegania zasad bezpieczeństwa przez Polaków (PAP)

mbl