MSZ: Sankcje USA ws. Nord Stream 2 korzystne dla UE
Poszerzenie amerykańskich sankcji na gazociąg Nord Stream 2 będzie korzystne nie tylko dla Polski, ale i dla Unii Europejskiej - mówi PAP wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
2020-06-15, 13:09
Na początku czerwca dwoje amerykańskich senatorów, Republikanin Ted Cruz i Jeanne Shaheen z Partii Demokratycznej, przedstawiło projekt ustawy, która przewiduje poszerzenie sankcji USA na firmy uczestniczące w budowie gazociągu Nord Stream 2. Projekt ustawy przewiduje sankcje nie tylko wobec przedsiębiorstw, które dostarczają statki do układania rur na dnie morskim.
Powiązany Artykuł
Ekspert: Polska zagospodarowuje przestrzeń europejskiego rynku gazowego
Nowe restrykcje mają objąć także firmy, które dostarczą statki do innych rodzajów prac związanych z układaniem rur, na przykład kopania rowów pod rurociąg. Kolejne sankcje mają być wymierzone również w towarzystwa ubezpieczeniowe, które te statki ubezpieczają, i w firmy zajmujące się certyfikacją rurociągu przed oddaniem go do eksploatacji.
Rosyjska polityka agresji
- To jest dobre nie tylko z punktu widzenia Polski, ale całej Unii Europejskiej - komentuje dla PAP zamiar rozszerzenia sankcji wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. - Polska od dawna przekonuje, że wsparcie dla rosyjskich projektów gazowych to jest de facto wsparcie dla rosyjskiej polityki agresji. Mówił o tym wielokrotnie prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, nasi dyplomaci - dodaje.
Wiceszef MSZ podkreśla, że polityka ta zaczyna przynosić efekty, bo już raz amerykańskie sankcje dla firm zaangażowanych w gazociąg zostały wprowadzone, a teraz przygotowano ich poszerzenie.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Ma na celu wywarcie wpływu politycznego". Mariusz Marszałkowski o Nord Streamie 2
- Warto zauważyć, że to jest projekt ponadpartyjny, bo popierają to zarówno republikanie, jak i demokraci - mówi Jabłoński.
Projekt antyunijny
- Możemy jedynie żałować, że część polityków niemieckich tego nie rozumie - przekonuje wiceszef MSZ. - To stanowisko jest tak naprawdę bardzo egoistyczne, bardzo w swojej istocie antyunijne - dodaje.
Antyunijny jest bowiem, według Jabłońskiego, cały projekt Nord Stream 2. - Zagraża on bezpieczeństwu energetycznemu, ale rozumianemu szerzej - przekonuje wiceszef MSZ. Zwraca uwagę, że budowa tego gazociągu może umożliwić Rosji skuteczny szantaż gazowy wobec Ukrainy, a w efekcie spowodować zmianę polityki władz Ukrainy, które "zaczną się orientować w stronę Rosji". Gdy zaś Ukraina stanie się sojusznikiem Rosji, będzie to bezpośrednie zagrożenie zarówno dla Polski, jak i dla całej Unii Europejskiej.
Powiązany Artykuł
Prezes PGNiG: naszym celem całkowite uniezależnienie się od gazu z Rosji
- Wzmocnienie Rosji i fizyczne zagrożenie Unii Europejskiej to jest prawdziwy skutek Nord Stream 2 - podkreśla Paweł Jabłoński.
REKLAMA
Polityczny nacisk Rosji
Stany Zjednoczone uzasadniają swą negatywną postawę wobec Nord Stream 2 tym, że jeszcze bardziej uzależniłby on Europę od dostaw gazu z Rosji i zwiększyłyby możliwości Rosji wywierania politycznego nacisku na kraje Unii Europejskiej. Waszyngton wielokrotnie wzywał też Europę, aby zwiększyła zakupy amerykańskiego gazu skroplonego (LNG).
W rezultacie ogłoszonych w grudniu 2019 r. amerykańskich sankcji szwajcarska firma Allseas wycofała swe układające rury na dnie Bałtyku statki z dalszego udziału w budowie Nord Stream 2. Długość brakującego jeszcze podmorskiego odcinka gazociągu wynosi w przypadku jednej z jego nitek 65 kilometrów, a drugiej - 85 kilometrów.
Niemiecka krytyka
Zamiar rozszerzenia sankcji skrytykował rząd Niemiec.
"Kolejne sankcje oznaczałyby poważne naruszenie europejskiego bezpieczeństwa energetycznego i suwerenności Unii Europejskiej" - podkreśla w oświadczeniu resort spraw zagranicznych Niemiec, dodając, że generalnie rząd federalny odrzuca sankcje o działaniu eksterytorialnym.
REKLAMA
fc
REKLAMA