Sąd chciał wydać 4-latkę belgijskiemu ojcu. Interwencja Rzecznika Praw Dziecka wstrzymała decyzję

Dziewczynkę wychowuje w Polsce babcia. Jej ojcem jest pochodzący z Maroka Belg, którego 4-latka prawie w ogóle nie zna. Dziecko kocha babcię i cierpi po nagłej śmierci swojej mamy, Polki. Sąd w Katowicach, zgodnie z postanowieniem belgijskiego sądu, kazał jednak oddać ją ojcu. Interwencja Rzecznika Praw Dziecka doprowadziła do wstrzymania wykonania tego orzeczenia.

2020-06-17, 14:35

Sąd chciał wydać 4-latkę belgijskiemu ojcu. Interwencja Rzecznika Praw Dziecka wstrzymała decyzję
"Łzy szczęścia - dziewczynka zostaje w Polsce z kochającą babcią" - napisał Rzecznik Praw Dziecka. Foto: twitter.com/@RPDPawlak

Powiązany Artykuł

młotek sad wyrok 1200 shutt.jpg
Mała Ines ma wrócić do Belgii. Kontrowersyjny wyrok sądu w Brukseli

Dramatyczne sceny rozegrały się w poniedziałek w Radomiu, gdy pełnomocnik ojca w towarzystwie policji i kuratora usiłować odebrać dziecko babci. Dziewczynka zaczęła krzyczeć i płakać na widok obcych ludzi. Dzisiaj rano ojciec dziewczynki ponownie próbował odebrać ją od babci.

Osobista interwencja Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka przerwała dramat 4-latki. Kurator odstąpił od swoich czynności.

Czytaj także:

Rzecznik wniósł do sądu o natychmiastowe wstrzymanie wykonania orzeczenia, które jego zdaniem jest sprzeczne z dobrem dziecka i spowoduje trwały uszczerbek na zdrowiu psychicznym małej dziewczynki.

REKLAMA

"Nerwy, trauma i histeria dziecka wobec nieznanego ojca to łzy dziecka, to naruszenie podstawowych praw dziecka. Jak długo organy prowadzące postępowanie będą patrzyły tylko na część przepisów, pomijając uczucia i podstawowe prawa dziecka?" - napisał do sądu Mikołaj Pawlak. "Trzeba zatrzymać to znęcanie się nad niewinnym małym dzieckiem" - zażądał.

Powiązany Artykuł

PAP Mikołaj Pawlak 1200.jpg
Mikołaj Pawlak: zareagujemy na restrykcyjne działania Norwegów wobec polskich dzieci

Do czasu ponownego rozstrzygnięcia sprawy dziewczynka ma przebywać pod opieką rodziny w Radomiu.

Tłumaczenie sądu

Sąd Rejonowy Katowice-Zachód twierdzi, że "realizując przymusowe odebranie małoletniej, wykonuje obowiązek", nałożony prawomocnymi orzeczeniami - jedno z nich to wydany zaocznie wyrok sądu w Brukseli, który przyznał władzę rodzicielską ojcu.

Posłuchaj

Próba odebrania 4-letniej Ines babci nieskuteczna (IAR) 0:18
+
Dodaj do playlisty

Rodzice 4-latki poznali się w Belgii. W listopadzie 2019 r. matka nagle zmarła, a dziewczynka trafiła pod opiekę babci. O pozbawieniu matki władzy rodzicielskiej sąd w Brukseli zdecydował dosłownie na dzień przed jej śmiercią.

REKLAMA

Siostrzenica zmarłej matki złożyła w sądzie w Warszawie wniosek o ustanowienie jej jako rodziny zastępczej. Jednak zanim rozstrzygnięcie warszawskiego sądu się uprawomocniło, sąd w Katowicach zezwolił na odesłanie dziecka do ojca do Belgii.

Posłuchaj

Ojciec nie pojawił się, gdy kurator podejmował czynności (IAR) 0:17
+
Dodaj do playlisty

Rzecznik Praw Dziecka przystąpił do sprawy i pomaga babci i bliskim dziewczynki wywalczyć prawo do wychowywania jej w bezpiecznych warunkach w Polsce, wśród ludzi, z którymi chce być i których kocha, a nie się ich boi.

Dramatyczne skutki

- Dziewczynka, jak usłyszała, że niedługo spotka się z tatą, zaczęła histerycznie płakać i krzyczeć, że nie chce iść do taty i że się bardzo boi - ocenił w piśmie do sądu Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak.

- Nagłe odseparowanie dziewczynki od osób, którym ufa i w których obecności czuje się całkowicie bezpieczna, a także fakt, że dziewczynka straciła niedawno bezpowrotnie ukochaną mamę, spowodują u małoletniej niewyobrażalną traumę, która zaburzy prawidłowy rozwój emocjonalny i wywoła nieodwracalne skutki w psychice dziecka - dodał.

REKLAMA

Rzecznik Praw Dziecka podziękował ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobro za zaangażowanie w sprawę.

pb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej