"Chcemy wolności". 64 lata temu wybuchł pierwszy w PRL protest przeciw komunistom
Mijają 64 lata od wydarzeń Poznańskiego Czerwca 1956 roku. Po strajku w zakładach metalowych, w ulicznych walkach z milicją i wojskiem zginęło blisko 60 osób, kilkaset zostało rannych.
2020-06-28, 01:40
Centralne uroczystości rocznicowe odbędą się o godzinie 9.30 przy Pomniku Ofiar Poznańskiego Czerwca 1956 roku na placu Mickiewicza w Poznaniu. Dwie godziny później zostanie odprawiona msza w kościele ojców dominikanów . Od 17 czerwca, po trzech miesiącach przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa, otwarte jest Muzeum Powstania Poznańskiego, które na nowo zaaranżowało stałą ekspozycję poświęconą wydarzeniom sprzed 64 lat.
Powiązany Artykuł
Poznań 1956 - serwis specjalny w PolskieRadio.pl
Czytaj także:
- Prof. Jerzy Eisler o wydarzeniach z Czerwca '56 i '76: walka o godność i prawo
- Czołgi przeciwko robotnikom wołającym o chleb. Rocznica tragicznych wydarzeń z 1956 roku
- Dr Piotr Grzelczak: Czerwiec '56 był pierwszym wielkim zrywem antykomunistycznym
"Chleba" i "wolności"
28 czerwca 1956 roku, o godzinie 6.30, rozległ się sygnał głównej syreny w Zakładach im. Józefa Stalina, jak wówczas nazywały się Zakłady Przemysłu Metalowego Hipolita Cegielskiego. Był to znak do rozpoczęcia protestu przeciwko komunistycznej władzy. W ulicznych walkach zginęło blisko 60 osób, kilkaset zostało rannych.
Po raz pierwszy w PRL robotnicy zorganizowali wówczas strajk generalny i wyszli na ulice, demonstrując niezadowolenie i sprzeciw wobec sytuacji w kraju. Na transparentach widniały hasła: "Chcemy wolności", "Chcemy chleba", "Chcemy religii w szkołach".
Odpowiedzią rządzącej partii było wysłanie oddziałów milicji i wojska, wspartych przez czołgi, działa pancerne i samoloty.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Nos Kleopatry". Poznański czerwiec '56
Regularne walki na ulicach
W okresie PRL o Poznańskim Czerwcu nie wolno było mówić w oficjalnym obiegu. Relacje uczestników pojawiły się natomiast w Radiu Wolna Europa. Jednym ze świadków był Włodzimierz Kaczmarek, który uciekł na Zachód przed represjami. Opowiadał, jak wraz z kolegami wbiegli na piętro budynku Komitetu Wojewódzkiego PZPR,
Posłuchaj
Walki objęły całe miasto. Robotnicy używali butelek z benzyną oraz broni zdobytej w więzieniu i na posterunkach MO. Jeden z uczestników protestu, Wiesław Gościłło, po latach wspominał, że na ulicach Poznania doszło do regularnych walk.
Posłuchaj
Jedną z bohaterek Poznańskiego Czerwca była Aleksandra Banasiak, pielęgniarka, która wyniosła spod kul około 60. rannych. W 2005 roku otrzymała Nagrodę Pielęgniarskiego Nobla, przyznaną przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż. Odbierając wyróżnienie, mówiła, że w 1956 myślała tylko o tym, żeby nieść pomoc ofiarom.
REKLAMA
Posłuchaj
Bezpieka i milicja robiły demonstrującym robotnikom tysiące zdjęć, by później na ich podstawie dokonywać aresztowań. Jednym z zatrzymanych był robotnik z Zakładów Cegielskiego - Jan Wieczorek. Wspominał tamte wydarzenia w 2006 roku:
Posłuchaj
"Wielka, światowa sensacja"
Świadkiem Czerwca'56 był Filip Ben, korespondent paryskiego "Le Monde" w Warszawie. W czerwcu 1956 roku znalazł się w Poznaniu przy okazji odbywających się tam Międzynarodowych Targów. Relacjonując wydarzenia w Radiu Wolna Europa, podkreślał wagę protestów. - Wielka, światowa sensacja. Robotnicy powstali przeciwko ustrojowi komunistycznemu - mówił.
REKLAMA
Posłuchaj
Po pacyfikacji protestów zatrzymano blisko 700 mieszkańców Poznania, a ponad 300 poddano brutalnemu śledztwu. Oskarżono 22 osoby, z których większość otrzymała kilkuletnie wyroki. Po październiku 1956 roku i dojściu do władzy ekipy Władysława Gomułki zostali zwolnieni.
Tragicznym symbolem Czerwca'56 stał się Romek Strzałkowski, 13-letni uczeń niosący biało-czerwony sztandar, który przejął od rannych tramwajarek. Chłopiec został zastrzelony przez funkcjonariuszy bezpieki.
mbl
REKLAMA
REKLAMA