6 dni w luksusach na koszt państwa. Kulisy podróży Trzaskowskiego do Brazylii
Rafał Trzaskowski, będąc ministrem administracji i cyfryzacji, wraz z dwójką urzędników spędził sześć dni w luksusowym hotelu w Brazylii na koszt podatnika. Pretekstem był jego udział w panelu dyskusyjnym o wolności słowa w internecie. Wystąpienie trwało ok. 30 minut. Wyjazd kosztował ponad 63 tys. zł - informuje "Gazeta Polska Codziennie".
2020-07-07, 15:05
Z ustaleń "Gazety Polskiej Codziennie" wynika, że sześć lat temu Rio de Janeiro odwiedził Rafał Trzaskowski, ówczesny minister administracji i cyfryzacji (MAC), obecnie kandydat na prezydenta z ramienia Platformy Obywatelskiej. Nie musiał jednak płacić za wyjazd z własnej kieszeni. Jego kilkudniowy pobyt miał sfinansować MAC.
Panel dyskusyjny
Powiązany Artykuł
"Nie dał rady jako prezydent Warszawy, nie można mu powierzyć spraw w całym kraju". Kaleta o Trzaskowskim
Celem wyjazdu był udział Trzaskowskiego w jednym z paneli dyskusyjnych podczas dwudniowej konferencji NetMundial - zarządzanie światowym internetem w Sao Paulo (23-24 kwietnia 2014 r.). "Wydarzenie zostało zorganizowane z inicjatywy Prezydent Brazylii, w reakcji na doniesienie o masowej inwigilacji w internecie. W organizację spotkania zaangażowały się najważniejsze organizacje techniczne (np. IETF) oraz ICANN" - wyjaśnia w piśmie do "GPC" wydział komunikacji ministerstwa cyfryzacji.
Wystąpienie Rafała Trzaskowskiego trwało około 30 minut. Opowiadał on o wolności słowa w internecie. Sam panel odbył się 23 kwietnia 2014 r. pomiędzy godz. 11.30, a 13.00, jednak w Brazylii kandydat na prezydenta spędził w sumie sześć dni. Do kraju wrócił dopiero 28 kwietnia.
- Karol Gac: Trzaskowski liczy na nieuwagę wyborców
- "Trzaskowski nie rozumie zmian, które dzieją się na świecie". Wierzejski o debacie kandydata PO
Towarzyszyło mu dwóch urzędników MAC: doradczyni ministra oraz dyrektor departamentu społeczeństwa informacyjnego. Do Brazylii przylecieli oni dzień wcześniej niż szef resortu - 21 kwietnia 2014 r. Do kraju wrócili wspólnie.
Koszty podróży
Powiązany Artykuł
Premier: Rafał Trzaskowski nie pamięta o wielu rzeczach
Z dokumentów wynika, że całkowity koszt podróży i pobytu w Brazylii wyniósł dokładnie 63 128,65 zł. Najdroższe okazały się bilety lotnicze wykupione Trzaskowskiemu. Przelot do Brazylii i z powrotem kosztował ministerstwo ponad 20,8 tys. zł. Kwota ta była tak duża, ponieważ kandydat na prezydenta RP podróżował klasą biznes, w której nie tylko jest bardziej komfortowo, ale również serwowane są wliczone w cenę napoje i posiłki. Dla porównania koszt biletów pozostałych dwóch urzędników MAC wyniósł w sumie nieco ponad 16,5 tys. zł. Podróżowali oni jednak w klasie ekonomicznej.
Z ustaleń "GPC" wynika, że cała delegacja podczas pobytu w Brazylii nocowała w jednym z najdroższych hoteli w Sao Paulo - pięciogwiazdkowym hotelu Hyatt.
- Prof. Jabłoński: Rafał Trzaskowski unika konfrontacji z Andrzejem Dudą
- Dworczyk: Trzaskowski jest w stanie powiedzieć absolutnie wszystko
"Wynajem pokoju w tym hotelu zaproponował sam organizator wydarzenia (rekomendowanie przez organizatora wydarzenia o charakterze międzynarodowym miejsca zakwaterowania nieopodal miejsca, w którym się ono odbywa stanowi ogólnie przyjęty zwyczaj w przypadku tego typu wydarzeń). Wybór hotelu był najprawdopodobniej podyktowany względami logistycznymi" - stwierdził wydział komunikacji resortu cyfryzacji w piśmie do "GPC".
Według ustaleń dziennika pobyt Trzaskowskiego w tym luksusowym hotelu kosztował blisko 6,4 tys. zł. Za nocleg pozostałych dwóch urzędników ministerstwo zapłaciło po 7,66 tys. zł (przylecieli jednak dzień wcześniej). W sumie koszt pobytu w tym luksusowym brazylijskim hotelu wyniósł ponad 21,7 tys. zł, czyli ponad 1 tys. zł za dobę. Z dokumentów, do których dotarła "GPC" wynika również, że Trzaskowski za wyjazd do Brazylii otrzymał również dietę w wysokości 990 zł.
niezależna.pl/pkr
REKLAMA