Poparcie Trzaskowskiego dla podatku od smartfonów. Może być jego beneficjentem

2020-07-09, 00:27

Poparcie Trzaskowskiego dla podatku od smartfonów. Może być jego beneficjentem
Rafał Trzaskowski. Foto: Longfin Media / Shutterstock.com

– Obciążenie wszystkich smartfonów opłatą (podatkiem) na rzecz ZAiKS (prawa autorskie twórców i artystów), byłoby moim zdaniem niesprawiedliwe i konstytucyjnie wadliwe. To, że masz smartfona jeszcze nie oznacza, że korzystasz z utworów - zadeklarował tydzień temu prezydent Andrzej Duda. Zwolennikiem takiego rozwiązania jest z kolei Rafał Trzaskowski, który może być zainteresowany takim podatkiem, jako jego beneficjent.

Od 2014 r. Rafał Trzaskowski otrzymał ponad 84 tys. złotych ze Związku Artystów Wykonawców "STOART" oraz ZAIKS-u. Tylko samo Stowarzyszenie Autorów ZAiKS wypłaca Trzaskowskiemu co roku od kilku do kilkudziesięciu tys. złotych.

Pieniądze te wypłacane są z tytułu praw autorskich po zmarłym 22 lata temu ojcu, znanym jazzmanie Andrzeju Trzaskowskim, lecz jako kandydat na prezydenta Polski Trzaskowski lobbuje za wprowadzeniem podatku od smartfonów (który może podnieść cenę nawet o kilkaset złotych) i przekonuje, że gdyby go wprowadzono to "nic wielkiego by się nie stało". Mowa o daninie, której wprowadzenia domagają się organizacje zajmujące się pobieraniem opłat w imieniu artystów (przede wszystkim ZAIKS).

Powiązany Artykuł

Rafał Trzaskowski free 1200.jpg
6 dni w luksusach na koszt państwa. Kulisy podróży Trzaskowskiego do Brazylii

"Zawetuję każdy podatek, który obciąża obywateli"

Prezydent Warszawy pytany był o tę kwestię w TVN24, w związku ze złożoną deklaracją, że jako prezydent Polski nigdy nie podpisze ustawy podnoszącej jakiekolwiek daniny publiczne. W odpowiedzi polityk Platformy Obywatelskiej zaczął kluczyć.

– Ja zawetuję każdy podatek, który obciąża obywateli. Natomiast jeśli chodzi o to, aby duże korporacje płaciły większe podatki w Polsce, dzieliły się swoim dochodem, bardziej sprawiedliwie np. z przemysłem kreatywnym, który został niesłychanie poszkodowany po epidemii, to tutaj trzeba o tym rozmawiać - stwierdził Trzaskowski. O fakcie otrzymywania co roku pieniędzy z ZAIKS-u i STOART-u nie wspomniał.

Czytaj także:

- Pan Prezydent Duda postanowił zrobić z tego oręż polityczny. (…) Ja jestem osobą, która nie podpisuje rzeczy w ciemno, ja uważam, że jeżeli mówimy o statusie artysty, ustawie, która wprowadza status artysty, można dyskutować i pozytywnie rozpatrywać tego typu rozwiązania. Natomiast ja mówię jedno, rozróżnijmy dwie rzeczy. A mianowicie ja mówię jasno: veto podatkowe na wszystkie obciążenia dla podatników, natomiast niektóre duże korporacje, jeżeli płaciłyby większe podatki w Polsce, a nie za granicą, to zgodzi się Pani, że nic wielkiego by się nie stało - przekonywał polityk.

Kilkadziesiąt tysięcy złotych od ZAIKS

Powiązany Artykuł

konfa fogiel 1200 east.jpg
"Szukanie oszczędności kosztem bezpieczeństwa". Posłowie PiS po kontroli w ratuszu

Jak wynika z oświadczeń majątkowych, w 2014 r. ZAIKS zapłacił Trzaskowskiemu 9547,33 zł, a STOART kwotę 12009,33 zł. Rok później dostał od ZAIKS-u blisko 5 tys. zł. W 2016 r. polityk otrzymał od ZAIKS-u 10186,04 zł i 3678,61 zł od Związku Artystów Wykonawców "STOART".

W latach 2017, 2018 i 2019 r. Trzaskowski otrzymał odpowiednio: 9750,26 zł, 14498,84 zł oraz 20160,62 zł w ubiegłym roku. W tej kampanii wyborczej otrzymał również potężne wsparcie polityczne od artystów związanych z ZAIKS-em. Aktywny na tym polu jest Zbigniew Hołdys, który przed I turą wyborów obrażał wyborców Szymona Hołowni. - "Krótka informacja dla Szymonowych hejterów. Jesteście jak żółta zaraza" - pisał o nich Hołdys w mediach społecznościowych. 

Hołdys ubolewał także nad niskimi jego zdaniem wpływami z tytułu praw autorskich od słuchających go użytkowników Spotify. - ZAIKS (Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych - red.) poinformował mnie, że kwoty do podziału ze Spotify są bardzo małe, a artystów bardzo wielu, wiec ZAIKS dopiero pracuje nad systemem podziału tych dochodów - mówił były muzyk.

Za Rafałem Trzaskowskim i podatkiem od smartfonów bardzo silnie optuje również Stanisław Trzciński. 24 maja br. na łamach lewicowego serwisu Oko.press, w artykule pt. "Technologiczni giganci zapłacą polskim twórcom należne im pieniądze" Trzciński pisał: "Opłata od każdego sprzedanego smartfona czy tabletu może stać się poważnym wsparciem dla twórców kultury, szczególnie w czasie koronawirusa, jeśli zostanie szybko wprowadzona. Minister kultury Piotr Gliński taką opłatę ostatnio zapowiadał, ale o terminach na razie nic nie wiadomo. Opłata od sprzedaży smartfonów i innych nowoczesnych urządzeń może wesprzeć unieruchomionych z powodu pandemii polskich twórców, artystów i naukowców już w najbliższych miesiącach".

Powiązany Artykuł

Andrzej Anusz 1200.jpg
Dr Anusz: Trzaskowski wie, że jego nieobecność na debacie TVP to stracona szansa

Jednocześnie Trzciński aktywnie wspiera Rafała Trzaskowskiego, podając konkretne informacje swoim znajomym, jak osobiście mogą się zaangażować na rzecz polityka PO.

"Nie ma projektu rządowego w tym zakresie "

Nie tylko prezydent Andrzej Duda deklaruje sprzeciw wobec takiego rozwiązania, ale również rząd. Głos w tej sprawie zabrał rzecznik premiera Mateusza Morawieckiego.

- W tej chwili nie ma projektu rządowego w tym zakresie, w związku z tym taki podatek nie powstaje w tej chwili. (…) Sprawa zapowiedzianego prezydenckiego weta zamyka de facto ten temat. Pan prezydent powiedział, że się nie zgodzi na te przepisy, w tej sytuacji trudno taki projekt procedować. Nie ma projektu rządowego w tym zakresie, taki podatek nie powstaje. Jeżeli prezydentem będzie Andrzej Duda, to jest jasna deklaracja i to widać - powiedział Piotr Müller w Radiu Plus.

Czytaj także:

Rafał Trzaskowski pisał na ten temat we wtorek. - "Nie ma ustawy o statusie artysty, nie ma pomocy dla sektora kreatywnego, nie ma wsparcia dla teatrów, festiwali. Najwyższy czas to zmienić!" - zadeklarował wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.

TVP Info/pkr


Polecane

Wróć do strony głównej