Lekarze ostrzegają: koronawirus nie zniknie, zadbajmy o bezpieczeństwo i odporność na jesień
- Zaklinanie rzeczywistości nic nie da, koronawirus nie zniknie. Tylko od nas zależy, jak poradzimy sobie z tym śmiertelnie groźnym przeciwnikiem - przypominają w piątek lekarze rodzinni.
2020-08-14, 15:34
- Ponownie apelujemy o utrzymywanie dystansu, mycie i dezynfekcję rąk, noszenie maseczek, szczególnie w miejscach skupisk ludzkich, zgodnie z zasadą DDM (Dystans - Dezynfekcja - Maseczka) - podkreśla prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia Bożena Janicka.
Powiązany Artykuł

Ministerstwo Zdrowia: 38 tys. 362 osoby wyzdrowiały. Przybywa nowych zakażeń
Zachęca również do zaszczepienia się przeciwko grypie i pneumokokom, a dzieci przeciwko rotawirusowi. - Pamiętajmy, osłabiony organizm gorzej radzi sobie z zakażeniem COVID-19 - podnosi prezes PPOZ.
Lekarze zwracają uwagę na dane dotyczące potwierdzanych każdego dnia nowych przypadków zakażenia koronawirusem i podkreślają, że jeśli liczba nowych przypadków nie spadnie, dodatkowe obostrzenia - obowiązujące teraz na obszarach oznaczonych jako żółte i czerwone - zostaną wprowadzone w całej Polsce.
REKLAMA
- Miliony maseczek i jednoosobowych ławek. Włochy szykują się do nowego roku szkolnego
- Ekonomista: dopiero teraz zobaczymy wpływ koronawirusa na gospodarkę
- Obserwując jak coraz więcej osób traktuje luzowanie obostrzeń, jako powrót do wolności sprzed epidemii, z niepokojem patrzymy w przyszłość. Koronawirus nadal jest z nami, mutuje się, atakuje. To groźny przeciwnik, szczególnie dla osób z obniżoną odpornością, starszych, z "wielochorobowością" (schorzeniami układu krążenia i oddechowego), w procesie leczenia, np. onkologicznego (chemioterapia) - podnosi Janicka.
"Zaklinanie rzeczywistości nic nie da"
I postuluje, by nie dać się ponieść źle rozumianej "wolności". - Zaklinanie rzeczywistości nic nie da. Musimy wypracować nową "normalność" z COVID-19. Zakładajmy maseczki w przestrzeniach zamkniętych oraz wszędzie tam, gdzie nie jesteśmy w stanie zachować odpowiedniej odległości od innych. Unikajmy skupisk ludzkich. Zachowujmy higienę, myjmy ręce, nie dotykajmy nimi oczu, ust i nosa - zaznacza prezes PPOZ.
Ekspert zwraca uwagę, że nadchodząca jesień może być bardzo trudna, i to nie tylko z powodu koronawirusa. Wrzesień, październik, listopad to bowiem także początek sezonu grypowego. - Już dziś pomyślmy o szczepieniach. Również przeciwko pneumokokom, które mogą doprowadzić do groźnego zapalenia płuc, a dzieci również przeciwko rotawirusowi - zachęca Janicka.
REKLAMA

mr
REKLAMA