Klucz do białoruskich serc
Premier Mateusz Morawiecki przekazał Swiatłanie Cichanouskiej symboliczne klucze do nowej siedziby Domu Białoruskiego. Jednak wydaje się, że polski premier zrobił coś dużo ważniejszego – znalazł klucz do białoruskich serc.
2020-09-09, 15:47
Wizyta Swiatłany Cichanouskiej w Polsce miała wymiar zarówno praktyczny, jak i symboliczny. Odbyła się równo miesiąc po wyborach prezydenckich na Białorusi, wyborów, których wyniki nie zostały uznane przez kraje demokratyczne. Liderka białoruskiej opozycja przyjmowana była z honorami głowy białoruskiego państwa (padły nawet słowa "pani prezydent"). – W naszym kraju są trudne czasy, ale z drugiej strony radosne, bo to, co się teraz odbywa, budzi we mnie godność, że naród Białorusi się obudził, że czujemy się jednym narodem – mówiła w Warszawie Cichanouska.
Powiązany Artykuł
Premier przekazał Swiatłanie Cichanouskiej symboliczne klucze do nowej siedziby Domu Białoruskiego
Tej wizyty i słów Cichanouskiej w Warszawie nie byłoby, gdyby nie zdecydowana postawa polskich władz, przede wszystkim Mateusza Morawieckiego, wobec rozwoju wydarzeń na Białorusi. Kiedy Alaksandr Łukaszenka próbował pałkami wybić z głowy Białorusinów wolność i demokrację, odważne działania Polski i wspierających ją Litwy i Grupy Wyszehradzkiej sprawiły, że demokratyczny świat zaczął się interesować Białorusią. Choć trudno spekulować, jak toczyłyby się sprawy za Bugiem, to jednak wsparcie, jakie białoruska opozycja otrzymała z Warszawy, jest nie do przeceniania.
Protestującym dodaje wiary i siły fakt, że nie są pozostawieni sami sobie, że nie są w sytuacji, w której nikt się nimi nie interesuje. Mogą liczyć nie tylko na dyplomatyczne zabiegi Polski, ale i na rzetelne informacje, które po białorusku nadaje od sierpnia Program 1 Polskiego Radia. Mogą liczyć też na to, że otrzymają bardzo konkretną pomoc w ramach programu "Solidarni z Białorusią". Mówił o tym dzisiaj premier Morawiecki: "Polska jest otwartym domem dla wszystkich Białorusinów, którzy potrzebują pomocy". Premier mówił też o "braciach Białorusinach", a ten familiarny język dobrze oddaje bliskość narodów i szczere intencje polskiego rządu, które reżim Łukaszenki próbuje przedstawić jako złowrogie.
Najlepszą recenzją dla skuteczności polskich władz jest ocena samego Alaksandra Łukaszenki, który w Polsce widzi głównego wroga swojego reżimu. Oficjalna propaganda oskarża nasz kraj nie tylko o sterowanie protestami, ale nawet o przygotowywanie zbrojnej napaści. Podsycając antypolskie nastroje, Łukaszenka skierował na granicę zachodnią swojego państwa siły wojskowe, które w oficjalnej propagandzie mają powstrzymać planowaną agresję na obwód grodzieński.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Premier: Polska pomaga Białorusinom w podjęciu ich decyzji
Kłam opowieści Łukaszenki o agresywnej Polsce zadaje dzisiejsze spotkanie Cichanouska-Morawiecki. Nie ma wątpliwości, że tę wizytę reżimowa propaganda również będzie chciała wykorzystać do budowania atmosfery zagrożenia. Jednak zdjęcia z Warszawy powiedzą o jej charakterze więcej niż jakikolwiek złowieszczy komentarz. Obrazów Swiatłany Cichanouskiej spacerującej po Krakowskim Przedmieściu w towarzystwie premiera Polski, rozmów pełnych ciepła, sympatii i wzajemnego szacunku nie da się zakłamać.
Nie da się też zmienić znaczenia jeszcze jednego symbolicznego gestu. Mateusz Morawiecki wręczył dzisiaj Swiatłanie Cichanouskiej klucze do nowej siedziby Domu Białoruskiego. Dla wyrzuconej z własnego domu i kraju Cichanouskiej klucze do domu to dużo więcej niż tylko kolejny wyraz wsparcia. W tym wzruszającym momencie okazało się, że premier Morawiecki zrobił coś dużo większego – znalazł klucze do serc Białorusinów. To wielki krok w stronę trwałej przyjaźni naszych, tak przecież bliskich sobie, narodów.
Miłosz Manasterski
REKLAMA