O włos od tragedii. Auto wbiło się w budynek wielorodzinny, za kierownicą 23-latka
Dosłownie w domu zakończyła swoją podróż kierująca volkswagenem 23-latka. Samochód przebił się przez dwie ściany budynku wielorodzinnego w Konstantynowie Łódzkim i zawisł na kołach. Ewakuowano 9 mieszkańców, którzy nie odnieśli obrażeń. Do szpitala trafiła kierująca.
2020-09-28, 12:56
Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w niedzielę po godz. 23 na ul. Łaskiej w Konstantynowie Łódzkim.
Jak poinformowali strażacy z OSP Konstantynów, którzy jako jedni z pierwszych pojawili się na miejscu zdarzenia, samochód osobowy jadący od ul. Kilińskiego nie zatrzymał się na skrzyżowaniu, wybił się na krawężniku, przeleciał przez barierki i wbił się w budynek wielorodzinny.
Powiązany Artykuł
Łódzkie: przyjechała do wypadku z udziałem jej pijanego męża. Miała ponad 2 promile
- Na miejscu okazało się, że pojazd przebił dwie ściany nośne i zawisł na kołach. Aby wydostać kierującą z auta, strażacy musieli wyciąć jego dach - dodał rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Pabianicach ogn. Szymon Giza.
Pobrano krew do badań
Sprawczynią wypadku okazała się 23-latka kierująca volkswagenem passatem, która jako jedyna ucierpiała w wypadku. Trafiła do szpitala w Łodzi m.in. z podejrzeniem złamania ręki i innymi obrażeniami ciała. Jednak ze względu na stan zdrowia niemożliwe było przeprowadzenie badania alkomatem. Jak poinformowała rzecznik prasowy pabianickiej policji podkom. Ilona Sidorko, od kobiety pobrano krew do badania na zawartość alkoholu i narkotyków. Nie są jeszcze znane ich wyniki.
REKLAMA
Czytaj także:
W chwili przybycia strażaków poza budynkiem znajdowały się już cztery osoby. Kolejnych pięciu mieszkańców zostało ewakuowanych przez strażaków.
Powiązany Artykuł
Tragiczny wypadek pod Zamościem. Bus zderzył się z ciężarówką
- Wiele szczęścia w tej sytuacji mieli lokatorzy mieszkania, do którego wpadł samochód, kilka minut przed zdarzeniem opuścili pechowy pokój - dodali strażacy z OSP Konstantynów.
Na razie nie wrócą do mieszkań
Ewakuowani z domu mieszkańcy noc spędzili m.in. w ośrodku rekreacyjno-sportowym oraz u swoich rodzin. Na razie nie mogą oni wrócić do swoich mieszkań. W budynku nadal bowiem znajduje się samochód i dopiero po jego usunięciu o ewentualnym powrocie do nieruchomości lokatorów zdecyduje kontrola z Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
REKLAMA
Wstępnie straty oszacowano na ponad 200 tys. zł.
REKLAMA