"Jego działania są rozmyte". Dr Sergiusz Trzeciak o Rafale Trzaskowskim
- W przypadku Trzaskowskiego nie do końca jest jasne, jakie są jego priorytety. Czy chce się realizować jako prezydent Warszawy, czy stawia na zbudowanie ruchu? Bez określenia tych priorytetów nie będzie ani dobrym prezydentem Warszawy, ani przywódcą opozycji - mówi portalowi PolskieRadio24.pl dr Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. marketingu politycznego oraz komunikacji strategicznej w Trzeciak|Chmal.
2020-10-02, 15:24
Michał Fabisiak: Rafał Trzaskowski zapowiedział, że 17 października odbędzie się inauguracja jego ruchu. Początkowo miał wystartować 5 września, ale został przesunięty z powodu awarii oczyszczalni "Czajka". Tym razem się uda?
Sergiusz Trzeciak: Musi, bo dalsze przekładanie startu spowoduje, że ruch straci dynamikę. Afera wokół "Czajki" rzeczywiście pokrzyżowała plany Rafała Trzaskowskiego, ale jeśli poważnie myśli o budowaniu ruchu, to nie może pozwolić sobie na kolejne przesunięcia terminu inauguracji. Gdyby tak się stało, to powstanie wrażenie, że nie jest to poważna inicjatywa.
Czy ta dynamika nie została już utracona?
Została wytracona, natomiast w obecnej sytuacji nie ma innego wyjścia. Zapowiedział powstanie ruchu, więc trudno, żeby w tej chwili się z tego wycofał. Z drugiej strony wciąż ma sytuację kryzysową w Warszawie związaną z oczyszczalnią "Czajka". To pokazuje, że trudno jest być sprawnym menedżerem zarządzającym stolicą i jednocześnie tworzyć organizację polityczną. Rafał Trzaskowski musi mieć świadomość, że mocniejsze zaangażowanie w funkcjonowanie wspomnianego ruchu może odbyć się kosztem Warszawy i procesu zarządzania miastem. Natomiast jeśli skoncentruje całą energię na stolicy, to nie będzie miał czasu, sił i środków na budowanie ruchu politycznego. Na to wszystko nakłada się jeszcze to, że nie wiemy, jaka będzie rola wspomnianego ruchu w relacjach z PO.
Istnieje poważne ryzyko, że nowy ruch będzie dublował działania z PO i KO. Skoro tak, to jaki jest cel jego powstania?
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Wciąż zbyt mało wiemy o formule tego ruchu, jego programie i planie działań. Dopiero gdy Rafał Trzaskowski i PO odpowiedzą na wspomniane pytania, będzie można oceniać tę inicjatywę. Rozumiem, że jego rola ma być szersza niż partii, czyli znajdą się w nim osoby, które niekoniecznie stanowią twardy elektorat Platformy Obywatelskiej i widzą się w szerszej formule. Z drugiej strony jeśli będzie wspierał PO, to czy jego inicjatywy nie będą kanibalizować się z pomysłami Platformy. I to też będzie wymagało pewnych sił i środków ze strony tej partii. Widzimy, że niektórzy politycy PO obawiają się tego ruchu jako wewnętrznej konkurencji. To pokazuje, że nawet oni nie do końca wiedzą, jakie będą jego relacje z PO.
Powiązany Artykuł
Wiemy, kiedy Andrzej Duda dokona zmian w składzie Rady Ministrów. Rzecznik prezydenta podał termin
A może rację mają politycy PiS-u, którzy uważają, że ten ruch będzie szalupą ratunkową dla polityków uciekających z tonącego okrętu, za jaki uznają PO?
W głowach polityków rysują się różne wizje. Nie wiemy do końca, jaki jest plan PO i nie wiemy też, jak będzie wyglądać sytuacja tej partii za trzy lata. Obecnie Platforma prowadzi politykę mocno reaktywną. Kwestia przywództwa w tej partii wciąż nie została do końca rozwiązana. Mamy co prawda nowego przewodniczącego klubu KO Cezarego Tomczyka, ale wciąż nie wiemy, która z frakcji ostatecznie przejmie stery w PO. Z pewnością będzie się to wyjaśniało na przestrzeni najbliższych miesięcy. W tej chwili problemem PO jest niskie morale. Ugrupowanie to przeżyło serię porażek wyborczych, a w ostatnim czasie jeszcze kilka sytuacji kryzysowych. Największa z nich to głosowanie sejmowe w sprawie podwyżek pensji dla polityków, czym zraziło do siebie część wyborców i jednocześnie wielu posłów, którzy oczekiwali podwyżek. Do tego dochodzi kwestionowanie przywództwa Borysa Budki. Na to wszystko nakłada się jeszcze problem długofalowej wizji. PO nie narzuca własnej narracji politycznej, tylko odpowiada na zachowania PiS. Z tego punktu widzenia trudno mówić o silnej opozycji. Narracja anty-PiS już się wyczerpała, natomiast opozycja wciąż nie zaprezentowała spójnej wizji państwa, które byłoby konkurencją wobec wizji prezentowanej przez PiS. Brak takiej wizji, której będzie towarzyszyć przywództwo kogoś, kto jest niekwestionowanym liderem i będzie panował nad tym, co dzieje się w klubie, sprawia, że wszelkie działania opozycji są rozmyte.
REKLAMA
Rafał Trzaskowski może być tym niekwestionowanym liderem? Sprawia wrażenie polityka, który nie jest zainteresowany pełnieniem ról, w których widzą go koledzy z partii.
Mam wrażenie, że jego kampania wyborcza i ścieżka polityczna usłana jest przebłyskami. Ma momenty, kiedy wydaje się być silnym przywódcą, a jego działania i pomysły zmierzają w dobrym kierunku oraz mogą podobać się wyborcom. Takim przykładem jest inicjatywa zbudowania ruchu. Z długofalowego punktu widzenia, to był dobry pomysł. Problemem Trzaskowskiego jest jednak to, że gdy dochodzi do postawienia kropki na "i", to brakuje mu determinacji i konsekwencji. Rzucanie pomysłów, za którymi nie idzie realizacja, sprawia, że jego działania są rozmyte. W przypadku Trzaskowskiego nie do końca jest też jasne, jakie są jego priorytety osobiste. Czy chce się realizować jako prezydent Warszawy, czy stawia na zbudowanie ruchu? Bez określenia tych priorytetów nie będzie ani dobrym prezydentem Warszawy, ani przywódcą opozycji. W mojej ocenie jest to największy dylemat, z jakim mierzy się dziś ten polityk. To znaczy, co zrobić, żeby poprowadzić ruch i mieć pod kontrolą to, co dzieje się w Warszawie. Póki co nie widać, żeby Rafał Trzaskowski znalazł złoty środek.
- rozmawiał Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl
REKLAMA