Rocznica kapitulacji Powstania. Gliński: winni jesteśmy dziś modlitwę, pamięć i cześć

W 76. rocznicę kapitulacji Powstania Warszawskiego na placu Męczenników Warszawskiej Woli otwarto wystawę "Sakramentki i Redemptoryści w Powstaniu Warszawskim". Ekspozycja przypomina o dwóch największych mordach na osobach zakonnych podczas II wojny światowej. Z rąk Niemców w sierpniu 1944 roku zginęło 30 zakonników i 34 siostry zakonne.

2020-10-02, 19:54

Rocznica kapitulacji Powstania. Gliński: winni jesteśmy dziś modlitwę, pamięć i cześć
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, prezes PGNiG Jerzy Kwieciński, twórca wystawy o. Paweł Mazanka oraz prezes Fundacji PGNiG Karolina Dłuska podczas otwarcia wystawy "Sakramentki i Redemptoryści w Powstaniu Warszawskim". Foto: PAP/Tomasz Gzell

W uroczystości otwarcia wystawy wziął udział minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Przypomniał, że ojcowie redemptoryści z klasztoru przy ulicy Karolkowej, którzy nie opuścili lokalnej społeczności, zginęli zamordowani podczas Rzezi Woli, pozostając z mieszkańcami do końca. Jak określił, był to najtragiczniejszy dzień w historii tej dzielnicy.

Powiązany Artykuł

663x364_pap_19441000_001.jpg
Powstanie Warszawskie. 2 października 1944. Tragedia bohaterów stolicy

- W ciągu trzech dni, pomiędzy 5 a 7 sierpnia, Niemcy wymordowali od 50 do 70 tysięcy spośród ludności cywilnej Warszawy. Wśród tej ogromnej, budzącej grozę liczby ofiar, było 30 zakonników z ulicy Karolkowej. Zostali wraz z pozostałymi zamordowani za to, że byli Polakami i byli duchownymi - mówił szef resortu kultury.

Posłuchaj

Otwarcie wystawy "Sakramentki i Redemptoryści w Powstaniu Warszawskim" (IAR) 0:23
+
Dodaj do playlisty

"Alians szabli i różańca"

Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, nawiązując do słów Jana Pawła II o Powstaniu Warszawskim, powiedział, że było ono "kolejną odsłoną walki dobra ze złem". Dodał, że dzieje Rzeczpospolitej to zawsze "alians szabli i różańca, walki i modlitwy", tak też było w Powstaniu Warszawskim.

- Ci dzielni kapłani nie opuścili swoich owiec, te dzielne siostry nie opuściły swoich rodaków. Szabla i różaniec zespoliły się w tych sierpniowych i wrześniowych dniach 1944 roku bardzo mocno i bardzo silnie - mówił Jan Józef Kasprzyk.

REKLAMA

Posłuchaj

Otwarcie wystawy "Sakramentki i Redemptoryści w Powstaniu Warszawskim" (IAR) 0:15
+
Dodaj do playlisty

Otwarciu wystawy towarzyszyła prezentacja publikacji naukowo-badawczej ojca Pawła Mazanki pod tytułem "Boję się śmierci pod gruzami. Sakramentki i redemptoryści w Powstaniu Warszawskim". Autor przyznał, że jest to nieco zapomniana karta historii i dopiero od około 5 lat mówi się więcej o Rzezi Woli. Dodał, że potrzeba do tego czasu, cierpliwej pracy, środków i zasobów, a przy okazji badań udało się odnaleźć niepublikowane wcześniej zdjęcia.

Niemiecka zbrodnia

Ojcowie redemptoryści zginęli 6 sierpnia 1944 roku. Trzydziestu zakonników nie zgodziło się na opuszczenie klasztoru, bo postanowili pozostać przy mieszkańcach warszawskiej Woli. Zostali wyprowadzeni z klasztoru, rozstrzelani, a ich ciała spalono. Siostry sakramentki zginęły trzy tygodnie później - 31 sierpnia 1944 roku. Pomimo ostrzeżenia przed planowanym bombardowaniem, zakonnice trwały przy rannych i na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Walące się stropy i ściany pogrzebały trzydzieści cztery siostry.

Powiązany Artykuł

Powstanie Warszawskie_Podpisanie aktu kapitulacji_663x364.jpg
Kapitulacja Powstania Warszawskiego. 63 dni wiary w wolność

Po inauguracji wystawy złożono wspólny wieniec przed pomnikiem w hołdzie ofiarom rzezi Woli, który upamiętnia blisko 50 tys. mieszkańców dzielnicy, zamordowanych przez oddziały SS i niemieckiej policji w pierwszych dniach sierpnia 1944 roku.

REKLAMA

Ekspozycję na warszawskiej Woli można oglądać do połowy października. Następnie zostanie pokazana w kolejnych miejscach, w tym. przy Klasztorze Sakramentek na Rynku Nowego Miasta.

jp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej