Niedzielski: musimy bronić wydolności systemu opieki zdrowotnej
- Szef MZ w rozmowie na portalu rp.pl był pytany o stan epidemii za tydzień czy za miesiąc. - Jeśli będziemy mieli do czynienia z kontynuacją tego trendu wykładniczego, który ma miejsce od początku października, to w przyszłym tygodniu musimy się liczyć z tym, że średnia liczba zachorowań będzie ok. 15 tys. przypadków dziennie - przyznał minister.
2020-10-22, 12:46
Dodał, że jeżeli ten trend wykładniczy się utrzyma w przyszłym tygodniu, to będziemy mieli w następnym tygodniu ok. 20 tys. zakażeń. - mówił w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski.
Niedzielski wyraził jednak nadzieję, że ten scenariusz się nie zrealizuje, ze względu na wcześniej wprowadzone obostrzenia, czyli obowiązek noszenia maseczek.
Powiązany Artykuł
![Koronawirus covid pandemia wymaz test free shutt-1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/d1df4aa5-2f25-4cfa-af94-55f214e371c6.jpg)
Kolejny rekord zakażeń koronawirusem w Polsce. Ponad 12 tys. nowych przypadków i 168 zgonów
"Sytuacja jest bardzo poważna"
Wyraził też opinię, że jest za wcześnie, by mówić o wypłaszczeniu krzywej zakażeń, raczej "myślę, że powoli ta dynamika wykładniczego wzrostu będzie malała". Przyznał, że "mamy analizę scenariusza dla wzrostu liniowego, który mówi, że w przyszłym tygodniu będzie 13,5 tys. średnio (zakażeń)".
- Sytuacja jest bardzo poważna, wydaje mi się, że jest też przestrzeń na kolejne obostrzenia, takie bardziej drastyczne, które spowodują, że wyhamujemy, bo w tej chwili musimy robić wszystko, aby bronić wydolności systemu opieki zdrowotnej - powiedział.
- Minister zdrowia: sytuacja jest bardzo poważna, musimy zwiększyć obostrzenia
- "To ustawa ponad politycznymi podziałami". Prezydent dziękuje premierowi za Fundusz Medyczny
W czwartek szef rządu Mateusz Morawiecki poinformować o wprowadzeniu nowych ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa. Prawdopodobnie cała Polska znajdzie się w czerwonej strefie. Planowane jest też zdalne bądź hybrydowe nauczanie w starszych klasach szkół podstawowych.
REKLAMA
Minister przyznał, że w przypadku szkół być może "będziemy dokonywali pewnego różnicowania pomiędzy miastami powyżej 250 tys. a miastami mniejszymi, gdzie w mniejszych miastach może dopuścimy naukę hybrydową". - Natomiast na pewno w tych miastach większych będziemy chcieli przejścia na (naukę) zdalną - powiedział.
Szkoły rozsadnikiem epidemii
- Szkoły są oczywiście bardzo ważnym elementem utrzymania ciągłości życia gospodarczego (...), ale one są rozsadnikiem epidemii w tym sensie, że dzieci przechodzą to bezobjawowo, przynoszą do domów. To nie jest tylko hipoteza - stwierdził Niedzielski, dodając, że wraz z pójściem do szkoły bardzo znacząco rośnie liczba interakcji społecznych.
Powiązany Artykuł
![1200 (1).jpg](http://static.prsa.pl/images/8ff79d5f-3fe4-4803-93b2-72702a167427.jpg)
Minister zdrowia: ponad 900 tys. szczepionek na grypę trafi do Polski do końca roku
Dopytywany o ewentualne ograniczenia, które mogą być ogłoszone, minister zaznaczył, że "na stole jest pełny katalog" obostrzeń i "my z tego katalogu wybieramy w zależności od rozwoju scenariusza". - W tej chwili ja nie mogę przekreślić żadnego z dolegliwych rozwiązań, bo jeżeli się okaże, że będzie kontynuowany scenariusz wykładniczy i nie uda nam się wyhamować do tego charakteru liniowego wzrostu, a w dalszej perspektywie stabilizacji, to trzeba będzie po prostu sięgać po coraz bardziej dolegliwe obostrzenia - mówił.
- Z punktu widzenia kryterium ochrony chociażby wydolności systemu opieki zdrowotnej, to lepiej jest teraz wprowadzić drastyczne obostrzenia na kilka tygodni - 2-3 tygodnie, żeby wyhamować bardzo ten trend, niż tak metodą powolnego hamowania testować, co się jeszcze będzie działo przez kolejny miesiąc - powiedział minister.
- Uważam, że sytuacja już jest na tyle poważna, jesteśmy na takich poziomach dziennych zachorowań, że musimy hamować coraz gwałtowniej - dodał Niedzielski.
![Koronawirus w Polsce - stan na 22 października](http://static.prsa.pl/images/74c1118b-8a9e-477a-81b5-9bed1391bb5c.jpg)
pkr
REKLAMA
REKLAMA