Po posiedzeniu Prezydium Sejmu Kidawa-Błońska wraz z wicemarszałkami: Włodzimierzem Czarzastym (Lewica) i Piotrem Zgorzelskim (PSL-Kukiz15) wyszli do dziennikarzy.
- Prawo i Sprawiedliwość chce, żeby przełożyć posiedzenie Sejmu o dwa tygodnie - poinformowała Kidawa-Błońska.
Sejm: prezydencki projekt ustawy ws. aborcji skierowany do pierwszego czytania w komisjach
- To potwierdza to, o czym mówiliśmy wcześniej: nie mają żadnych pomysłów na rozwiązanie sytuacji w Polsce, nie mają większości w Sejmie, boją się odpowiadać na pytania i będą chcieli w ten sposób przeczekać, zwalając to na pandemie - oceniła Kidawa-Błońska.
Zobacz także:
"Głos marszałka był głosem decydującym"
W głosowaniu nad przełożeniem posiedzenia był remis 3:3, więc po wskazaniu marszałek Sejmu Elżbiety Witek - jak powiedziała Kidawa-Błońska - "głos marszałka był głosem decydującym". - Sejm jest przełożony o dwa tygodnie - oświadczyła posłanka KO.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) powiedział, że obrady zostały przełożone ze względu na "dużą liczbę zachorowań, szczególnie wśród pracowników".
- Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, że trzeba będzie zamknąć Sejm, bo nie będzie miał kto pracować - podkreślił Terlecki. (PAP)
koz