Kilkuset profesorów apeluje o rzetelność i prawdę w mówieniu o św. Janie Pawle II i jego działaniach
Kilkuset profesorów pracujących na polskich uniwersytetach i w instytutach badawczych apeluje o rzetelność i prawdę w mówieniu o świętym Janie Pawle II i jego działaniach. Pod tym wezwaniem podpisali się przedstawiciele wszystkich głównych ośrodków naukowych w kraju.
2020-11-21, 19:15
W swoim liście naukowcy ostrzegają też przed destrukcyjnymi skutkami oczerniania papieża Polaka dla utrzymania naszej wspólnoty narodowej w przyszłości.
Powiązany Artykuł
"Ręce precz od Jana Pawła II". Były przewodniczący episkopatu Włoch broni papieża Polaka
"Pomówienia i niepoparte źródłowo ataki"
Sygnatariusze podkreślają, że jako ludzie zajmujący się nauką rozumieją potrzebę wnikliwego badania biografii wybitnych postaci historycznych. Zaznaczają, że w swojej pracy naukowej i dydaktycznej są zobowiązani do szukania prawdy oraz przekazywania jej studentom, zaś jako obywatele czują się też współodpowiedzialni za prawdę jako fundament debat publicznych. Jednak - jak podkreślają - "wyważona refleksja i rzetelna analiza nie mają nic wspólnego z emocjonalnym, nieopartym na racjonalnych przesłankach lub motywowanym ideologicznie rujnowaniem wizerunku".
Zwracając uwagę na obserwowaną w ostatnich dniach falę oskarżeń wysuwanych wobec Jana Pawła II, naukowcy wskazują, że wysuwany zarzut tuszowania przypadków czynów pedofilskich wśród duchownych katolickich i nawoływanie do usunięcia jego publicznych upamiętnień, "mają doprowadzić do zmiany wizerunku osoby godnej najwyższego szacunku w kogoś współwinnego odrażających przestępstw".
Powiązany Artykuł
"Papież stał się ofiarą oszustwa". Wicedyrektor Muzeum Jana Pawła II wskazał wnioski z raportu
Podkreślają, że dokładna analiza raportu na temat wiedzy instytucjonalnej i procesów decyzyjnych Stolicy Apostolskiej w odniesieniu do byłego kardynała Theodore’a McCarricka, na podstawie którego sformułowano żądania, nie wskazuje na żadne fakty, które dawałyby podstawę do powyższych oskarżeń pod adresem Jana Pawła II. "To nasuwa przypuszczenie, że pomówienia i niepoparte źródłowo ataki na pamięć o Janie Pawle II motywowane są z góry przyjętą tezą, co odbieramy ze smutkiem i głębokim niepokojem" - czytamy w liście.
REKLAMA
"McCarrick cieszył się zaufaniem wielu wybitnych osób"
Naukowcy akcentują, że "przepaść dzieli sprzyjanie jednemu z najcięższych przestępstw od podejmowania błędnych decyzji personalnych wynikających z niepełnej wiedzy czy wręcz fałszywych informacji". Przypominają też, że "Theodore McCarrick cieszył się zaufaniem wielu wybitnych osób, w tym prezydentów Stanów Zjednoczonych, potrafiąc głęboko ukrywać ciemną, przestępczą stronę swojego życia".
Jednocześnie profesorowie przypominają o "imponująco długiej liście zasług i osiągnięć Jana Pawła II". Wymieniają w tym kontekście rolę papieża Polaka w promowaniu idei wolności ludzi i narodów, a także w procesie wyzwalania się narodów Europy Środkowej i Wschodniej spod panowania Związku Radzieckiego oraz wpływ jego nauczania na decyzje Polaków w referendum dotyczącym akcesji Polski do Unii Europejskiej.
"Jan Paweł II wielokrotnie miał odwagę podejmowania działań przełomowych, zawsze budując jedność, zasypując historyczne podziały" - piszą naukowcy. Wśród przykładów podają wizytę papieża w synagodze w Rzymie w 1986 roku, zaproszenie przedstawicieli głównych religii świata na wspólną modlitwę do Asyżu, wyznanie grzechów Kościoła katolickiego 20 lat temu i rehabilitację Galileusza, która - jak podkreślają - była symbolicznym uznaniem autonomii i wagi badań naukowych.
Sygnatariusze listu zwracają też uwagę na rolę, jaką święty Jan Paweł II odegrał jako autorytet i duchowy przywódca Polaków w okresie "Solidarności", stanu wojennego i późniejszych latach. Podkreślają, że "dla katolików stanowił przykład świętości życia, dla wielu wyznawców innych religii lub niewierzących był inspiracją i ważnym punktem odniesienia". Zauważają, że "dzięki Janowi Pawłowi II polska historia i kultura w swych najlepszych przejawach stawały się znane na całym świecie".
REKLAMA
Zasługi te są obecnie - jak wskazują naukowcy - podważane i przekreślane. Ostrzegają, że "dla młodych ludzi (...)zdeformowany, zakłamany i poniżony wizerunek papieża może stać się jedynym znanym". Naukowcy dodają, że "oczerniając i odrzucając Jana Pawła II, czynimy wielką krzywdę nie jemu, ale sobie samym. Pokazujemy w ten sposób, że nie mamy szacunku dla dziejowych dokonań i najjaśniejszych kart w naszej współczesnej historii. Jeśli takie ich traktowanie nie zostanie powstrzymane, to z czasem pozostaną nam w świadomości tylko klęski i momenty hańby Rzeczpospolitej, obraz z gruntu nieprawdziwy".
Sygnatariusze listu ostrzegają, że najpoważniejszą tego konsekwencją będzie "przekonanie następnego pokolenia, że nie ma żadnego powodu, by wspólnotę z taką przeszłością podtrzymywać". "Apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli o opamiętanie. Jan Paweł II, jak każda inna osoba, zasługuje na to, żeby mówić o nim rzetelnie" - podkreślają naukowcy.
paw/
REKLAMA