Jarosław Kaczyński: UE to nie krąg przyjaciół, tylko arena twardej walki o własne interesy
- Wywalczyliśmy mocne zabezpieczenie naszej wolności i utrzymanie funduszy dla Polski. W moim podejściu do Unii nic się nie zmieniło. Nadal uważam, że nie ma takich pieniędzy, za które można by się pozbyć suwerenności - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".
2020-12-16, 06:30
Powiązany Artykuł
Premier dla "Wall Street Journal": UE powinna uważać, by nie wplątać się w biurokrację
Jarosław Kaczyński zapewnił, że póki rządzi Zjednoczona Prawica, "pozycja naszego państwa zawsze będzie tak twardo broniona, ale broniona racjonalnie, z głową i jak widać niezwykle skutecznie". Dodał, że "uzyskaliśmy tyle, ile można było uzyskać", a wynegocjowane porozumienie to znacznie korzystniejsza dla Polski sytuacja niż wariant niezgody na budżet.
- "Udało się zabezpieczyć suwerenność i pozyskać środki". Szef polskiej dyplomacji o negocjacjach w Brukseli
- Minister ds. UE: skorzystamy z prawa zaskarżenia do TSUE rozporządzenia ws. warunkowości
Podkreślił, że polski rząd był gotowy pójść tą drogą nieprzystępowania do funduszu odbudowy, ale tylko wówczas, gdyby efekt negocjacji był niekorzystny i "niósłby duże ryzyko dla suwerenności naszego kraju".
Wicepremier dodał, że teoretycznie rezultat negocjacji mógłby zostać wpisany w postaci protokołu do traktatów, ale wówczas musiałby on być zatwierdzony przez wszystkie kraje członkowskie w procedurze ratyfikacji. - Byłby to proces długi, żmudny i moim zdaniem w części krajów zakończony odrzuceniem - powiedział.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"W negocjacjach z UE trzeba mówić jednym głosem". Jan Parys o unijnym budżecie
"Niestety Unia ma problemy z praworządnością"
Dodał, że tzw. konkluzje, choć nie są zapisami prawnymi, mają duże znaczenie, a w dotychczasowej praktyce były traktowane zawsze jako ustalenia obowiązujące, nienaruszalne.
- Ktoś może oczywiście powiedzieć, że to się może zmienić i staną się niewiele warte, nie przeczę. Tak się może stać. Ale proszę pamiętać, że mamy do czynienia coraz częściej z łamaniem traktatów, czyli najsilniejszych zapisów. Niestety Unia ma problemy z praworządnością. A w takiej sytuacji nic nie daje 100 proc. pewności. Taka jest niestety przykra prawda o dzisiejszej UE. W takich realiach musimy bronić polskiego interesu, a nie karmić się fikcją. Trzeba twardo stąpać po ziemi i my to robimy - mówił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński zapowiedział też, że Polska zaskarży mechanizm praworządności do TSUE. Dodał, że należy pamiętać, iż w UE działania na rzecz federalizacji nadal będą prowadzone i Polska jeszcze nie raz będzie zmuszona walczyć o swoje. - UE to żadna rodzina, czy krąg przyjaciół, tylko arena twardej walki o własne interesy. Jednak dzięki efektom negocjacji sprzed kilku dni nasza pozycja jest znacznie mocniejsza - powiedział wicepremier.
pb
REKLAMA
REKLAMA