"Ważne, jaka była reakcja po fakcie". Tomasz Latos o szczepieniach poza kolejnością na WUM
- Ta sprawa jest nie tyle dziwna, ile budzi zażenowanie i niesmak. Złe się stało, ale jeszcze gorsze od tego jest brnięcie w różnego rodzaju półprawdy, nieprawdy i kręcenie - mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Latos, szef Sejmowej Komisji Zdrowia.
2021-01-12, 14:55
Prokuratura Okręgowa w Warszawie sprawdza, czy w trakcie organizacji szczepień na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym doszło do niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego. Wczoraj do Prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w tej sprawie.
Powiązany Artykuł
![shutterstock szczepionka free szczepienia free 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/f0fceccd-fd68-49ac-a898-d39bd062b004.jpg)
Szczepienia na WUM poza kolejnością. Anna Kwiecień: tego nie da się wytłumaczyć
Tomasz Latos odniósł się do najnowszych informacji w sprawie szczepień na WUM. - Wydawało się, że w tej sprawie wiemy wszystko, teraz okazuje się, że to nie było osiemnaście "telefonów do przyjaciela" tylko blisko dwieście. Jeszcze bardziej jestem zaskoczony tym, że danego dnia w kolejce czekało ponad trzydzieści osób, mówię o pracownikach służby zdrowia, i się nie doczekało - zaznaczył.
- Trzeba było powiedzieć pierwszego dnia wszystko. Przeżylibyśmy szok, że jest to dwieście osób, nie osiemnaście, że osoby te uznały się, nie wiedzieć czemu, za pracowników służby zdrowia, bo przecież tak zostały zarejestrowane. Słowo "przepraszam" jest tu przede wszystkim na miejscu - stwierdził.
Dodał także, że nagłośnienie tej sprawy może skutecznie powstrzymać inne osoby przed takimi działaniami. - Sens mówienia o tym jest tylko taki, by skutecznie i ostateczne odstraszyć tych wszystkich, którzy ewentualnie mieli pomysł, by kombinować i obchodzić kolejkę. Chyba już nikt takiego pomysłu mieć w Polsce nie będzie - podkreślił.
REKLAMA
- To jest związane z jednym słowem: przyzwoitość - albo się o tym pamięta i stosuje, albo nie. Schodząc z poziomu celebrytów, współpracowników znanej komercyjnej stacji, czy współpracowników SB czasów PRL, dochodząc do poziomu samorządowego, ktoś uważa, że coś mu się należy przed innymi. To wspólny mianownik dla wszystkich tych osób. Można mieć wrażenie, że najbardziej znanym celebrytom wydaje się, że są pierwszymi w Polsce, komuś w powiecie wydaje się, że jest pierwszy w gminie - komentował. - Mam nadzieję, że do podobnych przypadków nie dojdzie (…), już chyba nikt odważny się nie znajdzie, wszyscy wiedzą, czym to grozi - niesmakiem i złą sławą - dodał.
Poseł zaznaczył także, ze ważne jest, jaka była reakcja zainteresowanych po nagłośnieniu sprawy. - Jeżeli ktoś potrafi powiedzieć "przepraszam", a jest przypadek, że jedna z tych osób zgłosiła chęć działalności społecznej w celu zadośćuczynienia, to jest właściwa postawa. (…) Niektórzy tej refleksji nie mieli, uczmy się wszyscy na tym złym zdarzeniu, jak nie powinno się postępować, albo jak powinno się postąpić później.
- Andruszkiewicz: nie wyobrażamy sobie dalszej współpracy z rektorem WUM, dla dobra sprawy powinien ustąpić
- "III RP w pełnym wydaniu, gdzie są równi i równiejsi". Jan Dziedziczak o szczepieniach celebrytów
O sprawie szczepień celebrytów i polityków na WUM jako pierwsi poinformowali w mediach społecznościowych studenci tej uczelni. Wśród zaszczepionych osób - jak ujawnili - są aktorzy: Krystyna Janda, Andrzej i Maria Sewerynowie oraz Wiktor Zborowski, a także były premier, obecnie europoseł Lewicy Leszek Miller i dyrektor programowy TVN Edward Miszczak.
REKLAMA
Więcej w zapisie audycji.
***
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Antoni Opaliński
Gość: Tomasz Latos
REKLAMA
Data emisji: 12.01.2021
Godzina emisji: 13.35
PR24/ka
REKLAMA