Podpalone racą mieszkanie podczas Marszu Niepodległości. Sąd przedłużył areszt zatrzymanemu
Na wniosek prokuratury śródmiejski sąd rejonowy przedłużył areszt wobec 36-letniego Piotra K., podejrzanego o podpalenie racą mieszkania w al. 3 Maja podczas Marszu Niepodległości 11 listopada ub.r. Śledczy uzyskali już opinię z zakresu pożarnictwa – ustaliła PAP.
2021-02-11, 07:17
8 lutego Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia na wniosek prokuratora przedłużył stosowany od listopada tymczasowe aresztowanie wobec Piotra K. Mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie pożaru poprzez rzucenie racą na balkon mieszkania w al. 3 Maja. Na budynku wisiała tęczowa flaga i banner Strajku Kobiet. Zgodnie z decyzją sądu w areszcie ma zostać do 12 maja br.
Obawa ucieczki i matactwa
Jak ustaliła PAP, Prokuratura Rejonowa Śródmieście-Północ w Warszawie wnioskowała o dalszą izolację podejrzanego w związku z obawą ucieczki, matactwa i grożącą mu surową karą do 8 lat pozbawienia wolności. Śledczy rozważają powołanie dodatkowych biegłych z zakresu technik audiowizualnych, którzy poddaliby szczegółowej analizie zgromadzone w sprawie materiały wideo, na których zarejestrowano zdarzenie.
Powiązany Artykuł
"Czas na nową formułę Marszu Niepodległości". Dr Andrzej Anusz o obchodach święta 11 listopada
Prokuratura uzyskała już opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, który potwierdził, że w mieszkaniu doszło do pożaru na skutek podpalenia racą. Według eksperta pożar zagrażał życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów.
Gotowy do wyjazdu
Podejrzany został zatrzymany 13 listopada w Białymstoku. Jak informowała KSP, "funkcjonariusze ustalili tożsamość 36-latka m.in. dzięki nagraniom monitoringu", na których zarejestrowano wizerunek osoby rzucającej racę w budynek przy al. 3 Maja w Warszawie podczas Marszu Niepodległości.
- Szef BBN o 11 listopada: policja właściwie wypełnia misję zapewnienia porządku
- "Popełniono błąd, który wcześniej nie mieścił się w głowie". Krysztopa o Marszu Niepodległości
Ustalono, że mężczyzna jest powiązany ze środowiskiem pseudokibiców. W przeszłości był notowany między innymi w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, udziałami w bójkach oraz niszczeniu mienia.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Obrazki smutne i nikomu niepotrzebne". Andrzej Dera o Marszu Niepodległości
- Zatrzymanie miało miejsce w ostatniej chwili, gdyż 36-latek szykował się do wyjazdu do jednego z krajów Beneluksu. Jego samochód był przygotowany do drogi, rzeczy spakowane i włożone do auta - informowała KSP.
Nie przyznał się do winy
Prokurator przedstawił mu zarzut "sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa powstania zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu co najmniej kilkunastu osób, w postaci pożaru".
"Zarzut przedstawiony podejrzanemu obejmuje także uszkodzenie mienia należącego do pokrzywdzonych. Czyn zakwalifikowano jako występek chuligański, zagrożony karą pozbawienia wolności do lat ośmiu" – przekazywała PAP prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Podejrzany nie przyznał się do winy i przedstawił oskarżycielowi swoją wersję wydarzeń z 11 listopada. Treść jego wyjaśnień objęta jest tajemnicą śledztwa.
fc
REKLAMA