Sellin: małe media z małymi dochodami nie będą objęte podatkiem od reklamy
- Podatek od reklamy ma być progresywny, tzn. małe media, posiadające małe dochody, w ogóle nie będą objęte tym podatkiem - poinformował w czwartek wiceminister kultury Jarosław Sellin. Wskazał, że będą go płacić "ci, którzy mają potężne dochody".
2021-02-11, 13:33
Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić m.in. do NFZ. Część prywatnych mediów w środę protestowało we wspólnej akcji "Media bez wyboru".
Powiązany Artykuł
"Mieliśmy dzień bez fake newsów". Siewiereniuk-Maciorowska o proteście niektórych mediów
Sellin w programie "Express Biedrzyckiej" na kanale youtube "Superexpressu" powiedział, że będzie to ustawa "o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków i nowego funduszu, który będzie dedykowany kulturze i dziedzictwu narodowemu, przychodach pobieranych z takiej opłaty nakładanej na reklamy, które są emitowane w różnego rodzaju mediach, również w tych mediach, które nazywamy gigantami cyfrowymi, ale też rzeczywiście w telewizjach, w prasie, w radiu".
Przypomniał, że jest to projekt zaproponowany przez Ministerstwo Finansów. - Jest też propozycja takich prekonsultacji, które mają trwać do 16 lutego, a potem jak już wejdzie na normalne obrady rządowe, to oczywiście konsultacji społecznych i konsultacji też w parlamencie - dodał.
- Joanna Lichocka: składka od przychodów z reklam nie naruszy stanu finansowego żadnego z mediów
- "Nie o wolność słowa tu chodzi, tylko o pieniądze". Prezydent o proteście części mediów
Jak mówił, jest to "projekt, który nie jest niczym nadzwyczajnym". - Tego typu rozwiązania występują w różnych krajach Unii Europejskiej - wskazał. Na pytanie, w jakich krajach Sellin odpowiedział, że "nwet na poziomie całej UE od dwóch lat dyskutowana jest kwestia dyrektywy o opodatkowaniu gigantów cyfrowych i ta dyskusja nie znajduje finału, dlatego poszczególne państwa narodowe wprowadzają też swoje rozwiązania". - Najdłużej takie prawo funkcjonuje w Austrii, bodajże już od 20 lat. Wszystkie reklamy we wszystkich mediach są tam opodatkowane, ale też różne komponenty tych propozycji opodatkowania reklam występują we Francji, we Włoszech, w Hiszpanii - powiedział.
Na uwagę dziennikarki, że "w tych krajach żadna telewizja publiczna nie dostaje wsparcia w postaci miliardów euro", odpowiedział, że "media publiczne występują we wszystkich krajach UE, i we wszystkich krajach UE są wspierane środkami publicznymi, w różny sposób, czasami w sposób abonamentowy tak, jak i u nas szczątkowo to jeszcze występuje, czasami z dotacji budżetu państwa, takie sytuacje też występują w niektórych krajach UE". Podkreślił, że to "nie jest żadna nadzwyczajna sytuacja, że media publiczne są wspierane środkami publicznymi, to jest norma w UE, a nie wyjątek".
Powiązany Artykuł
"Jesteśmy otwarci na to, by rozmawiać". Rzecznik rządu o projekcie podatku od reklam
Odnosząc się do tego, że podobną opłatę próbowaną wprowadzić od największych gigantów internetowych np. na Węgrzech, sprawa trafiła do UE, a do tej pory ani Google, ani Facebook tych podatków nie płacą, odpowiedział "dlatego oczekujemy też inicjatywy Komisji Europejskiej w tej sprawie, żeby dyrektywa regulująca tę kwestie została wprowadzona, ale cały czas czekamy i cały czas takiej propozycji nie mamy. Dlatego poszczególne kraje wprowadzają tego typu regulacje na poziomie narodowym. Jak będzie taka dyrektywa to pewnie się wszyscy do tej dyrektywy dopasują i zaimplementują te propozycje, które będą w tej dyrektywie".
Wskazał, że w propozycji MF "rzeczywiście jest tak, że ten podatek ma być progresywny tzn. małe media, posiadające małe dochody, w ogóle nie będą objęte tym podatkiem". - Taka jest prawda. Ma być tzw. kwota wolna od podatku, zróżnicowana w stosunku do prasy, do radia, do telewizji. Ci, którzy nie mają zbyt dużych przychodów, w ogóle tego podatku nie będą płacić - przekazał. - Ci, którzy mają potężne dochody, będą go płacić, więc moim zdaniem to jest uczciwa propozycja - ocenił Sellin.
REKLAMA
itom
REKLAMA