Prokurator rejonowy w kłodzku Jan Sałacki poinformował, że z ustaleń śledztwa wynika, że matka umieściła 3-letnie dziecko pod prysznicem z zimną wodą po tym, gdy posikało się ono w łóżeczku.
Tragiczny finał imprezy urodzinowej. Nie żyje 17-latek ugodzony nożem
- Ustaliliśmy, że dziecko przebywało pod zimną wodą od trzech do pięciu minut. Zaczęło słabnąć i wykazywać oznaki nieprzytomności. Wtedy wezwano pogotowie ratunkowe. Było reanimowane, także jeszcze przez lekarza w szpitalu, ale nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych - powiedział prokurator.
To nie był incydent
Dodał, że z wyjaśnień i zeznań dorosłych domowników wynikało, że taka forma traktowania i karania "zimnym prysznicem" nie była incydentem.
- Ze względu na powtarzalność tego czynu wyczerpywał on znamiona przestępstwa znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Taki zarzut usłyszała matka dziecka oraz też zarzut doprowadzenia do nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Konkubent usłyszał zarzut znęcania się za karanie dzieci klapsami - powiedział prokurator.
Wykonana zostanie sekcja zwłok dziecka, by ustalić dokładna przyczynę śmierci.
Czytaj także:
Sąd Rejonowy w Kłodzku w poniedziałek częściowo uwzględnił wniosek prokuratury, która chciała trzymiesięcznego aresztu, i orzekł tymczasowy areszt na jeden miesiąc. Konkubent odpowiada z wolnej stopy, ma dozór policji.
30-letnia matka oprócz zmarłej 3-latki ma jeszcze dwoje dzieci: 8-letnią córkę i 10-miesięczną córkę. Zarządzeniem tymczasowym sądu rodzinnego obie trafią do domu dziecka. Konkubent, który jest ojcem najmłodszego dziecka, ma zakaz zbliżania się do dzieci.