"GPC": ataki wujów na Obajtka mogą wynikać z jego zeznań nt. nieprawidłowości w Elektroplaście

2021-03-01, 07:55

"GPC": ataki wujów na Obajtka mogą wynikać z jego zeznań nt. nieprawidłowości w Elektroplaście
Daniel Obajtek. Foto: Piotr Guzik/Forum

Daniel Obajtek jest w ostrym konflikcie ze swoimi wujami - Romanem i Józefem L. - pisze "Gazeta Polska Codziennie". "Obydwaj zostali skazani za oszustwa i pranie brudnych pieniędzy. Obciążające ich zeznania złożył m.in. szef naftowego giganta" - czytamy w dzienniku.

"Gazeta Wyborcza" napisała w artykule, że Daniel Obajtek, w czasach, gdy był wójtem Pcimia, "chciał wykończyć firmę swojego wuja". Autorzy artykułu twierdzą, że choć jako samorządowiec nie mógł tego zrobić, "kierował z tylnego siedzenia konkurencyjną spółką". Dodają, że Daniel Obajtek miał w tej sprawie kłamać w sądzie.

Powiązany Artykuł

obajtek forum 1200 .jpg
Odpowiedź PKN Orlen na artykuł "GW" o Danielu Obajtku. "Tezy nie są oparte na faktach"

"GPC": konflikt z wujami

"Wyborcza" opublikowała też w internecie nagrane rozmowy z udziałem Daniela Obajtka jako wójta Pcimia z sierpnia 2009 roku. "Wynika z nich, że bardzo krytycznie wypowiadał się o swoich wujach Romanie i Józefie L., prowadzących Elektroplast. Zresztą od lat szef naftowego koncernu jest z nimi w ostrym konflikcie" - pisze "Gazeta Polska Codziennie".

Dziennik wskazuje, że "GW" miała otrzymać nagrania od braci L. Według "GPC", "ich ataki na Obajtka mogą być spowodowane złożonymi przez niego zeznaniami na temat nieprawidłowości w Elektroplaście". Gazeta ustaliła, że szef Orlenu, w czasach gdy był wójtem gm. Pcim, zeznał, iż w spółce należącej do jego wujów dochodziło do fikcyjnego zatrudnienia niepełnosprawnych".

"W efekcie Roman i Józef L. usłyszeli zarzuty wyłudzenia z PFRON w latach 2004-2010 niespełna 180 tys. zł" - pisze dziennik i informuje, że biznesmeni byli podejrzani o działania na szkodę Elektroplastu i pranie brudnych pieniędzy. W efekcie obaj zostali skazani na grzywny i wyroki więzienia w zawieszeniu.

REKLAMA

"Fakt": wujowie chcieli pogrążyć Obajtka

Z kolei "Fakt" dotarł do dokumentów, które szefostwo spółki Elektroplast wystawiło Danielowi Obajtkowi, gdy kończył pracę w firmie i zaczynał działania w lokalnej polityce.

"Choć dzisiaj bliscy ze strony ojca oskarżają Daniela Obajtka, że szkodził ich firmie, wcześniej uważali go... za świetnego dyrektora. I wystawili mu na to pismo!" - pisze dziennik. Gazeta przytacza oświadczenie z 2006 r., w którym czytamy m.in., że zarząd Elektroplastu "pozytywnie ocenia całokształt pracy p. Daniela Obajtka", a późniejszy szef Orlenu "z dużym zaangażowaniem wykonywał powierzone mu obowiązki służbowe".

Pięć lat później spółka wystawiła "jednoznacznie negatywną opinię" byłemu pracownikowi. "W odczuciu władz firmy działał on przez wiele lat na szkodę zakładu" - napisał zarząd Elektroplastu. "Fakt" wskazuje, że właściciele spółki "zmienili zdanie o 180 stopni". "W międzyczasie również Obajtek zeznawał jako świadek w procesie, w którym oskarżony był jego wuj" - pisze gazeta. Jak donosiły wówczas lokalne media, były to zeznania niekorzystne dla spółki, w której wcześniej pracował Daniel Obajtek.

REKLAMA

IAR/"GPC"/"Fakt"/ms

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej