Henryk Kowalczyk o raporcie NBP: prognozowany wzrost to efekt sprawnej reakcji rządu na pandemię

2021-03-08, 19:42

Henryk Kowalczyk o raporcie NBP: prognozowany wzrost to efekt sprawnej reakcji rządu na pandemię
Henryk Kowalczyk. Foto: PAP/Marcin Obara

NBP przewiduje, że w tym roku PKB wzrośnie o 4,1 proc., a w przyszłym i w 2023 roku o 5,4 proc. Oczekiwana inflacja w tym okresie nie powinna przekroczyć 3,1 proc. - Myślę, że to bardzo realistyczne prognozy - mówi portalowi PolskieRadio24.pl przewodniczący sejmowej komisji finansów Henryk Kowalczyk z PiS. Polityk podkreśla, że wzrost PKB to zasługa skutecznych działań rządu. 

- W 2020 roku odnotowaliśmy spadek PKB i powrót do poziomu z 2019 roku. W następnych latach ten wzrost powinien być znacznie większy, oczywiście pod warunkiem, że poradzimy sobie z pandemią. Jeśli założymy, że sobie poradzimy, to prognozy mówiące o takim wzroście gospodarczym są bardzo realne - mówi Henryk Kowalczyk. 

Kowalczyk: to zasługa szybkiej reakcji rządu

Zdaniem rozmówcy portalu PolskieRadio24.pl w najbliższych latach Polska będzie zmniejszać dystans gospodarczy dzielący ją od państw wysokorozwiniętych. - Tym sposobem będziemy doganiać kraje Zachodu, bo mamy jeden z najmniejszych spadków PKB w 2020 roku i prognozy dość istotnego wzrostu w 2021 roku i latach kolejnych - stwierdza. Przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych uważa, że tak dobre prognozy dla polskiej gospodarki nie są dziełem przypadku.

Powiązany Artykuł

Premier morawiecki free flickr kprm-1200.jpg
"Chcemy dzielić się owocami wzrostu gospodarczego". Premier o "czternastkach"

- Bardzo sprawna reakcja rządu dotycząca pandemii spowodowała, że w Polsce w porównaniu z innymi państwami europejskimi nie doszło do wzrostu bezrobocia - zauważa Kowalczyk. Rzeczywiście na tle państw Wspólnoty Polska wypada znakomicie. W wakacje rząd chwalił się, że nasz kraj ma drugie najniższe bezrobocie w całej Unii Europejskiej. W sierpniu stopa bezrobocia wynosiła 3,1 proc. przy 7,4 proc. w całej Unii Europejskiej. Ostatnie dane przesunęły nas na pozycję lidera. Jak wynika z danych Eurostatu, w styczniu stopa bezrobocia w naszym kraju wyniosła 3,1 proc. wobec 3,2 proc. w grudniu i była najniższa w całej Wspólnocie. 

- To zasługa szybkiej reakcji rządu w postaci pomocy przedsiębiorcom. Jak nie rośnie bezrobocie, to utrzymuje się rozwój gospodarczy. Utrzymanie miejsc pracy kosztowało nas blisko 200 mld złotych, ale opłaciło się to, bo dzięki temu nasza gospodarka jest w dobrym stanie i ma przed sobą świetną wizję rozwoju - tłumaczy Kowalczyk. 

"Inflacja normalna przy dużym wzroście PKB"

Zdaniem szefa sejmowej komisji finansów publicznych dane dotyczące inflacji nie są powodem do niepokoju. - W przypadku kiedy rośnie płaca, zarówno średnia, jak i minimalna, a z taką sytuacją mamy do czynienia, to inflacja jest czymś naturalnym i nie da się jej uniknąć. Na rynku jest więcej pieniędzy, co powoduje presję cenową. To normalne przy dużym wzroście gospodarczym - stwierdza poseł PiS. 

Powiązany Artykuł

maląg forum 1200 .jpg
"Jesteśmy zobowiązani o państwa dbać i staramy się to robić". Minister rodziny o 14. emeryturze

- Najważniejsze jest to, aby wzrost wynagrodzeń był większy niż inflacja, bo to przekłada się na podnoszenie poziomu życia społeczeństwa. Tam, gdzie nie ma wzrostu gospodarczego, nie ma inflacji. Musimy pogodzić się z tym, że wzrostowi PKB będzie towarzyszyć wzrost cen, ale najważniejsze, aby nie rosły one szybciej niż nasze płace - dodaje.

Raport NBP

Od II kw. 2021 r., w ślad za wyraźnym odbiciem popytu konsumpcyjnego, oczekiwany jest powrót PKB w otoczeniu polskiej gospodarki na ścieżkę wzrostu. Przyczyni się do tego zniesienie restrykcji dotykających wiele kategorii usług oraz zmniejszenie obaw ludności przed możliwością zakażenia się - czytamy w opublikowanym w poniedziałek raporcie.

NBP podkreślił, że realizacja odroczonych potrzeb konsumpcyjnych będzie przy tym wspierana przez możliwość wydatkowania przez gospodarstwa domowe oszczędności zakumulowanych w trakcie trwania pandemii. Najważniejszym źródłem ryzyka dla aktywności gospodarczej, w mniejszym stopniu dla kształtowania się inflacji w Polsce, stanowi dalszy przebieg pandemii - przewiduje Narodowy Bank Polski.

Powiązany Artykuł

Obajtek Forum-1200.jpg
Daniel Obajtek: opozycja sprzeciwia się budowie silnego koncernu multienergetycznego

W tzw. centralnej ścieżce projekcji inflacji bank centralny prognozuje, że w tym inflacja CPI (ceny produktów żywnościowych i usług) w 2021 r. wyniesie 3,1 proc., w 2022 r. utrzyma się na poziomie 2,8 proc., a w 2023 r. wzrośnie do 3,2 proc. Dodał, że w kolejnych kwartałach br. inflację będą natomiast silnie podwyższać rosnąca dynamika cen paliw oraz wprowadzenie od stycznia br. opłaty mocowej.

"W dalszym horyzoncie projekcji odbudowa aktywności gospodarczej oraz poprawa sytuacji na rynku pracy będą stopniowo przekładać się na wzrost cen, ale w całym horyzoncie projekcji inflacja CPI utrzyma się w przedziale odchyleń od celu inflacyjnego NBP określonego jako 2,5 proc. +/-1 pkt proc." - poinformował NBP.

"Scenariusz centralny projekcji, przedstawiający najbardziej prawdopodobny rozwój sytuacji makroekonomicznej w Polsce, obarczony jest niepewnością (...). Najważniejsze źródło ryzyka dla aktywności gospodarczej oraz – w mniejszym stopniu – dla kształtowania się inflacji w Polsce stanowi dalszy przebieg pandemii. Wpływ pandemii na zmiany inflacji jest bowiem wypadkową, z jednej strony, zmian popytu, a z drugiej – kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw" - zastrzega NBP w raporcie.

MF, PolskieRadio24.pl/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej