"Jedna wielka nagonka, nie mam zamiaru rezygnować". Daniel Obajtek odpowiada na publikacje "GW"

2021-03-15, 16:25

"Jedna wielka nagonka, nie mam zamiaru rezygnować". Daniel Obajtek odpowiada na publikacje "GW"
Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Foto: PAP/Marcin Gadomski

- Kłamstwa, jedna wielka nagonka, żaden poprzedni prezes spółki Skarbu Państwa nie był biczowany przez trzy tygodnie - tak o publikacjach "Gazety Wyborczej" i zarzutach opozycji mówi Polskiemu Radiu prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.

Powiązany Artykuł

pap_20201218_0PI (1).jpg
"Musiał nacisnąć na odcisk niejednej grupie interesów". Premier o atakach na Daniela Obajtka

W weekend "Gazeta Wyborcza" napisała, że Orlen sponsorował akademię piłkarską dewelopera, od którego Daniel Obajtek kupił prawie 200-metrowy apartament w Warszawie. Apartament, który, według "GW", miał zostać sprzedany po zaniżonej o blisko milion złotych cenie.

Czytaj także:

Szef Orlenu podkreślił, że kwota, za jaką nabył nieruchomość, mieściła się w 2018 r. w średniej rynkowej. - Opozycja porównuje rok 2020 czy 2021. Średnia cena mieszkań to było ok. 7 tys. - w tym zakresie. To jest normalna rzecz. Nie wiem, w czym tu jest wielki problem. Kupiłem mieszkanie, kupiłem je za zarobione pieniądze. Oczywiście wszystko było płacone przelewam - tłumaczył.

Posłuchaj

Daniel Obajtek: czuję się zupełnie bezpiecznie, mam pokrycie na swoje inwestycje (IAR) 22:45
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

shutterstock orlen free 1200.jpg
"Orlen jest niewygodny dla firm ze Wschodu". Publicyści o oskarżeniach wobec Daniela Obajtka

Daniel Obajtek dodał, że deweloper nie mógł sprzedać tego mieszkania przez siedem miesięcy, ze względu na jego metraż i hałas z pobliskiej trasy S8. Jak tłumaczył, kłamstwem jest również informacja, jakoby szkółka piłkarska należała do firmy Profbud. - Deweloper jest jednym ze sponsorów tej akademii - mówił.

"Nie zrezygnuję"

W rozmowie z Polskim Radiem prezes Orlenu stwierdził, że - mimo wezwań opozycji - nie zamierza zrezygnować z kierowania spółką. - Jestem poddany atakom, wiem, w jakim miejscu jestem. Orlen nie zwolnił ani na krok. Orlen realizuje wszystkie swoje procesy, ostatnio dywersyfikację ropy. Będą następne ogłoszenia, następne procesy. Mam pełnomocnika, jestem zajęty pracą. Wrzeszczenie, robienie konferencji, straszenie wszystkich wkoło i mojej rodziny na pewno mnie nie zahamuje, wręcz na odwrót. Jestem bardziej uparty i będę dążył do swego - zapewnił.

Szef paliwowego giganta stanowczo odrzucił również zarzuty dotyczące pochodzenia swojego majątku oraz rzekomego złamania zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w czasach, gdy był wójtem Pcimia. - Jestem prezesem jednej z największych spółek w tej części Europy - mam prawo zarabiać, mam prawo inwestować, mam prawo kupować - podkreślił szef PKN Orlen.

"W tym momencie jest zagrożone moje życie i zdrowie"

- Nie wiem, dlaczego opozycja przeprowadza ten spektakl, który jest atakiem na moją rodzinę. Ujawnia się miejsce moich nieruchomości - jak ja mam się czuć bezpiecznie? W momencie, kiedy przeprowadzam fuzje, wszystkie te procesy. [...] Moje dziecko płacze - ktoś obcy dzwoni na domofon, nachodzą nas różne osoby. To jest standard opozycji? W tym momencie jest zagrożone moje życie i zdrowie - mówił.

Szef PKN Orlen powiedział, że obecna sytuacja "to jedna wielka nagonka, która trwa już trzy tygodnie". - Czemu ona ma służyć? Najprawdopodobniej destabilizacji sytuacji. [...] Dobrze wykonuję swoje obowiązki. Przeprowadzając fuzję Orlenu z Lotosem, trzeba mieć świadomość, że jest to zagrożenie pewnych interesów, że jest to potężne geogospodarcze wyzwanie - zaznaczył Daniel Obajtek.

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zapowiedział w rozmowie z Polskim Radiem pozwy przeciwko oskarżającym go politykom. Chodzi przede wszystkim o posłów Koalicji Obywatelskiej zarzucających szefowi paliwowego koncernu m.in. niejasne pochodzenie majątku oraz łączenie funkcji wójta z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Obajtek: to świadczy o mojej kreatywności

Daniel Obajtek powiedział Polskiemu Radiu, że od rozliczania prezesa spółki Skarbu Państwa są organy państwa, a nie opozycja. Jak podkreślił, czuje się bezpiecznie, gdyż ma "pokrycie finansowe swoich inwestycji".

- A to świadczy o mojej kreatywności. Prezesem Orlenu ma być osoba, która nie jest kreatywna, która nie umie zarabiać pieniędzy? Miałem permanentną kontrolę od 2011 praktycznie do 2013 r. z całej mojej kariery, wszystkie moje akty notarialne, wszystko. I to kontrolowała prokuratura za czasów pana prokuratora Seremeta. To trwało praktycznie - łącznie z CBA - ok. półtora roku. Nie rozumiem, opozycja nawet nie wierzy swoim czasom, wtedy kiedy sprawowała rządy? - pytał Daniel Obajtek.

Prezes Orlenu nazwał posła Marka Sowę z Koalicji Obywatelskiej swoim "psychofanem" i zapowiedział, że wobec oskarżeń skorzysta z drogi prawnej.

"Nie pozwolę szargać mojej opinii, mojej ciężkiej pracy"

- Pójdę dalej, oczywiście. Z powództwa cywilnego będą wytaczane w tym zakresie pozwy. Takie pozwy się zdecydowanie dłużej przygotowuje. Ani kroku do tyłu. Nie pozwolę sobie szargać mojej opinii, mojej ciężkiej pracy, nie pozwolę sobie prześladować moich dzieci, nie pozwolę sobie niszczyć mojej rodziny, ujawniać moich adresów. Nie pozwolę sobie. Pan poseł Sowa musi wiedzieć, że jest jeszcze coś takiego jak odpowiedzialność. Dzisiaj pokazał właśnie, jak bierze odpowiedzialność, mówiąc, że ja posłów straszę. Co? Poseł nie ma odpowiedzialności? - powiedział szef paliwowego koncernu.

W rozmowie z Polskim Radiem Daniel Obajtek podkreślił również, że nie ma ambicji politycznych i chce kontynuować rozwój Orlenu. W jego ocenie medialne publikacje i zarzuty opozycji mają podłoże biznesowe i służą blokowaniu fuzji Orlenu z Lotosem.

pb

Polecane

Wróć do strony głównej