"Każde życie jest cudem". Mieli zostać abortowani, dziś opowiadają swoje historie

Ponad 80 historii osób, którzy mogli zostać zabici w aborcji, a dostali szansę na życie poznać można dzięki kampanii "Każde życie jest cudem" zorganizowanej przez Fundację Grupa Proelio. W poniedziałek w Warszawie podczas konferencji prasowej inaugurującej kampanię a także działalność samej Fundacji, swoim doświadczeniem dzielili się bohaterowie poruszających reportaży, które dostępne są już na stronie cudzycia.pl.

2021-06-08, 12:18

"Każde życie jest cudem". Mieli zostać abortowani, dziś opowiadają swoje historie
Inauguracja kampanii "Każde życie jest cudem".Foto: Fundacja Proelio

W ramach kampanii "Każde życie jest cudem" realizowane są krótkie reportaże filmowe oraz zebrane są świadectwa o ludziach, którzy mogli zostać zabici, bo pozwalało na to prawo lub ktoś wywierał presję na ich rodziców, aby dokonali aborcji.

Dwa pierwsze reportaże, które zrealizował filmowiec Damian Żurawski oraz ponad 80 świadectw pisemnych można zobaczyć na stronie cudzycia.pl oraz w mediach społecznościowych.

Powiązany Artykuł

shutterstock aborcja niemowle 1200.png
"Decydowanie o początku czy końcu życia to nie kompetencja człowieka"

- Rodzice bohaterów kampanii byli namawiani na aborcję, często próbowano ją wręcz wymusić. Powodem takich nacisków najczęściej były niepomyślne diagnozy prenatalne. Choć dziś w Polsce nie można już zabijać dzieci przed urodzeniem z powodu podejrzenia chorób, to wielu ludzi ciągle chce to robić. Podczas konferencji prasowej inaugurującej kampanię zwróciliśmy uwagę na to, że lobby aborcyjne forsujące tzw. "wybór" w kontekście aborcji, nie mówi, że dotyka on zawsze dziecka, które już istnieje, czyli konkretnej osoby. Takiej, jak bohaterowie kampanii "Każde życie jest cudem", którą inicjujemy jako Fundacja Grupa Proelio - podkreśla Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, współzałożycielka Fundacji.

- Aborcyjny "wybór" to nie jest odpowiedź na hipotetyczne pytanie, czy chce się mieć dziecko, ale decyzja o życiu lub śmierci dziecka, które już żyje i istnieje. Chcemy przemienić serca i sumienia Polek i Polaków. Pokazać, że każdy człowiek, zasługuje na życie - dodaje.

REKLAMA

Bohaterowie kampanii żyją z różnymi wadami rozwojowymi, na podstawie których jeszcze niedawno kwalifikowano w Polsce do aborcji: zespołem Downa (najczęstszy powód aborcji, dotykał aż 40 proc. przypadków), wodogłowiem, rozszczepem kręgosłupa, wadami serca, nie w pełni wykształconymi rękami, rybią łuską, zespołem Turnera. Jak zwraca uwagę Magdalena Korzekwa – Kaliszuk, ich wady, choć niewątpliwie wiążące się z wieloma trudnościami dla nich i ich rodziców, nie stanowią przeszkody w doświadczaniu szczęścia, radości i miłości.

Czytaj także:

Marta Witecka, mama Szymona i Kuby, którzy mają zespół Downa podkreśliła, że niepomyślna diagnoza prenatalna to nie wyrok. Jak podkreśliła, można być szczęśliwymi rodzicami i mieć szczęśliwe dzieci, gdy w rodzinie jest osoba z zespołem Downa. W rodzinie państwa Witeckich urodziła się i żyła również Esterka. Miała zespół Edwardsa i zmarła w wieku 4 miesięcy. Jej rodzice oraz rodzeństwo dali świadectwo, że nawet najcięższe choroby nie przyznają nikomu prawa do zabijania, a nawet najciężej chore dziecko zasługuje na szansę na życie i miłość. Marta Witecka zwróciła również uwagę na wsparcie, jakie w przypadku niepomyślnej diagnozy można uzyskać w hospicjum perinatalnym.

- Wśród historii, które przedstawiamy, nie unikamy też najtrudniejszych przypadków, czyli tych, gdy dziecko miało wadę letalną i umarło wkrótce po porodzie. Świadectwa rodziców, którzy doświadczyli tej dramatycznej sytuacji i zdecydowali się podzielić z nami bardzo osobistymi przeżyciami, nie pozostawiają wątpliwości, że zarówno dla dziecka jak i dla rodziców najlepsze jest, gdy jest im dane przeżyć choć krótki czas razem - mówi współzałożycielka Fundacji Grupa Proelio.

REKLAMA

pg,KAI

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej