Brak zapasów krwi w stacjach krwiodawstwa. Jedną z przyczyn pandemia

- Pandemia koronawirusa i związane z nią ograniczenia dodatkowo uniemożliwiły stacjom krwiodawstwa odpowiednie przygotowanie zapasów krwi na wakacje - ocenia prof. Piotr Radziwon, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku. Krwiodawcy apelują o oddawanie krwi.

2021-07-22, 07:23

Brak zapasów krwi w stacjach krwiodawstwa. Jedną z przyczyn pandemia
Zdj. Ilustracyjne. Foto: Anna Fedorova_it/ Shutterstock

- Pandemia dodała jeszcze dodatkowy stopień trudności, bo uniemożliwiła nam przygotowanie się do wakacji, które zwykle robiliśmy. Zaczynaliśmy od marca, kwietnia nawet, tak sterując pobieraniem krwi, żeby wchodzić w okres wakacyjny z pewną nadwyżką w magazynach - powiedział Radziwon.

Powiązany Artykuł

tłum ludzie życie codzienność covid free shutterstock 1200.jpg
O 1,5 roku spadła długość życia w USA. Przyczyną COVID-19

"Nie da się zbudować dużych zapasów"

Zaznaczył, że i tak nie było to proste, bo należy zawsze w planowaniu uwzględniać to, że czerwone krwinki można maksymalnie przechowywać 42 dni, nie da się więc zbudować dużych zapasów.

- (...) ale kontrolując te zapasy możemy wchodzić w wakacje z wyższym zapasem krwi. W związku z tym czerwiec czy początek lipca udaje nam się łatwiej przeżyć i zabezpieczać szpitale, natomiast w tym czasie pobieramy krew na drugą część wakacji. Do te pory tak nam się to zwykle udawało, natomiast pandemia sprawiła, że nie mogliśmy pojechać do szkół, zakładów pracy - ze zrozumiałych względów epidemiologicznych nie było to możliwe - i związku z tym tego zapasu, który by nam pomógł łatwiej rozpocząć wakacje nie było - wyjaśnił Radziwon.

Dodał, że stacje krwiodawstwa pracują na bieżąco, nie zabrakło krwi, ale starają się docierać do krwiodawców, lepsza sytuacja pandemiczna na to pozwala.

- Tak czy inaczej te wakacje nie są i nie będą okresem łatwym, bo wydajemy krew na bieżąco - powiedział dyrektor białostockiego RCKiK. Zaznaczył, że magazyny krwi nie są tak pełne jak tego chciałyby stacje, stąd prośby do krwiodawców o oddawanie krwi, by "nie ustawali w radości oddawania krwi, służenia innym".

Czytaj także:

Białostocka stacja krwiodawstwa regularnie publikuje informacje o kolejnych miejscowościach, do których w kolejne dni przyjeżdża krwiobus i gdzie będzie można oddać krew. Na stronie internetowej RCKiK jest też zamieszczona graficzna informacja jakich grup krwi brakuje najbardziej.

Najbardziej potrzebna jest krew grupy 0 Rh minus, gdyż - jak przypomina Radziwon - tę grupę można podać pilnie każdemu, gdy nie ma czasu na oznaczenie pacjentowi grupy krwi. - Stąd te zapasy nam się wyczerpują bardzo szybko - powiedział Radziwon. Zaapelował jednocześnie do lekarzy, aby tam, gdzie jest czas na określenie grupy krwi pacjenta, korzystali z tego i nie wykorzystywali krwi grupy 0 Rh minus, by tę krew "zaoszczędzić".

REKLAMA

Powiązany Artykuł

free chiny fabryka 1200.png
Eksperci: sytuacja budżetu jest bardzo dobra, ale ciągle krąży nad gospodarką widmo COVID-19

Większe zapotrzebowanie krwi

Radziwon przypomina, że niezależenie od pandemii, zazwyczaj w wakacje jest większe zapotrzebowanie na krew niż w innych miesiącach roku, bo wiele osób podróżuje, są wypadki drogowe, ale także "pełną parą" pracują szpitale, krew jest potrzebna do zabiegów.

- To jest jeden wskaźnik. Drugi - w wakacje część krwiodawców nie oddaje krwi, bo akurat wyjeżdża gdzieś na urlop - powiedział Radziwon. Dodał, że skutkuje to tym, że po powrocie z zagranicy krwiodawcy przez różny czas nie mogą oddawać krwi. Dodał, że też czas dyskwalifikacji z możliwości oddania krwi zależy od tego, z jakiej części świata krwiodawca wraca.

Czytaj także:

Radziwon dodaje, że latem nie ma też w dużych miastach studentów, trudno o organizowanie poboru krwi w zakładach pracy, pracownicy są na urlopach. - To sprawia, że mamy, że tak powiem większy ból głowy jak pobrać tą ilość krwi, żeby nikomu jej nie zabrakło, dlatego wakacje są po prostu trudnym okresem - mówi Radziwon i zaznacza, że taka sytuacja jest co roku.

Prof. Piotr Radziwon podkreślił, że Białostocczyzna jest regionem, gdzie jest najwięcej w Polsce krwiodawców na tysiąc mieszkańców. - W związku z tym mamy najwięcej donacji (62 donacje na tysiąc mieszkańców), bo prawie dwa razy tyle co średnia (ok. 33-35 donacji na tysiąc mieszkańców we wspólnocie europejskiej), z czego bardzo się cieszymy. Oczywiście wszystkim dawcom bardzo dziękujemy, bo to ułatwia nam spełniać naszą misję i zaopatrywać (w krew) wszystkie szpitale na bieżąco - powiedział Radziwon.

dz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej