"SN nie czuje się adresatem żadnego z tych orzeczeń". Izba Dyscyplinarna o wyroku TSUE

- Sąd Najwyższy orzekający w niniejszej sprawie nie czuje się adresatem żadnego z orzeczeń TSUE - wskazano w postanowieniu wydanym przez trzyosobowy skład sędziowski Izby Dyscyplinarnej SN. Postanowienie wydano przed rozpoznaniem sprawy dotyczącej zawieszenia sędziego w czynnościach służbowych.

2021-08-04, 13:19

"SN nie czuje się adresatem żadnego z tych orzeczeń". Izba Dyscyplinarna o wyroku TSUE
Sejm poprze prezydencki projekt ustawy o Sądzie Najwyższym? Ryszard Terlecki: dogadamy się. Foto: Artur Bogacki/ Shutterstock

Powiązany Artykuł

Polish Deputy Justice Minister Sebastian Kaleta PAP Andrzej Lange.jpg

- Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, że tym bardziej w czasie, kiedy powtarzają się próby ograniczania suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej, szczególnie ważne jest wypełnianie przez sędziów ich zadań i działanie oparte na treści ustaw i Konstytucji - podkreślono.

W poniedziałek Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego rozpoznawała sprawę wrocławskiego sędziego Krzysztofa M. Izba zdecydowała o zawieszeniu sędziego i o 50 proc. obniżyła jego wynagrodzenie na czas zawieszenia. Przed podjęciem uchwały w tej sprawie rozpatrujący ją skład sędziowski wydał postanowienie, w którym stwierdził, że nie zachodzą przeszkody prawne do rozpoznania sprawy. Sprawę rozpoznawali sędziowie: Sławomir Niedzielak i Konrad Wytrykowski oraz ławnik Bogusława Rutkowska.

W uzasadnieniu orzeczenia omówiono zakres orzeczeń TSUE, ich skuteczność oraz kompetencje samego Trybunału. Jak wskazano, analiza obu orzeczeń Trybunału - "abstrahując od ich skuteczności w systemie prawnym Rzeczypospolitej" - prowadzi do wniosku, że żadne z nich nie dotyczy postępowania w przedmiocie o wydanie uchwały o zawieszeniu sędziego w czynnościach służbowych albo uchyleniu zarządzenia o przerwie w wykonywaniu czynności służbowych.

"To nie są akty normatywne"

W uzasadnieniu wskazano też, że orzeczenia TSUE nie są aktami normatywnymi, a treść traktatów unijnych nie przewiduje obowiązku ich bezpośredniego stosowania. - Oznacza to, że choć zarówno postanowienie tymczasowe, jak i wyrok nakazują określone działanie, to do czasu ich wykonania, nie wpływają samodzielnie (normatywnie) na polski porządek prawny i funkcjonowanie jakichkolwiek podmiotów, w tym organów państwa - napisano.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

tsue 1200 free (2).jpg

Skład orzekający argumentował ponadto, że państwo nie może działać "na skinienie TSUE". - Państwo działa za pośrednictwem swoich organów, właściwych w kwestiach określonych orzeczeniami TSUE. Musi to być działanie zgodne z przepisami prawa krajowego - wskazano, dodając, że żadne orzeczenie TSUE nie znosi normy konstytucyjnej, zgodnie z którą konstytucja jest najwyższym prawem RP.

Jak podkreślono, niezależnie od innych uwag, Sąd Najwyższy orzekający w tej sprawie "nie czuje się adresatem żadnego z powołanych wyżej orzeczeń". "Adresatami ich, zgodnie z przedstawioną argumentacją, jest Rzeczpospolita Polska działająca przez swoje organy wykonujące swoje kompetencje określone Konstytucją i ustawami" - czytamy. Jak dodano, "do chwili uchwalenia właściwych ustaw przez parlament, podpisania ich przez Prezydenta i skutecznej promulgacji w Dzienniku Ustaw, niezastosowanie się do treści obowiązującego prawa przez sąd byłoby rażącym niedopełnieniem obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych".

Ograniczanie suwerenności

"Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, że tym bardziej w czasie, kiedy powtarzają się próby ograniczania suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej, szczególnie ważne jest wypełnianie przez sędziów ich zadań i działanie oparte na treści ustaw i Konstytucji" - napisano.

Powiązany Artykuł

Romanowski PAP-1200.jpg

"Niezależnie bowiem od ataków na sędziów Sądu Najwyższego orzekających w Izbie Dyscyplinarnej, medialnego linczu, ostracyzmu środowiska sędziowskiego sąd w obecnym składzie podziela pogląd jednego z największych Polaków w historii, że każdy znajduje "w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować" - czytamy.

REKLAMA

W połowie lipca TSUE orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Dzień wcześniej TSUE zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN, także w kwestiach na przykład uchylania immunitetów sędziowskich. Tego samego dnia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis Traktatu o UE, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowskie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją.

W ubiegły piątek I prezes SN Małgorzata Manowska skierowała do prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu pisma z apelem o skorzystanie przez głowę państwa z inicjatywy ustawodawczej, która pozwoliłaby na "efektywne i nie budzące zastrzeżeń" funkcjonowanie w Polsce systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz o podjęcie prac legislacyjnych w tej sprawie.

pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej