Cenny obraz przez lata uznawano za stratę wojenną. Teraz trafił do Muzeum Narodowego
Wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński przekazał Muzeum Narodowemu w Warszawie obraz olejny "Pod brzozami/Dzieci w lesie brzozowym nad fiordem Haiko" autorstwa Alberta Edelfelta. Dzieło, które przed wojną znajdowało się w pałacu w Spale, zostało odnalezione w roku 2019 na strychu domu w Łodzi. Przez wiele lat obraz był uznawany za stratę wojenną.
2021-09-14, 13:07
Wicepremier Piotr Gliński powiedział, że jego resort systematycznie odzyskuje dzieła zaginione podczas drugiej wojny światowej. Obecnie toczy się ponad 80 procesów restytucyjnych, a kwestia odzyskiwania zaginionych lub zrabowanych dzieł sztuki jest bardzo skomplikowana.
Powiązany Artykuł
Kasprzyk: niepodległa Polska nigdy nie zrzekła się odszkodowań i reparacji wojennych od Niemców
Posłuchaj
Wicepremier zwrócił uwagę na to, że w wielu przypadkach strona polska napotyka na brak dobrej woli. "Czasami są to wręcz sytuacje kryminalne, sensacyjne, poszukiwawcze. Najważniejsze jest to, że istnieje system, który próbuje odzyskiwać dla Polski te utracone dzieła sztuki i nie tylko próbuje, ale są tego efekty" - mówił wicepremier Piotr Gliński.
Przekazany do Muzeum Narodowego obraz olejny "Pod brzozami/Dzieci w lesie brzozowym nad fiordem Haiko" z 1882 roku, autorstwa jednego z najznamienitszych malarzy fińskich Alberta Edelfelta, pierwotnie należał do rodziny carskiej. Do wybuchu pierwszej wojny światowej zdobił carską rezydencję myśliwską w Spale. W roku 1914 ewakuowano go do Rosji, skąd wrócił do Polski w roku 1923. Nieznane są wojenne losy obrazu, jednak wiadomo, że w pałacu w Spale w czasie wojny mieściło się niemieckie Naczelne Dowództwo Wojskowe "Wschód", a w 1945 roku rezydencja została obrabowana i doszczętnie spalona przez Armię Czerwoną.
REKLAMA
- Prezes IPN: reparacje mogą się stać kamieniem milowym w relacjach polsko-niemieckich
- "Waleczne z gór" - historia bohaterskich góralek walczących z Niemcami
W roku 2019 dzieło zostało odnalezione przez Katarzynę i Krzysztofa Kaczmarków na strychu drewnianego domu w Łodzi należącego do prababci Pani Katarzyny. Znalazcy dołożyli wszelkich starań, aby zabezpieczyć odnaleziony obraz i ustalić jego pochodzenie. Następnie zdecydowali się bezpłatnie przekazać dzieło do zbiorów publicznych.
pg
REKLAMA