Szef MSWiA: Łukaszenka i Putin przegrają tę wojnę
- Putin bada, na ile twarde jest nasze państwo. Im więcej słabości teraz okażemy, tym bardziej brutalna będzie ingerencja w nasze sprawy. Rosja zawsze bazowała na słabości Zachodu. Musimy pokazać naszą determinację. I pokazujemy - powiedział szef MSWiA Mariusz Kamiński w wywiadzie dla tygodnika "Sieci".
2021-10-04, 07:15
Odnosząc się do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy szef MSWiA powiedział, że w sensie faktycznym mamy do czynienia z elementami bardzo poważnego konfliktu o charakterze międzynarodowym.
Powiązany Artykuł
Smoliński o sytuacji na granicy z Białorusią: opozycja wpisuje się w narracje Putina i Łukaszenki
- Nie powinniśmy zapominać, że naszym przeciwnikiem nie jest tylko Łukaszenka, lecz przede wszystkim jego obecny patron polityczny, czyli Putin - powiedział. Pytany, czy jest to rosyjska agresja, odparł, że nie ma wątpliwości. - Tak duże ruchy migracyjne nie mogą być wywoływane bez aprobaty Putina. Obaj ci despoci doskonale wiedzą, jak spożytkować kryzys migracyjny, który sami wywołali. Widzą, co się działo w ostatnich latach w Europie - powiedział Mariusz Kamiński.
Czytaj także:
- Być może Łukaszenka liczy, że w ten sposób zmusi Unię Europejską do zniesienia sankcji, uznania go za legalnego prezydenta. Ale ważniejszy tu jest Putin, który chciałby panować nad kurkiem z migrantami, dowolnie go odkręcać i przykręcać. A przy tym może chować się za białoruskim dyktatorem i udawać, że nie ma z tym nic wspólnego - stwierdził szef MSWiA.
Wzrost migracji
Mariusz Kamiński podkreślił, że strona polska bardzo starannie monitoruje także działania władz białoruskich. - Wiemy, że w ostatnich dniach zapadły decyzje o umowach z kolejnymi krajami w sprawie ruchu bezwizowego. Wśród tych państw jest Pakistan, gdzie mamy rzeszę uchodźców z Afganistanu, ale też RPA, skąd do Europy łatwo mogą się dostać migranci z innych państw Afryki, czy Jordania, w której mamy ogromny rezerwuar uchodźców syryjskich. Białoruskie linie lotnicze nawiązują kolejne połączenia. Ruszyły samoloty z Bejrutu, z Damaszku, zwiększyła się liczba przylotów z Turcji - powiedział minister.
REKLAMA
Stwierdził przy tym, że "nasza twarda i konsekwentna postawa sprawia, że Łukaszenka zaczyna mieć problemy". - On był przekonany, że my ze względu na polityczną poprawność przyjmiemy wszystkich i zalegalizujemy. Jeśli chodzi np. o obywateli Iraku, nie ma żadnych podstaw, by nadawać im status uchodźców, bo jak na Bliski Wschód, sytuacja jest tam od kilku lat w miarę stabilna. A właśnie Irakijczycy stanowią ok. 70 proc. migrantów, którzy do nas trafiają szlakiem z Białorusi. Od maja do sierpnia specjalnymi lotami z Bagdadu do Mińska przemieściło się ok. 10 tys. ludzi - powiedział Mariusz Kamiński.
ng
REKLAMA