Ratownicy zlokalizowali turystów po godzinie. Jak zapewnia Jerzy Kapłon, ratownik dyżurny Grupy Podhalańskiej GOPR, kobieta i mężczyzna są w dobrym stanie.
Prezes Zarządu Głównego GOPR Paweł Konieczny przekazał z kolei, że turyści, będąc na szczycie, zgubili szlak i zaczęli zejście w złą stronę. - Warunki na Babiej Górze są bardzo trudne, pada deszcz i jest niski pułap chmur, a przebieg szlaków jest niewidoczny. Dodatkowym utrudnieniem jest silny wiatr - poinformował.
- Turyści stracili orientację w terenie, ale na szczęście udało im się skontaktować z ratownikami GOPR i przesłać koordynaty swojego położenia. Okazało się, że są w rejonie kopuły szczytowej, ale nie mogą kontynuować swojej wyprawy i proszą o pomoc. Dodatkowo grozi im hipotermia ponieważ mają lekkie sportowe ubranie - relacjonował Paweł Konieczny.
Trudna akcja GOPR w Beskidach
Na miejsce zostały zadysponowane dwa zespoły ratowników, którzy musieli się spieszyć, by zdążyć przed szybko zapadającym zmrokiem. Grupa Beskidzka GOPR wyruszyła od strony Przełęczy Krowiarki, a drugi zespół ratowniczy Grupy Podhalańskiej GOPR podążył na szczyt od strony Przywarówki. Jako pierwsi na miejsce dotarli ratownicy z Beskidzkiej GOPR i bezpiecznie sprowadzili turystów do schroniska.
Służby przypominają o aplikacji Ratunek, a także o tym, by przed wyjściem w góry sprawdzić stan naładowania baterii w telefonie komórkowym.
00:19 11480829_1.mp3 Ratownicy bezpiecznie ewakuowali turystów z Babiej Góry (IAR)
Czytaj także:
ng