Premier wzywa Tuska do rezygnacji z przewodniczenia EPL. "Nikt nie zrobił więcej dla Putina"
- Wzywam Donalda Tuska, żeby zrezygnował natychmiast z przewodniczenia Europejskiej Partii Ludowej - oświadczył w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu uzasadniając swój apel stwierdził, że "nikt nie zrobił więcej dla Rosji Putina i dla budowy Nord Stream 2 niż Europejska Partia Ludowa".
2022-01-27, 20:03
Premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że błędna polityka Europejskiej Partii Ludowej w sprawie Nord Stream 2 spowodowała, iż Władimir Putin ma instrumenty szantażu w swoim ręku.
- Nie dywersyfikowaliście niestety dostaw gazu, nie byliście za ochroną naszej granicy. Przynajmniej teraz nie przeszkadzajcie - powiedział premier. Podkreślił, że Polska zrobiła więcej dla bezpieczeństwa Ukrainy i pobudzenia świadomości ludzi w całej Europie niż "wysłanie pięciu tysięcy hełmów" (jak zrobiły to Niemcy - przyp. red.).
Premier Mateusz Morawiecki zaapelował, by lider Platformy Obywatelskiej, wobec wydarzeń ostatnich tygodni, odszedł ze stanowiska przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej. - Do tego pana natychmiast wzywam - mówił.
- Dzisiaj Putin, mając Gazociąg Północny w swoim ręku i mając także Niemców w swoim ręku, próbuje niestety szantażować całą Europę - powiedział. Podkreślił, że w skutek tego szantażu podrożał gaz. - Warto być przyzwoitym - dodał premier Mateusz Morawiecki, zwracając się do Donalda Tuska.
REKLAMA
Posłuchaj
Wcześniejsze wezwanie Tuska
Wcześniej w czwartek Donald Tusk wezwał Morawieckiego, by zdementował, że zamierza wziąć udział w "radykalnie prawicowej politycznej hucpie, której ostrze jest w sposób oczywisty i ewidentny wymierzone w interesy Ukrainy, a co za tym idzie w interesy Polski" lub by jeśli ma uczestniczyć w tym spotkaniu "antyukraińskiej międzynarodówki", zrezygnował z tego.
Chodzi o weekendowe spotkanie liderów europejskich partii konserwatywnych i centroprawicowych, które ma się odbyć w Madrycie. Szef PO wskazał, że inicjatorem tego spotkania jest hiszpańska partia Vox, a uczestniczyć mają w nim m.in. kandydatka na prezydenta Francji Marine Le Pen oraz premier Węgier Viktor Orban.
kp
REKLAMA