"Niesamowita chęć, żeby dowalić Polsce". Doleśniak-Harczuk o szansach na odblokowanie Funduszu Odbudowy
- Mam wrażenie, niestety, że większość unijnych urzędników absolutnie nie zdaje sobie sprawy, w jakim punkcie historii jesteśmy - powiedziała Olga Doleśniak-Harczuk. Jej zdaniem nadzwyczajna sytuacja związana z konfliktem u naszych granic nie wróży złagodzenia stanowiska zachodnich liderów w stosunku do rządu w Polsce - informuje tvp.info.
2022-03-07, 01:46
W niedzielę wieczorem Straż Graniczna poinformowała, że od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę liczba uchodźców przybywających z tego kraju do Polski przekroczyła milion. Jak zauważa portal, to "Polska ponosi obecnie największe koszty związane z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO i przyjęciem uchodźców z Ukrainy". Jednocześnie Unia Europejska nadal blokuje wypłatę środków z Funduszu Odbudowy.
Nieświadomi urzędnicy z Brukseli
- Jest niesamowita chęć, żeby Polsce dowalić. W przyszłym tygodniu będzie debata, głosowanie rezolucji na temat praworządność, mechanizmu warunkowości wypłacania środków - tvp.info cytuje wypowiedź Olgi Doleśniak-Harczuk z podcastu Macieja Kożuszka.
Jej zdaniem większość unijnych urzędników absolutnie nie zdaje sobie sprawy, w jakim punkcie historii jesteśmy i nie chce zrozumieć, że są uchodźcy, którzy napływają do Polski, a za chwilę będą też w Niemczech.
Wiara oparta na prasowych nagłówkach
Ekspertka Instytutu Staszica tłumaczy, że Bruksela bazuje na narracji opozycji, że "rząd PiS chce wyprowadzić Polskę z UE i niszczy demokrację w Polsce" i chce nas chronić przed rozwojem "kolejnego autorytaryzmu".
REKLAMA
- I w ten sposób to widzą. Nie wiem, czy w to wierzą, ponieważ wiara w coś tak absurdalnego, nieoparta o żaden fundament logiki, to żadna wiedza. To wszystko jest oparte na jakichś tytułach z gazet, które idą dalej w świat - podkreśliła.
Niemieckie grzechy
Jej zdaniem to jednak Niemcy powinni zostać natychmiast rozliczeni za zacieśnianie stosunków z Rosją. Przytoczyła postać Gerharda Schroedera, byłego kanclerza Niemiec, który pracuje obecnie dla rosyjskich koncernów energetycznych.
- Takich Gerhardów Schroederów, tylko w wersji mini, albo nieco mniej widocznych, w Niemczech jest dużo, dużo więcej - podkreśliła.
- Agresja Putina. Prof. Krasnodębski: Zachód zaczyna się bać o własną skórę
- Spór o praworządność. Joanna Borowiak: podwójne standardy w UE
tvp.info/PAP/fc
REKLAMA