"Nie możemy siedzieć z założonymi rękami". Premier o potrzebie stanowczych reakcji na zbrodnie na Ukrainie
- W obliczu strasznych zbrodni popełnianych na Ukrainie przez rosyjskich najeźdźców musimy skonsolidować się, musimy odpowiedzieć bardzo zdecydowanie. O tym rozmawialiśmy z premierem Belgii - przekazał premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z Alexandrem de Croo.
2022-04-11, 17:33
- Niedawno w miejscowości Husariwka (na Ukrainie - red.) zarejestrowano, zauważono spalone ciała. Badania wstępne, które zostały przeprowadzone, mówią o kolejnych dramatycznych zbrodniach, strasznych zbrodniach popełnianych przez rosyjskich najeźdźcach. Mówią nie tylko o paleniu ludzi, ale także o torturowaniu ludzi, także ślady tortur na ciele dziecka - powiedział szef rządu na wspólnej konferencji prasowej z premierem Belgii.
- W obliczu takich strasznych zbrodni, z którymi mamy do czynienia, musimy skonsolidować się. Musimy odpowiedzieć bardzo, bardzo zdecydowanie i o tym rozmawialiśmy z panem premierem Belgii dziś (poniedziałek - red.), tu, w Polsce - zaznaczył Mateusz Morawiecki.
Premier dodał, że "jednocześnie mamy do czynienia z niesamowitą propagandą z drugiej strony". - Z propagandą, która mówi o denazyfikacji Ukrainy, która ustami propagandzistów kremlowskich wprost nawiązuje do najgorszych tradycji niemieckich, faszystowskich. I dlatego porównanie reżimu Putina do reżimu faszystowskiego jest nie tylko jak najbardziej uprawnione, jest właściwe, we właściwy sposób oddaje brutalność tego, co dzieje się na Ukrainie - podkreślił premier.
"Nie możemy siedzieć z założonymi rękami"
Jak mówił, "rosyjska armia zostawia za sobą ślady absolutnie zbrodnicze i tragiczne". - Musimy o tym wiedzieć, że odkrywane są kolejne miejsca, w których dochodziło do takich zbrodni, jak w Buczy czy w Hostomelu - wskazał.
REKLAMA
- Prawdopodobnie niedługo zacznie się najbardziej decydująca bitwa, jednocześnie największa bitwa pancerna w tej części Europy od czasów II wojny światowej - mam na myśli okolice Donbasu, Ługańska, Mariupola. Nie możemy siedzieć z założonymi rękami, musimy w aktywny sposób pomagać Ukraińcom bronić suwerenność i integralność terytorialną - ocenił Mateusz Morawiecki.
Premier zwrócił także uwagę, że Belgia - podobnie jak kraje wschodniej flanki NATO - z ogromnym zaangażowaniem przystąpiła do pomocy Ukrainie, zarówno jeśli chodzi o pomoc humanitarną, jak i przekazując sprzęt. - Dzisiaj także współdziałamy na tym polu - wskazał.
Posłuchaj
Sankcje wobec Rosji
Szef rządu relacjonował, że z szefem belgijskiego rządu długo rozmawiał także nt. sankcji nakładanych na Rosję. Zwracał przy tym uwagę, że dziś rubel jest mocniejszy, niż był na początku wojny, co - jego zdaniem - oznacza że Władimir Putin skonstruował system odporny na sankcje. - Sankcje zadziałały jak zbyt słaba szczepionka. Na tym etapie nie tylko nie powstrzymały machiny wojennej Putina, ale w jakimś stopniu umocniły pewne działania gospodarcze zachodzące w Rosji - ocenił.
Mateusz Morawiecki postulował o wzmocnienie sankcji tak, by były miażdżące i zmusiły Moskwę do zmiany stanowiska. - Na polu walki dobra ze złem nie może być postaw neutralnych. Musimy uświadamiać wszystkim naokoło, którzy mają jeszcze co do tego wątpliwości, że z tak brutalnym reżimem, jak faszystowski reżim z Moskwy nie ma co negocjować, tylko trzeba zmusić go do odstąpienia od brutalności wojny, którą sprokurowali Rosjanie - oświadczył premier. - Zło absolutne musi być zwalczone poprzez nasz absolutny sprzeciw i skuteczne działania po stronie całej UE - dodał.
REKLAMA
Apel do Komisji Europejskiej
Mateusz Morawiecki zwrócił ponadto uwagę, że w Polsce gościmy już ponad dwa miliony uchodźców z Ukrainy. - Ich domy są zburzone (...), ich cała przeszłość pozostawiona, czasami wzięta ze sobą w jednej małej walizeczce. Musimy przeciwdziałać temu i robimy to w sposób maksymalnie humanitarny, ponieważ tego wymaga człowieczeństwo, tego wymagają wartości - takie, jak dbałość o sprawiedliwość, o solidarność i my Polacy to robimy - podkreślił szef polskiego rządu.
W związku z tym zwrócił się z apelem do Komisji Europejskiej, by - skoro w przeszłości pomogła Turcji w kryzysie z uchodźcami - również teraz wsparła finansowo nasz kraj. - Na razie finansujemy to w ramach naszych możliwości, ale aby z jednej strony sprawiedliwości stało się zadość, a z drugiej strony, żeby obowiązywał system europejski, także i w naszym przypadku, prowadzimy coraz to bardziej intensywny dialog z Komisją Europejską w tym zakresie - powiedział premier.
Z kolei premier Belgii Alexander de Croo ocenił, że "koszty dla Rosji, która wywołała tę wojnę, powinny być tak wysokie, jak to tylko możliwe". Wyraziwszy uznanie dla wsparcia udzielanego w Polsce uchodźcom z Ukrainy, Alexander de Croo podkreślił, że "jakiejkolwiek pomocy byśmy udzielili, ważna jest przyczyna tego, co się dzieje". - Musimy wskazać i ukarać osoby odpowiedzialne za zbrodnie wojenne - dodał.
REKLAMA
Zwrócił także uwagę, że Polska zawsze opowiadała się za dotkliwymi sankcjami wobec Rosji. UE wdrożyła dotychczas pięć pakietów sankcji, a rząd belgijski podjął kroki, by blokować Rosji dostęp do zasobów finansowych w tym kraju. - Powinniśmy jeszcze bardziej utrudniać Rosji dostęp do rynków finansowych, blokować rosyjskie instytucje finansowe - powiedział. Zadeklarował także gotowość do dalszych kroków i wyraził przekonanie o konieczności wprowadzenia kolejnych pakietów sankcji.
Alexander De Croo zwrócił też uwagę na konieczność transformacji energetycznej i uniezależnienia się od rosyjskich energii kopalnych.
ng
REKLAMA