"Niczego w ramach KPO nie straciliśmy". Rzecznik rządu odpowiada opozycji

- Finansujemy inwestycje ze środków krajowych, ale później Unia Europejska zwróci nam te środki - powiedział w Programie 3 Polskiego Radia rzecznik rządu Piotr Müller komentując zarzuty opozycji w sprawie KPO. - Niczego nie straciliśmy - podkreślił, stwierdzając że zaliczka w wysokości 4,7 mld euro nie przepadła.

2022-06-07, 10:41

"Niczego w ramach KPO nie straciliśmy". Rzecznik rządu odpowiada opozycji
Na autostradzie A2 będą odbywały się kolejne inwestycje. . Foto: Stockr/ Shutterstock

Rzecznik rządu pytany był w Programie 3 Polskiego Radia o wypowiedź Władysława Kosiniaka-Kamysza, w której ten zarzucił rządowi przyjęcie zobowiązania do podniesienia wieku emerytalnego za sprawą uzgodnienia kamieni milowych KPO.

Piotr Müller przyznał, że taki zarzut rozśmiesza. - Prezes Kosiniak-Kamysz mówiący o ochronie wieku emerytalnego to kuriozalna sytuacja. Donald Tusk mógłby do tego dołączyć i jeszcze Grzegorz Schetyna obok stanąć, byłby to komplet komedii, którą oni uprawiają - ironizował.

Dobrowolność, nie przymus

- Nie ma w KPO żadnego podwyższenia wieku emerytalnego - podkreślił szef rządu. Są bodźce do ewentualnej dłuższej, dobrowolnej pracy - podkreślił i wskazał m.in. zerowy PIT "plus ewentualne inne ulgi, które można wprowadzić". - Byliśmy partią, która przecież na sztandarach miała obniżenie wieku emerytalnego. Chodzi o dobrowolność - tego się trzymamy - wskazał.

"Niczego nie straciliśmy"

Rzecznik rządu odpowiadał także opozycji, która zarzuca rządowi opieszałość we wdrożeniu reformy Izby Dyscyplinarnej Sądu najwyższego, co miało skutkować opóźnieniem w zaakceptowaniu polskiego KPO, a w rezultacie kosztować Polskę 4,7 mld euro wypłat. - Niczego z KPO nie straciliśmy - uciął rzecznik rządu. 

REKLAMA

- To są środki finansowe, które mogłyby być wypłacone wcześniej, gdyby był zaakceptowany KPO. To nie przepada, do jest zaliczka. Żadne środki finansowe nie przepadły  - powtórzył rzecznik rządu .

Inwestycje trwają

Rzecznik rządu przypomniał, że Polska już realizuje inwestycje zawarte w ramach KPO. - Finansujemy je ze środków krajowych, a później Unia Europejska zwraca te środki na podstawie rachunków - tłumaczył Piotr Müller.

Decyzję o przyjęciu polskiego Krajowego Planu Odbudowy, czyli planowanych inwestycji finansowanych w ramach unijnego Funduszu Odbudowy po pandemii COVID-19, podjęli unijni komisarze na posiedzeniu w Brukseli 1 czerwca. Nie była ona jednak jednomyślna. Jak ustaliła brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka przeciwna była dwójka komisarzy - Margrethe Vestager odpowiedzialna za konkurencję i Frans Timmermans, który odpowiada za Zielony Ład.

Posłuchaj

Decyzja unijnych komisarzy to rekomendacja, ostateczna decyzja należeć będzie do ministrów finansów państw UE - relacja Beaty Płomeckiej (IAR) 0:50
+
Dodaj do playlisty

Polska wnioskuje o ponad 35 mld euro z Funduszu Odbudowy, z czego blisko 24 mld euro to dotacje. 

REKLAMA

Czytaj także:

Trójka, IAR/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej