Rzeź wołyńska. Premier Morawiecki: nie spocznę, dopóki nie odnajdziemy ostatniego miejsca pochówku

2022-07-11, 12:50

Rzeź wołyńska. Premier Morawiecki: nie spocznę, dopóki nie odnajdziemy ostatniego miejsca pochówku
Rocznica rzezi wołyńskiej. Premier Morawiecki: ta zbrodnia ludobójstwa jest wyjątkowo barbarzyńska. Foto: PAP/Paweł Supernak

- Ta zbrodnia ludobójstwa jest wyjątkowo barbarzyńska. Zmowa milczenia o niej musi być przerwana. Nie spocznę, dopóki nie odnajdziemy ostatniego miejsca pochówku ofiar rzezi wołyńskiej - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

  • Dziś 11 lipca - Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów
  • Premier Morawiecki powiedział, że nie będzie pojednania polsko-ukraińskiego, jeżeli zapomnimy o Wołyniu
  • - Nie spocznę, dopóki nie odnajdziemy ostatniego miejsca pochówku ofiar rzezi wołyńskiej - zaznaczył

Prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki biorą udział w obchodach Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Uroczystość odbywa się na Skwerze Wołyńskim w Warszawie.

- Kresowian zamordowano dwa razy, raz ciosami siekiery, a drugi raz przez przemilczenie, a ta druga śmierć była straszniejsza od tej pierwszej - powiedział premier, cytując księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Dodał, że te słowa były, są i zawsze będą drogowskazem oraz wyznacznikiem walki o prawdę. - Bo chodzi tu przede wszystkim o prawdę, to coś ważniejszego niż pamięć - zaznaczył.

Wołyń 1943. Premier Morawiecki o "zmowie milczenia"

- Stojąc tutaj, patrzyłem na ten przepiękny w swojej symbolice i okrutny pomnik, na którym są ciosy siekier. Ciosy siekier nie były najokrutniejszym rodzajem zadawanej śmierci. Były o wiele okrutniejsze, dlatego ta zbrodnia ludobójstwa jest wyjątkowo barbarzyńska i wyjątkowa w swoim bestialstwie - powiedział. - Dlatego też obowiązująca przez dziesiątki lat zmowa milczenia najpierw między władcami PRL, będącymi posłusznymi wykonawcami poleceń z Moskwy, zmowa milczenia później podtrzymywana przez elity III Rzeczpospolitej musi być przerwana - podkreślił szef rządu.

- Dlatego to jest moje zobowiązanie: nie spocznę, dopóki nie odnajdziemy ostatniego grobu, miejsca pochówku zamordowanych z Wołynia i całych kresów wschodnich. Ta rzeczywistość musi zostać w całości odkryta - zadeklarował premier.

Wspominał, że wiele razy w życiu rozmawiał z "naocznymi świadkami tamtych strasznych wydarzeń". - W moim sercu jest wiele opowieści, wspomnień, takich, przy których cytowaniu słowa grzęzną w gardle - dodał.

Opowiadał, że jego mama w czasie wojny żyła w powiecie Stanisławów. - Wiele z jej opowiadań świadczyło o tym, czego Polacy doświadczyli od swoich sąsiadów, czasami członków rodzin - opowiadał. W ocenie premiera "ta niewiarygodna nienawiść, która wtedy kierowała ukraińską ręką, nie może ulec zapomnieniu, bo gdy ktoś może nawet kierowany dobrą wolą, chce tamte fakty, tamtą rzeczywistość przykryć kurzem niepamięci, zapomnienia, to robi krzywdę obu naszym narodom".

Posłuchaj

Premier Morawiecki: nie będzie pojednania polsko-ukraińskiego, jeżeli zapomnimy o rzezi wołyńskiej (IAR) 0:23
+
Dodaj do playlisty

- Dlatego, też nie będzie żadnego pojednania opartego o fałsz, opartego o zapomnienie, opartego o kłamstwo - dodał. - I to musi być punkt wyjścia i to jest punkt wyjścia do pojednania - ocenił premier.

Rzeź wołyńska. "Krwawa niedziela"

11 lipca 1943 r. ukraińscy nacjonaliści zaatakowali Polaków w 99 miejscowościach przedwojennego województwa wołyńskiego na Kresach, wtedy zajętych już przez niemiecką III Rzeszę. Tamten dzień zapisał się w historii jako "krwawa niedziela", Polaków mordowano również w kościołach, podczas mszy świętych.

W latach 1943-1945 na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej ukraińscy nacjonaliści wymordowali od 80 do 120 tys. Polaków. Precyzyjna liczba ofiar nie jest możliwa do ustalenia. Ludność polska ginęła od kul, siekier, wideł, noży i innych narzędzi. Celem zbrodniarzy z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (banderowców) i Ukraińskiej Powstańczej Armii było wyniszczenie polskiego żywiołu na terenach, które uznawali za ukraińskie.

Rocznica rzezi wołyńskiej. Śmierć, tortury, okaleczenia

W konsekwencji planowego ludobójstwa kilkaset tysięcy Polaków, ratując się przed okrutnie zadawaną śmiercią, torturami i okaleczeniem, uciekło z tych terenów. Ukraińscy nacjonaliści równolegle z dokonywanym aktem ludobójstwa niszczyli polskie dobra kulturalne, zabytki, uderzali w kresową gospodarkę, wypalali do fundamentów polskie siedliska, a także niszczyli kościoły katolickie.

Czytaj także:

Zobacz: Jan Józef Kasprzyk w Programie 1 Polskiego Radia

***

Zbrodnia wołyńska (opr. Maciej Zieliński, Adam Ziemienowicz/PAP) Zbrodnia wołyńska (opr. Maciej Zieliński, Adam Ziemienowicz/PAP)

pb

Polecane

Wróć do strony głównej