Rzeź wołyńska. Prezes IPN: przez prawdę i dialog Polakom i Ukraińcom uda się dojść do prawdziwej przyjaźni

- Zmierzenie się z historią doprowadzi do upamiętnienia ofiar Zbrodni Wołyńskiej. Przez prawdę i dialog Polakom i Ukraińcom uda się dojść do prawdziwej przyjaźni - powiedział dr Karol Nawrocki w Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu.

2022-07-11, 23:50

Rzeź wołyńska. Prezes IPN: przez prawdę i dialog Polakom i Ukraińcom uda się dojść do prawdziwej przyjaźni
Prezes IPN: przez prawdę i dialog Polakom i Ukraińcom uda się dojść do prawdziwej przyjaźni. Foto: TT/IPN

Zdaniem prezesa IPN wielkim krokiem do pełnego pojednania obu narodów jest pomoc udzielana przez Polaków Ukraińcom po rosyjskiej inwazji na ten kraj. - Przyjaźń jest zmaterializowana wielkim sercem wszystkich Polaków wobec narodu ukraińskiego, który cierpi na skutek agresji - powiedział prezes IPN Karol Nawrocki. W jego opinii symbolem tego procesu są słowa przytaczane podczas dzisiejszych uroczystości na Skwerze Wołyńskim w Warszawie słowa: "nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary".

Pamięć o ofiarach Zbrodni Wołyńskiej

- Zmierzenie się z historią doprowadzi do upamiętnienia ofiar Zbrodni Wołyńskiej. Przez prawdę i dialog Polakom i Ukraińcom uda się dojść do prawdziwej przyjaźni - podkreślił. Dodał, że potwierdzeniem pojednania będzie stworzenie na Wołyniu cmentarzy na których w przyszłości spoczną pomordowani w 1943 roku Polacy.

11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Święto związane jest z rocznicą wydarzeń z 11 i 12 lipca 1943 r., kiedy UPA dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców ok. 150 miejscowości w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. Doszło do mordów w świątyniach m.in. w Porycku (dziś Pawliwka) i Kisielinie. Około 50 kościołów katolickich na Wołyniu zostało spalonych, często z setkami wiernych w środku.

Zbrodnie na Polakach dokonywane były niejednokrotnie z niebywałym okrucieństwem: ludzi palono żywcem, wrzucano do studni, używano siekier i wideł, wymyślnie torturowano ofiary przed śmiercią; gwałcono kobiety. Badacze obliczają, że tylko tego jednego dnia, 11 lipca, mogło zginąć ok. 8 tys. Polaków - głównie kobiet, dzieci i starców. Akcja UPA była kulminacją trwającej już od początku 1943 r. fali mordowania i wypędzania Polaków z ich domów, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tysięcy Polaków.

REKLAMA

Sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów - frakcja Stepana Bandery, podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz ludność ukraińska uczestnicząca w mordach polskich sąsiadów. OUN-UPA nazywała swoje działania "antypolską akcją". To określenie ukrywało zamiar, jakim było wymordowanie i wypędzenie Polaków. Za przeprowadzenie ludobójczej czystki etnicznej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej na polskiej ludności cywilnej bezpośrednią odpowiedzialność ponosi główny dowódca UPA, Roman Szuchewycz.

***

Czytaj również:

Zobacz także: Jan Józef Kasprzyk w "Sygnałach dnia"

nt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej