Przyłębska odpowiada Grodzkiemu. Pisze o "dywagacjach i insynuacjach"
"Warunkiem udziału Prezesa Trybunału Konstytucyjnego w posiedzeniu Senatu jest rzetelna dyskusja o orzecznictwie, a nie dywagacje i insynuacje, w tym dotykające prywatnych spraw" - oświadczyła Julia Przyłębska, odpowiadając na pismo Tomasza Grodzkiego.
2022-07-20, 12:25
Pod koniec czerwca br. Senat zajmował się m.in. omówieniem Informacji o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2020 r. Na posiedzenia została zaproszona wówczas prezes TK, jednak poinformowała marszałka Grodzkiego, że nie pojawi się na posiedzeniu.
Marszałek Senatu w późniejszym piśmie do prezes TK wskazał m.in., że z unormowań prawnych wynika, iż "Informacja musi być przedłożona do rozpatrzenia przez Senat na posiedzeniu z udziałem Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, a nie jedynie przekazana Marszałkowi Senatu".
Przyłębska odpowiada Grodzkiemu. "Kategorycznie protestuję"
Prezes TK w odpowiedzi - skierowanej do marszałka Tomasza Grodzkiego i datowanej na 19 lipca - przekazanej PAP przez biuro prasowe TK, zwróciła uwagę, że pismo Grodzkiego dotarło do Trybunału 6 lipca.
"Podzielam Pana stanowisko, że obowiązujące w Polsce prawo nie przewiduje »przymusowego doprowadzenia« Prezesa Trybunału Konstytucyjnego do Senatu. Kategorycznie protestuję natomiast przeciwko sugerowaniu, iż brakuje mi »odwagi cywilnej i nie respektuję norm konstytucyjnych i ustawowych«" - napisała Przyłębska.
REKLAMA
"Pokazał Pan Marszałek niestety, że moja decyzja o rezygnacji z udziału w dyskusjach senackich była słuszna. Tym bardziej że już w obecnej kadencji Senatu w porządku obrad posiedzenia plenarnego pojawił się punkt, w którym Trybunał Konstytucyjny został określony jako »Trybunał Julii Przyłębskiej«. Reagując zaś na wniosek senatora Marka Martynowskiego o wykreślenie tego punktu z porządku obrad, Pan Marszałek stwierdził, cytuję: »Tu posypię głowę popiołem, bo rzeczywiście używanie języka zwyczajowego czy stosowanego dość powszechnie nie powinno mieć miejsca w Senacie« (stenogram z 18. posiedzenia Senatu RP X kadencji). Nie tylko nie był Pan w stanie przeprosić, ale konstatując powszechne stosowanie tego określenia, zaakceptował Pan taką formułę" - czytamy w odpowiedzi prezes TK.
Przyłębska dodała, że nie zamierza polemizować na takim poziomie, ani nazywać Wysokiej Izby określeniem "Senat Tomasza Grodzkiego".
Przyłębska-Grodzki. Kwestia przepisów konstytucji
Odniosła się też do przepisów konstytucji, na którą w swoim piśmie powoływał się Grodzki. "Przewidziana w art. 10 Konstytucji zasada równowagi władzy oraz wskazanie w preambule, iż Konstytucja została ustanowiona jako prawo podstawowe dla państwa oparte na współdziałaniu władz, nie oznacza bynajmniej, iż zgodnym z zasadą podziału władz (art. 10 Konstytucji) jest takie kształtowanie zwyczaju parlamentarnego, w którym przedstawiciel władzy sądowniczej jest strofowany na posiedzeniu Senatu w stylu zaprezentowanym w piśmie Pana Marszałka" - napisała.
Przyłębska podkreśliła ponadto, że Informacja o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2020 r. została przedłożona Senatowi zgodnie z procedurą przewidzianą w ustawie z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Dodała, że Senat nie głosuje nad jej treścią, bowiem "stanowi ona informację, a nie sprawozdanie".
REKLAMA
"Żaden przepis prawa nie obliguje Prezesa Trybunału Konstytucyjnego do osobistego udziału w posiedzeniu Senatu, chociaż daje mu takie prawo, z którego w przeszłości korzystałam" - zaznaczyła prezes TK.
"Warunkiem udziału Prezesa Trybunału Konstytucyjnego w posiedzeniu Senatu jest rzetelna dyskusja o orzecznictwie, a nie dywagacje i insynuacje, w tym dotykające prywatnych spraw" - oświadczyła Przyłębska.
***
Zgodnie z ustawą o organizacji i trybie postępowania przed TK "prezes Trybunału przedkłada corocznie Sejmowi oraz Senatowi informację o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału". W kolejnym przepisie dodano, że nad tą informacją w Sejmie i Senacie nie przeprowadza się głosowania.
- Julia Przyłębska: mam 9-letnią kadencję sędziego TK, "odkucie" mnie od stanowiska byłoby anarchią
- "Zgodne z prawem". Radosław Fogiel o kontaktach przedstawicieli rządu i Trybunału Konstytucyjnego
- "Bezprawnie atakuje państwa narodowe". Francuski sekretarz o działaniach TSUE
Zobacz: Julia Przyłębska w Programie 3 Polskiego Radia
pb
REKLAMA